Jesienne przyjemności... mmmmm...
Brodzenie w szeleście suchych liści. Zapach mokrej psiej sierści. Zabawa w berka z wiecznie uciekającym na wietrze szalikiem. Szczelne owijanie się kocem w środku deszczowego wieczoru. Rozgrzewanie zmarzniętych, zmokniętych palców w głębokiej, ciepłej kieszeni swetra. Rozgadane klucze ptaków na niebie. Doroczna jesienna wyprawa na "Czarodziejską górę". Trzymanie parasolki we dwoje. Spacery pod parasolem w pojedynkę. Wpasowywanie się w ulubiony dołek w fotelu. Parzenie języka gorącym kakao. Głośne kocie grrrrrrrrrrrrr w takt falowania ogona wystającego spod koca. Nocna rozpacz wiatru w nieszczelnych oknach. Ściąganie mokrego płaszcza po długim spacerze. Bimbanie palcami w ciepłych skarpetach w zwariowane paski. Książka gruba na osiemset stron z ulubioną zakładką z pocztówki walentynkowej z 92 roku pośrodku. I jeszcze wrzosy w wiklinowej donicy na balkonie. I jeszcze mgły wieczorne. I jeszcze mgły poranne. I jeszcze poczucie, że jutro stanie się coś dobrego. I jeszcze...
Jakie są Wasze jesienne przyjemności? Nawet jeśli nie kochacie jesieni, nawet jeśli nie lubicie jesieni, to coś tam przecież da się przez te kilka miesięcy lubić. Prawda?
Dziś, może niekoniecznie w typowo jesienną pogodę, bo w bardzo słoneczny dzień, ale przecież tak pachnący jesienią i ze słońcem w tak jesiennym odcieniu, zapraszam Was do udziału w loteryjce promującej jesień.
Chętnych do otrzymania Zestawu Bardzo Jesiennego, a więc dwóch książek przyjemnych, lekkich, acz niegłupich, pozytywnie nastrajających, przeganiających złe myśli, w komplecie z dwiema czekoladami (po jednej na każdą książkę:-)), dużym kubkiem gruszkowo - jabłkowych oraz białą herbatą do tego kubka i na przyczepkę z mgiełką lawendową do pościeli i koców (by złapać nastrój jesieni na całego), proszę o zapisywanie się w komentarzu poniżej.
Regulamin Loteryjki Promującej Jesień:
1. Termin zapisów Osób Chętnych do zdobycia Zestawu Bardzo Jesiennego - do momentu usłyszenia hejnału z Wieży Mariackiej w Krakowie 24 września AD 2014.
2. Osoby Kochające Jesień oraz Osoby Lubiące Jesień zobowiązane są wskazać choć 3 powody / przyczyny / zjawiska / uczucia dla których których lubią jesień.
A Wy, Którzy Nie Lubicie Jesieni, koniecznie musicie znaleźć w sobie choć jedno pozytywne uczucie względem jesieni i już. Nie ma lekko!
3. Wyniki losowania Loteryjki Promującej Jesień rozsypane zostaną wśród strzępków i okruchów 24 września dokładnie o magicznej godzinie 14.20 :-)
No i cóż... Kochajmy jesień!! Naprawdę warto!
Właśnie sobie pomyślałam, że wykrzykniki jakoś nie pasują do jesieni. Poczułam nawet wewnętrzny opór przed przyciśnięciem klawisza z "!". Ale sama, jedna jedyna, pusta kropka byłaby po jesieni... właśnie pusta. A wielokropek z kolei nazbyt nostalgiczny... A nostalgię trzeba sobie zostawić w zapasie... Na środek i na ostatnie dni jesieni... Hmmm... Chyba już dopadł mnie wirus jednostki chorobowej: jesienne ogłupienie...
No więc... Kochajmy jesień... Naprawdę warto...
