Raport
Świętego Mikołaja z Centrali w Laponii
z przebiegu
Wymianki Pod Patronatem Świętego Mikołaja
1. 6 grudnia o poranku wymianga zostaje uznaną za sakończoną.
Mniej więcej, o czym poniżej.
2. Wymianka przebiegła i pomyślnie (co cieszy!) i pardzo pardzo niepomyślnie (co zasmuca ogromnie i wielce odbija się na zdrowiu i duszy
niżej podpisanego).
3. Tam gdzie fymianka zakączyła się pomyślnie słyszałem dziś rano
ciepłe i radosne okszyki! Każdy okszyk oblewa słodyczą serce me... A paczki były zacne, widziałem niektóre bardzo dokładnie.
Niektórzy nie wytrzymali... widziałem!!!! i paczki otworzono przed
czasem, co nie pszerzkodziło okrzykom, ale niesubordynację takową zapamiętam sobie
na przyszłość! Ech, dzieci...
4. Tam gdzie wymianka zakończyła się niepomyślnie, o czym
doniesiono do Centrali mojej pomocnicy - Edycie z Kóbkiem Kawy - nie słyszałem
żadnych okrzyków, co bardzo bardzo mnie zasmuciło. Ogromnie... Mocno
bardzo...
Jednak, jako się rzekło rok temu, a i wcześniej, Centrala ponosi
odpowiedzialność za wszelkie harce i wybryki reniferów w dostarczaniu
przesyłek. Czasem tak poniosą, rze i mnie, i Śnieżynkę, i elfy wyrzuca za burtę
wjelkich sań. Njemiłe to i nieprzyjemne, wiem, wiem... ho ho ho...
wiem...
Jako że przyjąłem za takie wybryki reniferów odpowiedzialność
oczywiście paczki do tych osób zostaną dostarczone już z Centrali, tuż przed
Świętami! Mam nadzieję, że to poprawi nieco wizerunek Laponii, mój i
podreperuje wiarę w dócha Świąt Bożego Narodzenia... Adresy już posiadam i
zagoniłem ekipę do solidnej roboty! Ho ho ho!!! Rzeby nikt nie był smutny...
Paczki na pefno przybendom do tych, którym renifery wywinęły numer przesyłkowy!
Chciałbym, jeśli już mowa o przesyłkowaniu prezentów
mikołajkowych, napisać z wielką radością i zachwytem, iż jedna z Pań Fymiankowiczek zobowiązała się sama naprawić beztroskę reniferów i ponownie
wyślę paczkę do swojej Odbiorczyni. Bardzo bardzo bardzo Ci dziękuję Bożenko!
Mikołaj jest pełen zachwytu i wdzięczności!
5. Tegoroczną Wymiankowiczką, do której wystrzeli paczka przygotowana przeze mnie osobiście (pilnie strzeżona w czasie drogi, by nie zaginęła na skutek szaleństwa reniferów), wylosowaną wśród Pań Fymiankowiczek jest... tu mieszam w słoju po konfiturze cytrynowej, w której Edyta ómieściła losy... jest...
Anna Parszewska
Aniu, bardzo Cię proszę o przesłanie swojego listu do Świętego Mikołaja (wraz z Twoim adresem) na adres mojej pomocnicy - Edyty z Kubkiem Kawy (edyta.strzeszewska@wp.pl), a ja zajmę się sprawieniem Ci przyjemności świątecznej. HO HO HO postaram się baaardzo.
6. W dalszym ciągu przyjmuję fszelkie reklamacyje i smótki odnoźnie
przesyłek, które zagubiły renifery. Mam wielką nadzieję, że więcej przypadkuff nie będzie, bo to strrrrrrasznie smutne... ho ho ho... nie mieć czego otwierać w
mikołajki o świcie... zwłaszcza jeśli było się tak grzecznym... tak bardzo
grzecznym...
Przytulam wszystkich przeHOHOHOmocno!
Niech żyją mikołaje!
Niech żyją prezenta!
Niech żyje duch Świąt Bożego Narodzenia!
Wasz Święty Mikołaj
Laponia, 6 grudnia 2015 rok
p.s. Wybaczcie mi, Drogie Wymiankowiczki, błędy i literówki, polski snam, ale nie tak doskonale, jakbym sobie tego życzył. Ciągle czasu brak, zwłaszcza dziś...
-----------------------------------------------------------------
... przy czym zaznaczyć muszę z wielkim naciskiem, iż chwalenie się co prawda króciutkie, ale radość... jak... z Goleniowie do Laponii!!!!!! Taka radość, co to HO HO HO! bo i kubek!, i serwetki przydatne wielce, i kilkadziesiąt wzorów na przeróżne działania w gazecie robótkowej, no i książka idealne na święta (a o taką prosiłam, by na chwilę przerwać moje buszowanie w biografiach), a zresztą... wszystko pięknie widać, więc cóż tu będę opisywać. A kubek pełen kawy z mlekiem już stoi obok mnie:-)
Dziękuję Ci Iwono, mój Mikołaju A.D. 2015. Bardzo bardzo dziękuję:-)
I szybki rzut okiem na kilka małych przyjemności, które wysłałam, podszywając się pod Mikołaja, do Misi Patysi...
... obowiązkowo z kubkiem w roli głównej! No jakże by inaczej:-))) Oby przesyłka przyniosła zamierzoną przeze mnie przyjemność...
Mam nadzieję, że wymianka przyniosła Wam moc radości, przyjemności i HO HO HO okrzyków:-)
A także, że kilka niemiłych sytuacji, które trafiły się w kilku przesyłkach, nie zniechęci Was do radości mikołajkowych, świątecznych, nie odbierze przyjemności jaką można sobie pobrać z przedświatecznego czasu... Jak najbardziej i jak najmocniej postaram się pomóc Świętemu w szybkiej naprawie nadwątlonego ducha Świąt Bożego Narodzenia. Obiecuję jak boni dydy, jak to się drzewiej na podwórku mówiło i cokolwiek to znaczy! A Mikołaj obiecuje, że HO HO HO!
Pozdrawiam bardzo bardzo ciepło:-)
Edyta z Kubkiem Kawy