Jak przyjemnie jest grzybobranie. Chyba nie trzeba nikogo do tego przekonywać? Czy trzeba? Pomimo obecności strasznie strasznych pająków, tysiąca nitek lepkich pajęczyn (które mogą też być piękne i magicznie lśniące rosą w pełnym słońcu) i pomimo obecności miliarda okrutnych krwiopijców - kleszczy! Grzybobranie to wspaniała przygoda. Zapach jesiennego lasu, wiaterek nico mroźny chwilami, błyszczące ciemnoczerwone i brązowe liście, figlarnie piegowate, zadziorne muchomory, a nawet te cudnie kłapiące zbyt duże gumofilce na nogach! Wszystko to pięknie się komponuje i składa na efekt końcowy - ulubienie jesieni! A i potem jeszcze tyle rozzzzkoszy! Suszenie grzybków przynosi niebiański zapach w cztery kąty mieszkań. Sosik z odrobiną śmietanki i górą pietruszki to już czysta poezja. Nawet te, rzadko przeze mnie jadane, małe brązowe łebki pływające w słoiczkach z zaprawą nieco octową, wyglądają tak przystojnie i elegancko. Ach, jesień...
Idąc tym tropem ...
Album na zdjęcia, dla zapamiętania magicznych chwil jesieni.
Format 20 na 20cm, z grubej tekturki - beermatu. Jakieś 14 stron, chyba, bo już nie pamiętam. To też u mnie efekt jesieni:-) uboczny:-) lekkie zaburzenia myśli:-)
Każda strona pomalowano "przypadkowo" i "niechlujnie" białą farbą i potuszowana, tak by uzyskać efekt postarzenia. A potem potraktowałam je pieczątkami z duuuuużą ilością listków i kropek (to z powodu zakręcenia właścicielki albumu) a także z zaznaczeniem miejsc na fotografie jesienne. A może, miast zdjęć, można wpisywać jesienne złote myśli? I kilka napisów, z literkami lekko rozwianymi, przekręconymi przez jesienny wiatr.
Może to wnętrze nie wygląda teraz zachwycająco, wiem, ale gdy wyobrażam je sobie już ze zdjęciami pięknie barwnymi, nastrojowo jesiennymi... chyba wszystko będzie się pysznie prezentować. Wówczas tło, zaciapane i obrzucone liśćmi, będzie delikatnym uzupełnieniem (a nie głównym bohaterem) wypełnionego zdjęciami i wspomnieniami albumu. Mam nadzieję, że też to widzicie?
Okładki albumu oklejone są piegowatą serwetką, dodatkowo serwetkowe liście dębowe, całosć poszudrana solidnie, wytuszowana i przyozdobiona zebranymi na moim stoliku grzybami:-) Muchomory wycięłam z beermatu. Nóżki potuszowałam na brzegach. A kapelusze podziurkowałam dziurkaczem "jakoś tam się nazywającym fachowo" do grubych materiałów, potuszowałam na czerwono, polakierowałam lakierem do decoupage'u i podkleiłam białą kartką. Na koniec łebki i nóżki połączyłam w całość, dodając koronkową falbankę grzybową.
Mam nadzieję, że całość spodoba się odbiorcy - właścicielce... Trochę się boję, bo chyba nie tego się spodziewa... Hm... Ech...
Zagrzybiony, jesienny albumik ośmielam się zgłosić na:
- Wyzwanie 29 Z Liściem na blogu Galerii Rae
Liści serwetkowych i pieczątkowych nieco tutaj jest, więc w temacie jesienno - szeleszczącym się mieści.
- Wyzwanie 29 Z Liściem na blogu Galerii Rae
Liści serwetkowych i pieczątkowych nieco tutaj jest, więc w temacie jesienno - szeleszczącym się mieści.
w I Kropce.