Pozdrawiam ciepło i oczywiście jesiennie
Edyta z Kubkiem Kawy
O, jak ja lubię Twoje posty, Edytko! Równie mocno, jak jesień ;) bo: urodziłam się jesienią, bo: zachwyca mnie czerwień przebarwiającego się wina, bo: mglisty świat jest taki odrealniony :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam już prawie jesiennie - Iza
Również niezwykle ciepło i przeserdecznie pozdrawiam:-)
UsuńEdyto, Twoje zabawy są wyjątkowe! Uwielbiam je, nie sposób się oprzeć i tej, zwłaszcza że jesień kocham :)
OdpowiedzUsuńJesień to oznaka moich urodzin, a więc dnia wyjątkowego w całym roku :) Jesień to przepiękne zachody słońca, podczas jesiennego zachodu słońca zakochałam się w Dolinie, w której przyszło mi mieszkać po ślubie. Jesień to garście pełne czerwonych, soczystych jabłek. Jesień to też wyjątkowy zapach wieczoru, taki specyficzny i właściwy tylko dla tej pory roku. Jesień to wieczory spędzone przy ciepłym blasku świec, z wielkim kubkiem parującej herbaty i obowiązkowo książki.
Powiem tylko tyle: oooooooooooooooooooo... (czytać z nutką rozczulenia i rozmarzenia w każdym "o")
UsuńTak, jesień jest dla mnie porą na refleksje pełne rozmarzenia i rozczulenia :) Co roku przynosi mi coś dobrego :)
Usuń3 powody, żartujesz, trzysta to mało...
OdpowiedzUsuń1. za taniec liści na wietrze,
2.za pajęcze koronki na płotach,
3.za koby kukurydzy pozostałe samotnie na polach,
.............
300. za mgłę co osiada na rzęsach...
Basiu Pełna Poezji, dziękuję za przypomnienie pajęczyn. I za mgłę na rzęsach. I za pozostałe 236 nienazwanych przyjemności jesieni. Pozdrawiam Cię ciepło.
UsuńSkłamałabym, gdybym napisała, że kocham jesień - ale i w tej porze roku można znaleźć piękno, które chwyta za duszę. Jeśli mamy polską złotą jesień, to taką mogę powiedzieć, że lubię. Te złote, czerwone i żółte liście, te spadające z drzewa na głowę kasztany, które razem z córkami zbieram rokrocznie, by powrzucać je do łóżek, poukładać przy telewizorze, przy komputerze czy zostawić w kieszeni płaszcza, te bukiety jarzębiny powtykane w wiklinowe koszyczki razem z pachnącymi jabłkami i gruszkami i ten zapach powietrza, właściwy tylko dla tej pory roku, tak odmienny od pozostałych pór ... tak, taką jesień lubię!
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cię pozdrawiam w ten cieplutki, letni wieczór:))
Małgosiu, czyli jednak trochę pozytywów jest! A ja też zbieram kasztany, też upycham gdzie się da. Zawsze trzymam kilka w torbie czy plecaku i w tym wypadku cel zdrowotny jest drugorzędny do przyjemności z głaskania kasztanów kiedy tylko jest wolna ręka i wolna chwila.
UsuńA koty jesienią? O tym zapomniałaś? O tym że tyle z nich jesienią radości? A przy takim kocim towarzystwie jak Twoje, tak licznym, to musi być coś!
Pozdrawiam ciepło i serdecznie:-)
O kotach nie zapomniałam - ale one są z nami przez cały rok, na każdą porę roku, na każdy dzień, na każdy smutek i na każdą radość:))
UsuńPozdrowionka:))
A, to prawda. Kot dobry na każdą pogodę i na każdy stan ducha:-)
UsuńUwielbiam kolory jesieni,
OdpowiedzUsuńlubię oglądać jesienne burze siedząc w cieplutkim domu,
fascynuje mnie szelest liści, które leżą pod drzewami i można w nich brodzić.
Pozdrawiam jeszcze letnio, chociaż już powoli czuje się jesień :)
Przyjemny zestaw jesiennych radości:-)
UsuńJesień już czuć i widać mocno, choć to faktycznie taka letnia jesień w tym roku.
ech, Edytko, cieszę się jak głupia (a może mądra?), że znów jesteś :) a jesień, czy ją kocham? sama nie wiem, ale wiem za to, że kolory jesieni to moje kolory - ciepłe brązy, rudości, ciemne czerwienie i bordo - czuję się z nimi dobrze, więc może kocham jesień jednak? i ciepły, gruby koc, którym można się otulić, kiedy chłodek doskwiera, a nie chce się iść włączyć pieca :) i owocowe herbatki, które latem tak nie smakują... i gęste zupy, pełne dojrzałych warzyw... no i co tu dużo mówić - mój mąż jest "jesienny" (za kilka dni ma urodziny właśnie). No i wyszło mi, że chyba kocham Jesień, choć do tej pory nie zdawałam sobie z tego sprawy :) Dzięki Ci, o Pani, za skłonienie do przemyśleń (szybkich wprawdzie, ale bardzo owocnych) i wszystkiego jesiennego Ci życzę :)
OdpowiedzUsuńOooooo! Jak się cieszę, że okazało się, że jednak lubisz jesień. A nawet jeśli tak do końca jej nie lubisz, to tak choć częściowo tak pięknie Ci się kojarzy. To prawda, herbatki owocowe smakują najpyszniej jesienią. I ciepłe zupy, a nawet powiem, że gorące zupy, także jesienią najpyszniejsze.
