grrrrrrrrrrrrrrrrrrrr....
gdy już wczoraj Edyta ponamawiała Was do zrobienia Oliwce wielkiej przyjemności niewielkim kosztem ...
grrrrrrrrrrrrr...
to szybko stało się jasne, że część z Was, Boskie Kobiety, już tą kartkę dawno przygotowała...
grrrrrrrrrrrrrrr...
a nawet wysłała...
grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr...
Edyta będzie dopiero robić...
grrrrrrrrrrrrrrrrrr...
oczywiście z moją wielką, ogromnie kreatywną pomocą...
grrrrrr...
miau...
bez mojej pomocy to ona nic nie potrafi zrobić...
grrr...
nigdy...
grrrrr...
w ogóle...
grrrrr...
grrrrrr....
okazało się także, że jeszcze jedna, o połowę młodsza dzielna kobietka, ma podobne marzenie...
miau... miau...
znajdziecie jeszcze kolejne wolne cztery chwilki i kilka złotych?
grrrrrrrrr...
dla małej Majki, która 28 października skończy 3 latka...
grrrrrr...
na Majeczkę napadł jakiś czas temu Okrutny Potwór...
grrrrr....
i nie na razie nie chce jej odpuścić...
miau miau...
ale to na pewno się zmieni i Majka wyzdrowieje...
grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr...
ale teraz Majka potrzebuje wieeeeeeelu uśmiechów...
grrrrr...
a każda kolorowa, radosna, a może grrrrrr... kocia grrrrrrrr... kartka
przyniesie jej nie jeden,
nie dwa,
a wiele uśmiechów...
miau miau...
przepisałam adres Majki...
grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr...
i oto proszę...
ale ma fajną minkę Majka, prawda:-)
grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr...
kiedyś oglądałam razem z Edyta taki film...
dokumentalny...
o pradziejach świata... jakieś lata 80te XX wieku...
najstarsze koty tego nie pamiętają...
grrrr....
i był tam taki Edward...
Górek? Gierik?
nie usłyszałam dobrze...
grrrrrr...
czas drzemki akurat był...
grrrrr...
i on zapytał: "pomożecie?"
a tłum odpowiedział: "pomożemy!!!!"
grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr...
no więc pytam...
pomożecie???
grrrrrrrrrrrr...
miau...
miau...
pozytywnie w Waszym kierunku wibruję i moje najlepsze grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr... przesyłam
Tygryssa Tygrysowicz
zwana przez Edytę dodatkowo "de domo Sierściuch"...
oburzające...
phy!!!!
już jak ktoś się urodził, a i pierwsze miesiące spędził, w worku na trawę od kosiarki
to od razu go publicznie poniżają...
phy!!!!
PHY!!!!
ps. przepraszam, za brak dużych liter gdzie nie gdzie
pazury mi się ślizgają po klawiaturze...
grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr...
POMOŻEMY :)))
OdpowiedzUsuńNo pewnie, że pomożemy, a Edwarda dobrze pamiętamy, bo jesteśmy z tej epoki:-)))))))
OdpowiedzUsuńZabieram się za kartkę dla Majeczki!
Boże! przestraszyłam się, że to jest jakaś obelga w czyimś kierunku, Tygrys jest groźny. Jasne ze pomożemy;> Tylko czasu czasu tak mało, no trudno najwyżej będzie kupna a nie samorobna :)
OdpowiedzUsuńhehe
OdpowiedzUsuńPomożemy!
Kto jak kto, ale my nie pomożemy?? Jasne że pomożemy :))
OdpowiedzUsuńjasne ze pomozemy :) mam nadzieje ze moja dojedzie ^^
OdpowiedzUsuńoj ten tygrysek ... jak on lubi pomagać .... pewnie że spróbuję i ja ... dla Oliwki już jest .tearaz czas dalej działąć
OdpowiedzUsuńo Oliwci już wiem i będę działać, myślę że i dla Majeczki zdążymy :))
OdpowiedzUsuńPomożecie ??? Pomożemy :-))))
OdpowiedzUsuń