Do tegoż samego wyzwania I Kropki zgłaszam także szal - komin w jesiennych barwach, a więc ciemna zieleń, brązy i dodatkowo nieco ecru. Szeroki na 70 cm, długi na trzy owinięcia wokół szyi:-)
Nie wiem czy tego typu prace kwalifikują się do wyzwań I Kropkowych? Nie spróbuję, nie dowiem się:-)
Tradycyjnie dodam, że raz kozie śmierć, kobyłka u płota... :-)
Sądząc po propozycjach samego DT I Kropki, pięknych propozycjach (i nie podlizuję się!) i po nadesłanych już pracach, także bajkowych, szanse mam żadne. Zero szans. Nul, ziro, niet szans:-) Jednak, że jestem totalnie zaikropkowana od jakiegoś czasu, (ach te liski! te jelonki! zawijaski! i te boskie "śmieci"!) zgłaszam się dla samej przyjemności brania udziału w pierwszym wyzwaniu I Kropki:-) A po wtóre, zgłaszam się, bo hasło wyzwania jest przednie. Może, jak dla mnie, nie w tym czasie i trybie, bo już JESTEM ZAKOCHANA W JESIENI, ale jednak w bliskim mi duchu i atmosferze:-)
P.S. Melduję posłusznie, że powolutku wywiązuję się z dodatkowego losowania w ostatniej loteryjce. Dwa albumiki już wyleciały i lada moment winny dotrzeć do miejsc przeznaczenia. Dwa czekają na wylot, a dwa się robią. Co prawda chwilkę potrwa nim te cztery ostatnie trafią do właścicielek, z przyczyn technicznych. Bardzo za to przepraszam.
P.S. KOCHAJMY JESIEŃ!
P.S. Zapraszam na małą przyjemność jesienną:-) Gorąca kawa z bardzo puchatą pianką z mleka i szczyptą cynamonu i kardamonu. I kwadratowa maleńka rozkoszność jesienna:-) Specjalnie dla Was:-)
Nie jest to, co prawda, karmelowe frapuccino, ale smak równie boski i bliski miłości:-) W takiej chwili nawet najwięksi jesienni oportuniści nie mogą choć troszkę nie polubić jesieni...
I jeszcze jedno P.S. Szal będzie "kawałkiem" rzeczy do wygrania w loteryjce jesienniej, która już tuż tuż:-)
Pozdrawiam ciepło z nieco zamglonego miasta
Edyta z Kubkiem Kawy
Smacznej kawy życzę!! Szal i albumik piękne, hasło "poszeleścimy?" bardzo mi się podobaXDD Co do grzybobrania to jednak pająki i kleszcze, które w sumie też pająkowate są, to mnie stanowczo skutecznie odstraszają!
OdpowiedzUsuńSzeleszczenie jesienią obowiązkowe:-)
UsuńKleszcze i pająki, jedna rodzina, jakoś chyba jeszcze pamiętam z liceum:-) ale kleszcze tak obrzydliwe, że musiałam je osobno wymienić:-) :-)
Och, muszę wreszcie do Ciebie zajrzeć. Może dziś wieczorem:-)
Mmm... ale kawusia! :) Smacznego. Piękny jest ten albumik, stanęłabym na głowie żeby taki mieć :) Pozdrawiam cieplutko - Magda
OdpowiedzUsuńOch, cieszę się, że się podoba. Mi się spodobały grzybki same w sobie, a potem już całość jakoś we mnie wzbudził wątpliwości:-)
UsuńSzal jest taki piękny, że muszę czatować na tę loteryjkę:-)))))))
OdpowiedzUsuńMuchomory też cudne, gdyby to Sylwia zobaczyła!!!!
Widzi, widzi i pysio jej się uśmiecha :)
UsuńNa loteryjką już dziś zapraszam:-) A że zamuchomorzona Sylwia dojrzy, to nie wątpiłam:-) :-)
UsuńNo super! Wszystko piękne:) nie wiem skąd to poczucie, że niby brzydsze od innych. Prawdziwie jesienne - i szal i album:) Bierzemy oba dwa do wyzwania! Dziękuję za udział:) I Kropka promienieje:D
OdpowiedzUsuńCiszę się, i I Kropka promienieje:-) To tak jak ja, gdy widzę w mojej paczce "śmieci" od I Kropki:-)
UsuńWiem, że nie tak ładne jak inne w wyzwaniu, bo widziałam inne prace:-)))))
Albumik wyszedł świetnie !!!!
OdpowiedzUsuńŁadna oprawa z tymi muchomorkami !!!