UsuńI oczywiście sto lat!!! dla jesiennego męża:-)
ps. Ja też się cieszę, że znów jestem. Mam nadzieję, że uda mi się na częściej i dłużej:-) Pozdrawiam Jolu bardzo bardzo ciepło:-)
Ojej... jak długo mnie tu nie było... Przy oakzji: zmieniłam swoje miejsce. Teraz szukaj mnie tutaj: sonrisaart.wordpress.com.
OdpowiedzUsuńA teraz hmmm... no oczywiscie się zapisuję. I hmmm... za co ja kocham jesień? Za dlugie wieczory z książką w ręku, z ciepłym kubkiem jakiejś smacznej herbatki, w wygodnym fotelu, otulona kocem. A kiedy jeszcze wieczór jest zimny to z kominkiem juz rozpalonym. Jesień kocham też za te niesamowite barwy na dworze, za szelest suchych liści pod butami, za to, ze można je grabić z dzieckiem, bawiąc się przy tym rewelacyjnie. I jeszcze kocham jesień za zapach przetworów, które własnie teraz się robi: dżemu jabłkowego mojej babci z odrobiną cynamonu. Słoików z dyniąmarynowaną i z grzybkami... Uwielbiam...
A to muszę koniecznie odwiedzić Twoje nowe miejsce. I niech żyją przetwory!! Ja kilka dni temu "produkowałam" powidła śliwkowe, takie prawdziwe, bez cukru i innych inności, niespiesznie pyrkające na małym ogniu. Pyszota!
UsuńZazdroszczę kominka. To idealny dodatek do jesieni. I jakiż boski!
Kocham, lubię - za ciepłe słoneczne dni w które z książką lub robótką posiedzieć na ławce można - za cudne kolory drzew - za smaczne pomarszczone śliwki węgierki - za świeże warzywa kupowane na targu i przepiękne warzywne stragany.
OdpowiedzUsuńOczywiście zapisuję się :-)
Twoja lista bardzo mi się podoba. Podpisuję się pod całością i pod każdym punktem z osobna. Życzę powodzenia w loteryjce!
UsuńOo, Edytko, nie zapomniałam, jak bardzo lubisz Jesień ;) no to mamy coś wspólnego, bo Jesień to moja ulubiona pora roku, choć przyznam, że prawdziwą ulgą jest nadejście letnich wakacji. Dlaczego kocham Jesień? O rety, trzy powody to naprawdę mało! Po pierwsze, nie ma żadnej bardziej złotej pory roku, bardziej kolorowej i bardziej miłej, świeżej! Złota, polska jesień - idealna, by usiąść na huśtawce przed domem, kiedy wiatr nie jest ani lodowaty jak w zimie, ani ciepły jak w lecie, czuje się, że coś przechodzi.... Po drugie, to jedyna pora roku, kiedy naprawdę przyjemnie jest siąść pod kocykiem, z książką! W zimie nie ma w tym nic miłego, bo trzeba się zaszyć pod kocem, żeby się nie trząść z zimna, a Jesień pozwala to robić z czystej przyjemności! I ostatni, bardzo prozaiczny powód, Jesień to nie lato, nie jest już tak ciepło, myśli nie uciekają do wolności, więc studentowi o wiele łatwiej jest skupić się na nauce. O tak ;) Pod tym względem Jesień to skarb!
OdpowiedzUsuńDołączam Twój banerek na tworzysiakowo.blogspot.com i pozdrawiam!
Łucja, a dziś już Fenko :)
Łucjo czyli Fenko! Fenko czyli Łucjo! Witaj w klubie wielbicieli jesieni! I powodzenia w nowym roku akademickim:-)
UsuńDziękuję, dziękuję!;)
UsuńCiepłe światełko własnoręcznie ozdobionego lampionu, kolorowe liście mieniące sie na drzewach i moje "osobiste" sikorki stukajace do okna i przypominajace że trzeba im uzupelnić stołwkę:D Wogóle lubie jesien ale tą słoneczna taką jak dzisiaj:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko znad kubka kawy i bardzo sie cieszę Edytko że powróciłaś:)
Paulina
Zazdroszczę bardzo "osobistych" sikorek. Niestety nasz osobisty kot nie pozwala nam na znajomość z jakimikolwiek ptaszkami, niestety, niestety...
