... bo gdy śnieżynkę przytrzymać za sznurkowy ogonek, zawiruje, pobuja się, odkurzy każdy kąt z resztek lata i jesieni, i przywieje początek, odrobinkę maleńką, pierwszych powiewów ducha świąt...
... nawiało, nachuchało, nadmuchało tyle świątecznego nastroju, że Pan Jelonek i każdy z jego 259 kuzynów, mieszkający zgodnie przez dwa dni w pudełku na stole, odlecieli w świat. Najpierw w jednej, ciepłej, szarej kartonowej pace do Warszawy, a potem już każdy, samotnie podążył w bliski i daleeeeki świat...
... żeby im uszka i kopytka nie zmarzły, Pan Jelonek i jego kuzyni zostali ubrani w ciepłe szaliczki...
... na której ktoś pracowicie nakreślił białe kreseczki... łącznie ponad 90 tysięcy kreseczek... komuś czasem odbija po zrobieniu pierwszych kilku tysięcy kresek i zaczyna liczyć nie wiadomo po co, ni dlaczego... oczywiście na mądrych maszynach, nie na kartce...
... a dodatkowo duch świąt wzmacniany jest wówczas nieustającym zapachem, robiących niespieszne "pyk pyk...", konfitur... cytrynowej i pomarańczowej...
... i ktoś wówczas sobie myśli, że nieważne to i owo, i tamto, i jeszcze to... że może czasem trzeba sobie w sobie zatrzymać jakąś małą chwilę, choćby i na momencik... właśnie wtedy, gdy ta śnieżynka tak sobie buja, leciutko powiewa i wygania to lato, tę jesień, i przysypuje każdy kącik pierwszą nieśmiałą odrobinką ducha świąt...
:-)
Pozdrawiamy przeciepło
Pan Jelonek i Kuzyni
Duch Świąt
Konfitura Cytrynowa
Konfitura Pomarańczowa
Śnieżynka Bujająca Się
oraz
Edyta z Kubkiem Kawy
lekko/mocno dziś infantylna:-)
Ach jaki cudowny biały nastrój i pachnący bo te konfitury to chyba obłędnie pachną :D jakiś post z przepisem na te zapachy??
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam:)
Ależ świątecznie się zrobiło i tak biało, podziwiam taka biała armia Rudolfów;) szkoda, że zapachu przez monitor nie da się przenieść;)
OdpowiedzUsuńŚliczne śnieżynki :) zresztą Rudolfy też :)
OdpowiedzUsuńJelonek jest the best :)
OdpowiedzUsuńszaleństwo :-)
OdpowiedzUsuńAleż z Ciebie pracuś , podziwiam .
OdpowiedzUsuńAleż z Ciebie pracuś , podziwiam .
OdpowiedzUsuńLinia uruchomiona, zapowiadają się wspaniałe prace :)
OdpowiedzUsuńSzczęka mi opadła na widok reniferkow i pysznosci
OdpowiedzUsuńśniezynki śniezynkami ale to stadko reniferków/jelonków robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńHmmm chętnie wypróbowałabym przepisy na konfitury. a reniferki superaśne.
OdpowiedzUsuńpodziwiam !
OdpowiedzUsuńIntrygują mnie te osobniki z papieru brązowego? Co z nimi?
OdpowiedzUsuńChyba odgapię pomysł z tym minimalizmem, bo coraz bardziej do mnie przemawia
A jeszcze jedno. czy do tych brązowych baz masz w komplecie koperty?
UsuńOsobniki z brązowego papieru? To są osobniki wycięte przy okazji, bo wykrojnik Pana Jelonka tak się był już stępił (zresztą po pierwszych 30 sztukach...), że zastosowałam metodę pozyskaną (za co jestem baaaardzo wdzięczna!) od Olenkai, iż między brystol a wykrojnik wkłada się papier do pieczenia:-) a on być tak śliski z jednej strony, że wypuszczać z wykrojnika gotowego Pana Jelonka! Inaczej już nic z tego by nie było:-)))) Niestety te jelonki idą na śmietnik... ech...
UsuńDo kart są w zestawie koperty, taki zestaw kart i kopert eko, do kupienia np. w sklepie Artystyczny.
Edytko, jesteś jak stachanowiec, żadnej pracy się nie boisz w tempie zawrotnym i pachnącym cytrynowo, pomarańczowo, mniammmm ...
OdpowiedzUsuńA jelonkowe stado no, no !
Ściskam Cię najserdeczniej .
BB
Na widok konfitur się ośliniłam :p ;) Kochana, jak tyle reniferków puścisz w świat to niewątpliwie zdążą do wszystkich ;) Co do liczenia, też mam takie "coś" ze liczę :p wiem np ile kluchów w garze pływa, ile cukierasów wylądowało w tutce, czy innego drobiazgu (mój tato miał to samo- geny?...) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKonfitura cytrynowa i pomarańczowa? Pewnie pachnie niesamowicie i "obłędnie" smakuje! Może coś więcej napiszesz o niej - tzn. o konfiturze? Np. czy tylko do ciasta, czy też jak dżem do posmarowania pieczywa.
OdpowiedzUsuńJelonki i śnieżynki cudne!
Serdecznie pozdrawiam:))
Lada chwila, czyli pewnie na dniach, wtłoczę w blog przepis na konfiturę. Prosty jak barszcz, choć wydaje się pracochłonny. Ale tylko na pierwszy rzut oka:-)
UsuńJakie piękne jelonki!!!! A konfitura cytrynowa ....mniam!!!!
OdpowiedzUsuńo rany,ale reniferska armia,cudo!!! :):):)
OdpowiedzUsuńo konfiturach nie wspomnę...aż mi zapachniało i zapyrczało przez monitor...
zapraszam do mnie Edytko na relację z wymianki,
uściski ślę ciepłe,
Aśko
Pozdrawiam śnieżynki i reniferki:-))))
OdpowiedzUsuńA ja tak z głupia frant zapytam... Czy narysowałaś te kreseczki? Nie będę się odnosić do ilości jelonków ani kreseczek, bo jeszcze mi się w głowie kręci ;)
OdpowiedzUsuńBa! Jasne, że kreseczki są w stu procentach pracą rąk. Zwłaszcza prawej!
UsuńNie wiem, czy bardziej mnie zachwyca pudełko pelne jelonków czy bulgot konfitur, ale nad zachwytem dominuje uczucie współczucia dla Twoich rąk, bo jako kobieta pracująca wiem, że procesy twórcze bardzo bolesne bywają...
OdpowiedzUsuń