"... kierujemy się na ogół tą maksymką, moc radości wzmacniać smutku odrobinką..." Jeremi Przybora

sobota, 2 sierpnia 2014

Sztambuchowo

Z zakamarków zdjęciowych wyszperałam dziś, przez przypadek, zapomniany już przeze mnie sztambuch. Chyba jakoś wiosenną porą chałturkowany.

Cały w błękitach i zieleni, zgodnie z ulubionymi kolorami obecnej właścicielki - Kasi. 
Jak zawsze najpierw sklejanie siedmiu szesnastokartkowych zeszytów, zrobienie miejsc na kieszonki, a w nich małe tagi - zawieszki. I nieco kopert na tajemnice i sekrety. I różne takie tam szczególiki, napisy, obrazki i tym podobne. Na koniec oczywiście całość związujemy kokardką, a w tym wypadku nawet dwiema kokardkami. Mam nadzieję, że sztambuch dobrze służy Kasi. 

Nieco rozmarzony i bardzo serdeczny przód...





... i nieco cyklistyczne, ale wciąż dziewczęce plecki pamiętnika...



... i rzut oka, niemal z lotu ptaka, na zawartość stron a także moc tagów...



... tym razem, poza niebieskim i zielonym, 
obowiązywały także
 zwierzątka i wieeelka dawka romantyczności...



... a koperty, jak zawsze, zawierały karty na małe i wielkie tajemnice nastoletniego serca... 









... i to by było na tyle sztambucha.


Ufffff jak gorąco... Pufffff jak gorąco... Gdy patrzę na termometr, w obronnym odruchu zamykam oczy. Dodatkowo przywołuję obraz mglistych wrzosowisk Szkocji, zielonej, wietrznej Irlandii lub też, bardziej patriotycznie, naszych zachodniopomorskich sosen w białych czapach. Szkoda, że czasami nie da się zamknąć całości organizmu na temperaturę... 

A może najlepiej ignorować, udawać, że NIC GORĄCEGO nie dzieje się wokół? 
Spojrzeć na to z dystansem, przez przymknięte oko...


... albo odciąć się całkowicie...


Spróbuję wziąć przykład:-)

  
Pozdrawiam weekendowo
Edyta z Kubkiem Kawy Czekająca na Chłodne Dni

12 komentarzy:

  1. Bardzo ładny sztambuch !!!
    Fajne papierki wybrałaś.
    A gorąc, no niestety jest.
    Ale cieszmy się, bo jeszcze miesiąc i deszcze będą.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach, Ty wiesz co ja sądzę o Twoich sztambuchach! ;) Przepiękne!!

    OdpowiedzUsuń
  3. kotecek boooski :)

    pamiętnik wyszedł cudnie! czemu ja takiego nie miałam za czasów szkonych :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdy ja byłam nastolatką, nie było takich pięknych sztambuchów:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mryyy... pięknota ;-)))
    Uwielbiam Twoje Sztambuchy i w ogóle cieszę się, że wróciłaś ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  6. ja cię... aleś się napracowała! i jakie cudo wyszło spod Twoich zdolnych łapeczek! pozdrawiam chłodno (bo upały) z ciepełkiem w sercu :))

    OdpowiedzUsuń
  7. No Pani Edyto... noo...
    Ja sie chwalę z dumy w szwach pękam... a Pani ani jednego miłego słowa nie rzeknie... albo i nie miłego.... Pani to sie z tym kubkiem kawy w kącie jakimś zaszyła i wyjść już do nas śmiertelników zwykłych - aleee tęskniących tak w ogóle nie zamierza??!!
    No jak to tak?? No dlaczego??
    Ja wiem, że lato, że gorąco... ja rozumiem... ale żeby tak nawet na chwilkę?? tak nawet na lody nie dać się zaprosić??

    :-)))

    OdpowiedzUsuń
  8. ślicznie! ;)
    jesteśmy nowi więc trochę spamujemy, ale liczymy też na miłe przyjęcie do Waszego grona :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepiękny! Tyle fantastycznych pomysłów :) Cudo :)

    OdpowiedzUsuń