UsuńŻyczę słonecznej jesieni:-)
Uwielbiam jesień za liście kolorowe, za kolejne urodziny i za tańce w deszczu.
OdpowiedzUsuńSabi S.
http://isthemagichereforever.blogspot.com/
Trzy piękne powody. I już na zaś - urodzinowe sto lat!!!!!
UsuńEdytko.... cieszę sie że wracasz :))
OdpowiedzUsuńmam nadzieję że na dłużej...
Wiesz, nie lubię jesieni... nie lubię długich wieczorów, dni krótkich, przemoczonych butów, braku słońca, depresji jesiennej, chłodu i wiatru. Nie lubię :(
Ale... jest też inne, magiczne oblicze jesieni, które wręcz kocham - złoto-czerwono-brązowe korony drzew i takież też liście z nich spadające, szczyty gór tak wyjątkowo kolorowe, cudowne, że dech w piersi zapiera, kasztany - mieniące się wyjątkowym brązem i to słońce, które przecież czasami jesienią też jest tak inaczej niż w lecie oplatające łaknącą promieni duszę.
Ale... jest też jeszcze coś. Od roku jesień nierozerwalnie kojarzy mi się z Tobą (i piszę to nie ze względu na to, żeby się podlizać ;)) - zapamiętałam Twoją ubiegłoroczną rozdawajkę i pewien piękny, życiowy post... i tak już chyba będzie że jesień to dla mnie TY :) Ostatnio szłam sobie do pacjenta i podziwiałam (tak tak - podziwiałam) jesień przyczajoną na pierwszych drzewach i... od razu pomyślałam o Tobie - już nie piszę maili, wierząc że układasz swój świat :)
No to troszkę się rozpisałam... wiesz... ta jesień nie jest taka zła ;)
ah... a tak w ogóle zapomniałam napisać, dlaczego tak właściwie chciałabym wygrać! otóż ze względu na literaturę ;) nie ukrywam, że to ona jest moim faworytem w tej rozdawajce ;)
UsuńOch, Olu, nawet nie wiesz jak miło czytało się Twoje słowa. Ogrrrrrromnie miło.
UsuńPozdrawiam ciepło i serdecznie i życzę by Twoja jesień nie była ani zimna, ani deszczowa, ani depresyjna, ani niesłoneczna:-))))))))))) Przytulasów moc i serdeczności:-)
Kocham jesień., te długie wieczory, deszcz bijący w szybę, szelest liści i to , że gdziekolwiek idąc na spacer chodzi się po opadłych liściach. Baner zamieściłam na swoim blogu : http://tesstereczka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSame przyjemności wymieniłaś. Pozdrawiam ciepło:-)
UsuńJesien lubie za kolorowe liscie lezace pod drzewami, za kasztany, z ktorych jako dziecko robilam ludziki. Najbardziej jesien lubie za to, ze w trakcie tej pory roku poznalam mojego ukochanego. Od kilku lat kojarzy mi sie ona z pierwsza miloscia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
marrika91.blogspot.com
A to piękne skojarzenie. Przy czymś takim każda, nawet najbardziej deszczowa i zimna jesień, staje się bardziej kolorowa i bardziej ciepła niż jakakolwiek wiosna:-)
UsuńLubie to mało powiedziane, ja kocham jesień. Czekam na nią cały rok. Jest najbardziej różnorodną porą roku. Poczynając od niesamowitych barw ,przez szeleszczące pod nogami liście, pięknie mieniące się w słońcu kasztany po deszcze, zapach wieczornej i porannej mgły, przemoczone ubrania i rozgrzewającą herbatę, która właśnie po takiej przygodzie - czy to przypadkowej czy celowej ;) - smakuje najlepiej na świecie.Czas na spacery i czytanie książki pod kocem. Otaczaniem sie zapachami świec i tym samym przytłumionym , pełnym zadumy światem. No mogłabym pisać i pisać :)
OdpowiedzUsuńWielbiciele Jesieni Wszystkich Krajów łączcie się:-)
UsuńLubię jesień za cudowne kolorki, spadające liście (może uda mi się tej jesieni zrobić z klonowych róże :)) za kasztanki i za rześkie poranki z filiżanką gorącej niespodzianki :) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńKasztanek w kieszenie to obowiązek każdego wielbiciela jesieni! Róże z liści klonu wyglądają pięknie, nigdy nie robiłam, ale zawsze podziwiam.
