Ufff... Kilka dni temu nareszcie skończyłam sztambuchy, które zamówione były jakiś czas temu. Takie jakieś kłody pod nogi dni mi rzucały... Ale wreszcie skończyłam! Uffff... "Wreszcie" i "uffff", bo tak mi wstyd przed Paniami Zamawiaczkami, że tyle czasu to trwało. Bardzo wstyd.
Niezależnie od tego, czy przyszła właścicielka sztambucha ma na imię...
... czy też...
... lub...
... a może też...
... to każda z młodych dam znajdzie w nim duuuużo miejsca na zapiski, sekrety, marzenia, wielkie tajemnice. Duuuuużo to jakieś 120 gładkich kartek. Jak zawsze bowiem, każdy sztambuch, to kilka oklejonych zeszytów złączonych w jedną całość, a pomiędzy nimi kieszonki z tagami. Są tu także koperty na wielce tajne sekretne sekrety. A każda ze stron ma na sobie "coś". A to zadania, polecenia, prośby o opisanie tego i owego. A to rameczki, etykiety. A to obrazki, taśmy washi. I w ogóle takie tam różne. Zależnie od wieku, zainteresowań, usposobienia. Na przykład...
i tak dalej...
Teraz Wy możecie wydać z siebie "uffffff", bo tyle zdjęć przed Wami wysypałam.
Przepraszam za ich jakość, to jest lekkie lub wielkie zaciemnienie niektórych zdjęć. Robione w pośpiechu i w czasie wielkiego zachmurzenia, a umyślny już stał przy paczce, by ją wysłać. A co najzabawniejsze, ja tu w pośpiechu zdjęcia, pakowanie, wysyłka, a dziś właśnie... sztambuchy wróciły z powrotem! Zamówczyni Pani Wiesia przeprowadziła się i paczka okazała się być wystrzelona pod niewłaściwy adres. A to miałam niespodziankę! Po dwóch godzinach znowu sztambuchy wyszły na pocztę i już są w drodze do Świnoujścia. Będą to najzdrowsze sztambuchy na świecie, najodowane, że jej!
No to znikam!
Pozdrawiam bardzo ciepłe i ogromnie jesiennie:-)
Edyta z Kubkiem Kawy
BARDZO WAŻNE ps. Tym którzy zajrzeli na weekendową aukcję Fundacji Domu Tymianka i tym którzy wzięli w niej udział wieeeeeeeelkie dziękuję!!!!
Dziękuję w imieniu swoim oraz w imieniu...
autor zdjęcia: Pani Domu Tymianka - Ori
Pod koniec listopada kolejna piękna i przebogata aukcja u Tymianków! Bardzo świąteczna, pachnąca igliwiem i bardzo kartkowa aukcja:-) Oczywiście przypomnę Wam:-)
przeurocze prace!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJaaaaaaaaaaakie cuuuuuuuuuda :) Szkoda, że nie mam nastu lat, bo sama bym chciała mieć taki sztambuch!! I jak mówi Mama mojej przyjaciółki, która też jest zakręcona na punkcie zeszytów jak ja:" zapisywałabym w nim wszystko!"
OdpowiedzUsuńŚciskam Edyto mocno!
Mahda
Nieziemsko piękne! Myślę, że dla starszych dam to też fajny prezent!
OdpowiedzUsuńŚwietne sztambuchy !!! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne posiadają okładki.
Pozdrawiam :)
Tak rzadka w blogowej rzeczywistości, opinia męska!, wielce cenna:-) Dziękuję:-)
UsuńAleż się u Ciebie dzieje! taki artystyczny nieład zeszytowy! od razu przypomina mi się moja młodość durna i chmurna (czasami ;)) i te stosy zapisanych zeszytów... zresztą nie z taką regularnością ale popisuję do dziś ;) tylko że wtedy, te lat temu 20 (hm....) one miały taki właśnie klimat - taki jak Ty tworzysz - niepowtarzalny - pełne jakiś ścinków, liścików pisanych na lekacjach przyklejonych boczkiem, zasuszonych kwiatków będących symbolem nie wiadomo czego, wklejancyh biletów z muzeów, koncertów, i innych imprez... no i te wszystkie zapiski - takie emocjonalne :)) że dziś często nie wiem co autor miał na myśli ;) sądzę że dziewczynki po latach będą z równie wielkim rozrzewnieniem wracać do słów zapiasanych w taki cudownych, klimatycznych sztambuchach jak ja dziś do swoich wracam :) Dzięki za lekcję pamięci :)
OdpowiedzUsuńOooo... też miałam takie zeszyty. I pudełka pełne pamiątek. A nawet część do dziś zachowałam:-) Gdy tam zaglądam, to jak podróż w inny wymiar:-)
UsuńSerdeczności Olu!
Takie sztambuchy, to bez względu na wiek są wielce przydatne. Ja od wielu lat prowadzę w podobnych pamiętniki ;) Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńwspaniałe pamiętniki, po rostu cudne, teraz to są piękne czasy, tyle wspaniałości, ja jeszcze pami,ętam, jak młode damy bray zeszyt w kratkę i spisywały w nim złote myśli a kartki zdobiły własnymi rysunkami:)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJakie one sa cudowne:) Zakochałam się na zabój:)
OdpowiedzUsuńTwoje sztambuchy to prawdziwe perełki! Aż chce się taki prowadzić :)
OdpowiedzUsuńożesz w mordeczkę jeża! że się tak brutalnie wyrażę! lecz są przecudownie cudowne ! dlaaaczego dlaczego ja takiego nie miałam :(
OdpowiedzUsuńHi hi hi! Ależ mnie Twoja "mordeczka jeża" ubawiła:-)))) I gdzie tu brutalność:-)))))
UsuńDzięki!
tak, Edytko wzięłam udział w aukcjii , i ucieszyłam się z Twojego sztmnbusika do przepisów,pa
OdpowiedzUsuńWitam Cię ciepło Celo!!!!
UsuńOczywiście, że widziałam i wiem, że nabyłaś z pożytkiem WIELKIM dla zwierzaków w Domu Tymianka przepiśnik. Bardzo bardzo bardzo jestem Ci za to wdzięczna:-) Ogromnie:-) Tym bardziej, że zaszalałaś cenowo:-))))
Wyślę do Ciebie przepiśnik w przyszłym tygodniu:-) Na pewno!!!
Pozdrawiam Cię bardzo ciepło i jeszcze raz serdecznie dziękuję:-) :-) :-)
sztambuchy cudne !
OdpowiedzUsuńwex mną potrząśnij w tarkcie trwania straganu , dobrez ;) bom sierota...