Życzę powodzenia w wyzwaniu.
Pozdrawiam :)
Dzięki dzięki:-)
UsuńJesienny albumik, mniam! ;D wokół mnie wszyscy non stop mówią o grzybach, zwariować mozna. Ale muszę przyznać, że kocham jesień, kiedy jest tak pięknie i slonecznie!
OdpowiedzUsuńMówią o grzybach, mówią! Ale żeby od tego wariować?? :-) Znaczy, że jeszcze nie połknęłaś grzybiego bakcyla:-)
UsuńEdytko dla mnie to Ty stajesz się mistrzynią od albumików- grzybki na okładce szaleńczo mnie intrygują-zdradzisz skąd takie urodne wytrzasnęłaś?
OdpowiedzUsuńMistrzyni od albumików:-) a to by pysznie brzmiało:-)
UsuńGrzybki znikąd wzięłam:-) Sama je zrobiłam - wycięłam z beermatu, potuszowałam. Łebki dodatkowo podziurkowałam i polakierowałam lakierem do decoupage,u i podkleiłam kartką białą. Potem połączyłam w całość dodając koronkę. I już! Grzybki gotowe:-)
śliczny szal, a albumik jest poprostu super :) i ja również kocham jesień :)
OdpowiedzUsuńJesień górą! Wielbiciele jesieni łączcie się!
UsuńPiękny i bardzo jesienny, zdecydowanie wpisuje się w klimat naszego jesiennego wyzwania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
:-)
UsuńHahahaha :) a ja właśnie jesień odczarowuję tworząc wiosenne kartki :)) Jak to różne ludzie mają potrzeby i oczekiwania :) a albumik piekny :)
OdpowiedzUsuńWiosna jesienią... czemu nie:-) Choć ja wolę się nacieszyć jesienią:-) Wiosną będę się cieszyć za jakiś czas.
UsuńNo Kochana, pojechałaś po bandzie - ten notes, Twój szal!!!! Złote ręce!!!! Po prostu ręce, które leczą :) duszę leczą!!!! A dzięki Twojej miłości do jesieni, w tym roku wyjątkowo zapamiętuję każdy piękny dzień tej pory roku. Zbieram wszystkie swoje jesienne uśmiechy, pakuję w słoiki, mam nadzieję, że na zimę będą jak znalazł :)))) A dzisiaj był wyjątkowo piękny dzień!!!
OdpowiedzUsuńŚciskam Edziu, buzi i uśmiechów cały worek :)
Jesienne uśmiechy w słoikach... Czyli wekujesz:-) A jaka zalewa????
UsuńDzięki za cały worek uśmiechów! Padam do nóżek!
Psikusa mi zrobiłaś chochliku!!!! Jesteś wyjątkowa!!!
Usuńpiękny album:) u mnie dziś w domu unosi się cudowna woń suszonych grzybków z porannego grzybobrania:)
OdpowiedzUsuńZapach suszonych grzybków...
UsuńPozdrawiam jesiennie:-)
o rany jakie muchomorki - cudowne są !!!!
OdpowiedzUsuńczekoladki kawałeczek poproszę :)
buźki
Zarezerwowałam cały rządek czekolady dla Ciebie:-)
UsuńSerwetkowe elementy - fantastyczne! A ciepły szal - komin - oto sposób na piękną jesień...
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowo:-)
UsuńPiękne prace :) Komin mnie zauroczył. A album - na pewno będzie wspaniałą pamiątką zdjęć z jesiennego spaceru :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy za udział w wyzwaniu, DT I Kropki.
słodki jesienny albumik :))
OdpowiedzUsuńpowodzenia ,a szal superowy !
od samego rana mnie kusisz ;p
buziole!
Ale albumik to mnie rzucił na kolana! A potem komin, no i ta kawa... mniam
OdpowiedzUsuńalbumik jest świetny - oj zapewniam Cię że się spodoba a jak nie :/ nie to niemożliwe :)))
OdpowiedzUsuńOooo kawusia :-)))) ta pyszota, którą tak dobrze przyrządzasz :-)
OdpowiedzUsuńrozczuliła mnie koroneczka pod kapeluszem muchomora :-)