UsuńPozdrawiam znad porannej kawy:-)
Tylko trzy powody dla których lubię jesień.. Tylko trzy...
OdpowiedzUsuń1. Lubię jesień za jej niepowtarzalny zapach o poranku i słońce przebijające się przez kolorowe liście.
2. Lubię jesień za niesamowity spektakl kolorów, które nam każdego roku funduje - jechać aleją kolorowych drzew po pracy ze świadomością, że niedługo rzucę się na książkę z kubkiem kawy inki i miseczką lodów... Bezcenne :)
3. Lubię jesień za to, że w szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny a ja w tym czasie mogę usiąść z książką pod kocem (monotematyczność) i zapalić świece - bo w jesienne wieczory zaczyna się magia światła i wieczory pełne migoczących płomyków...
I jeszcze ziemniaki pieczone w ognisku, nowy rok szkolny, który porządkuje mi rzeczywistość i odmierza dni... Mogę wymieniać dalej, ale chyba nie powinnam.
Pozdrawiam ciepło i jesiennie
Mahda - wierna czytelniczka
Oooo, jak to brzmi, "wierna czytelniczka" :-)
UsuńDeszcz i książka, i koc, świeca zapachowa to zestaw obowiązkowy wielbiciela jesieni, prawda?
Serdeczności moc:-)
Czy lubię jesień? Chyba tak :) A powody:
OdpowiedzUsuń1. Jesienią urodziłam moje pierwsze dziecko i do dziś pamiętam powrót ze szpitala i te piękne kolorowe drzewa.
2. Lisie i ich szelest coś niepowtarzalnego.
3. Zbiory w ogródku - pomidory, marchewka, buraczki - mniam :)))
Pozdrawiam serdecznie.
Zbiory jesienne to wspaniała rzecz, pachnące pomidory, soczyste buraczki, kwaskowe szare renety, ale zdecydowanie wszystko przebija Twój numer 1 na liście przyjemności jesiennych! Jesienne dziecko:-) :-)
UsuńPrzytulności moc przesyłam:-)
Jako wielka miłośniczka Jesieni ustawiam się w kolejce :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam jesień, bo przychodzi w przecudnych kolorach, opatulona misternie wykonanym płaszczem z pajęczyn pokrytych kropelkami rosy niczym diamentami. Nigdy nie przychodzi z pustymi rękoma: przynosi a to rumiane pachnące jabłuszko, dojrzałą soczystą gruszkę, słodką fioletową śliwkę, obłędnie pachnący kosz winogron, garść przepysznych orzechów laskowych, i bukiet kolorowych liści. A płacząc deszczem zmusza nas do chwili wytchnienia i relaksu z książką w ręku i herbatą z sokiem malinowym, w otuleniu ciepłego kocyka, albo do spędzania czasu z bliskimi na zabawie kasztanowymi i żołędziowymi ludzikami.
I te ręce ubrudzone sokiem z łupin świeżych orzechów, ten smak pieczonych w ognisku ziemniaczków najlepiej smakujących podczas wykopów, ten zapach suszonych grzybów zebranych podczas jesiennych spacerów i domowych konfitur z jesiennych owoców. Bezcenne :)
Cudna ta nasza jesień więc jak tu jej nie lubić?
Pozdrawiam cieplutko :)
Pieczone ziemniaczki... Nawet te na w pół surowe... Mniam!
UsuńNigdy nie miałam okazji obierać tak świeżych orzechów, aby się ufąflać ich sokiem, to musi być coś:-)
Pięknej jesieni życzę, ale skoro i tak lubisz jesień to może raczej... Wielbiciele jesieni łączmy się! :-)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńjesień jesień jesień .... chyba nie jestem w stanie znaleźć aż trzech powodów dla których ją lubię. no i faktycznie jest to przeze mnie chyba najmniej ceniona pora roku. lubię ją za te nieliczne, słoneczne dni z w miarę przyjemną temperaturą, kiedy to można wybrać się na spacer poszurać nogami w parku pełnym jesiennych liści .... pozdrawiam już prawie jesiennie :)
OdpowiedzUsuńSzuranie nogami wśród liści to powód dla lubienia jesieni, który wystarcza za aż za trzy:-)
UsuńJa lubie jesień przede wszystkim dlatego,żę ma cudne złote kolorki,uwielbiam kiedy drzewa zaczynają sie pięknie złocić:)
OdpowiedzUsuńPo drugie może to jest smieszne,ale lubię jak z rana pada deszczyk i bębni w okna,a ja sobie leże w ciepłym łóżeczku i wiem że nie muszę stawać tylko moge leżec i nadłuchiwać tych odgłosów, Uwielbiam to:)
a po trzecie to lubie jesień za zbiory jakie znajajduje w ogródku:)
Baner juz jest u mnie na blogu http://szydelkowe-cuda.blogspot.com/
Czekam z niecierpliwością na losowanie;)
Leżenie w łóżku, gdy za oknem deszcz to jedna z większych przyjemności jesiennych:-)
UsuńWitaj! Bardzo chętnie dopisuję się do zabawy no i do fanklubu jesieni ;)) Ja uwielbiam tą porę roku, bo często tak się zdarza że jednego dnia jest +20C a następnego pada deszczyk i jest zimno ;P ale to nic... Te piękne kolorowe - czerwone i złote liście, kasztany ahhhh to jest to ;) Nie dość że za oknem piękna złota jesień to w głowie wiele pomysłów i nowych inspiracji i jak tu nie kochać jesieni ? ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Oooo! Bo jesienne dni to idealny czas na pomysły i inspiracje! Zdecydowanie. Pytanie "i jak tu nie kochać jesieni?" uważam za całkowicie retoryczne:-) Też zdecydowanie!
UsuńEdytko jak nie jak tak ...
OdpowiedzUsuńjesień lubię za
- złotą polską jesień
- za kolorowe liście i szeleszcące pod nogami
- za zapalenie swieczek rózniastych
- za dłuższe wieczory
w które np. mogłabym czytać ksiąki ( te wygrane )
popijać pyszną herbatke w pieknym kubku (od Ciebie) , bo herbatki uwielbiam
- za jabłuszka i gruszki
i...kochac co orawda nie kocham ,ale w pgodne ciepłe dni lubię ;)
Oczywiście, że tak. No bo jak nie? :-)))))
UsuńJesień to taka specyficzna pora... Uwielbiam spadające liście w blasku jesiennego słońca, soczyste gruszki, lśniące kasztany, bukiety kolorowych liści, ten przyjemny poranny chłodek, po którym nastaje słoneczny i ciepły (nie gorący) dzień. Jesień u mnie sprzyja tworzeniu przy biurku, gdyż najlepiej pracuje mi się po zachodzie słońca. Gdy wyciszone otoczenie przygotowuje się do snu, ja zabieram się za moje kartki i przy kubku gorącej herbaty lub cappuccino tworze. Choć ostatnio tak mało mnie na blogu, ze względu na moja mala księżniczkę, to jednak zawsze znajdzie się jakaś okazja na stworzenie kartki, czy zaproszenia..
OdpowiedzUsuńEdytko dziękuje za życzenia- jak domniemam chodziło Ci pewnie o narodziny mojej Julki ;) Dziękuję serdecznie i będąc z re-wizyta u Ciebie życzę dużo zdrowia na jesienny czas :)
Monika
PS. banner u mnie na blogu po lewej stronie.
UsuńOczywiście, że życzenia były właśnie z TEJ PIĘKNEJ okazji:-)
Usuń;D
UsuńJesień lubię za wrzosy, kolorowe liście i słońce przedzierające się przez mgłę o poranku :)
OdpowiedzUsuńPoranna mgła to takie zjawisko, za które jesień powinna dostać Oskara za efekty specjalne. Głosowałabym na to co roku:-)
UsuńKocham jesień za:
OdpowiedzUsuń-możliwość bezkarnego czytania wieeelu książek, pod kocem, z herbatką..
-melancholię, która mnie ogarnia..
-za to, że zbliża ludzi :)
Bardzo chętnie przyłączę się do zabawy. Uwielbiam złotą jesień w pięknych barwach liści klonu z przeciskającymi się przez nie promieniami słońca. Uwielbiam za naszyjniki na gałązkach stworzone z pajęczyn i kropelek wody. Uwielbiam za zapach ziemi po orce. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń