Czas goni... pierwsze dzwoneczki pierwszego mikołajkowego lotu już można dosłyszeć w oddali... więc tylko obrazkowo.
A! I przepraszam, że nie odpisuję na Wasze pyszne komentarze. I u Was się nie rozpisuję, gdy zaglądam. Norka ze mnie straszna, kajam się, posypuję głowę popiołem i co tam jeszcze wskazane. Zresztą... tyle się już strzępkowo nagadałam chwilami, że gdy na czas jakiś zamilknę to i z pożytkiem dla wszystkich będzie:-)
Co robię, gdy mnie nie ma? Słucham książek na płytach, słucham też, na przykład, Preisnera w dużych dawkach. Zasłuchuję się na nowo w starych Stingach, licząc na świętego Mikołaja, bo nowa płyta w sklepach:-) Piję zielone herbaty i białe, i hektolitry miętowej. I oczywiście kawę z kubka, z odrobiną pianki z mleka i szczyptą kardamonu. A Fabryka Małych Przyjemności produkuje wówczas...
Przy okazji... Bałwanek powyżej nie ma nosa z tyłu głowy:-), jak go niektórzy postrzegają. On po prostu trzyma miotłę za plecami:-) Po stronie, po której jest no, znajdują się również oczy i guziczki!
Miałam tylko jedną piękną, zdobyczną, koronkę pod skrzydełka (po prawej). Reszta to już kombinacje różne tego i owego.
A poniżej nieco zmodyfikowana wersja kartki, która zaleca wczucie się w święta:-) Wykrojnik zastrajkował i nie chce "wypuścić" wykrojonego elementu z siebie... Ech... Są sposoby na to? Podważanie szpikulcem nieco, ale jedynie nieco, pomaga. Tak więc pochwyciłam za dziurkacz gałązkowy. Mam nadzieję, że efekt nie jest gorszy...
Udoskonaliłam krajobrazową kartkę. I już mi się nawet podoba.
I jeszcze...
A w ruch poszła też moskitiera i zaczęło prószyć kolorowymi śnieżynkami...
... choć moje ulubione białe także sypią obficie z nieba...
I jeszcze koprodukcja z Mamą:-)
Choinkowo...
Krajobraz zimowy jeszcze raz
W wolnych chwilach sięgam po łyżwy i czekam na pierwsze lód na naszej Inie :-)
Nic w przyrodzie nie może się zmarnować, więc na bazie "odpadu" dużej śnieżynki zawieszam bombki.
... choć często też pomagają nad wyraz mocno...
Ponieważ nie posiadam tzw. kącika do prac... a raczej posiadam, ale jest to mocno mobilny kącik do prac. Na czas przedświątecznej aktywności musiałam usunąć nieco książek, a w ich miejsce wstawić pudła przydasiowe. Jak to się zwie... Optymalizacja warunków pracy? Kurka, uciekło mi słowo...
Po tak wyczerpującym wzrokowo wpisie, zapraszam na coś pysznego. Takie świnki to lubię! Całą sobą! Znam co najmniej jedną osobę, która też zachwyci się pyszczkami świnkowymi:-) Gdyby jeszcze tak były czerwone w białe kropki, prawda? :-)
A! To się chyba nazywa ergonomia! Ergonomia! Tego słowa szukałam wcześniej.
Przepraszam za jakość niektórych zdjęć. No i to kadrowanie... Wiem, wiem, można sfotoszopować, rozjaśnić, ale czasu chwilowo szkoda:-)
Pozdrawiam ogrrrrrrrromnie ciepło i serdecznie:-)
Edyta z Kubkiem Kawy
ps. Mam tyle rzeczy, którymi ogromnie chcę się pochwalić, a które ostatnio, a i wcześniej, dotarły do mnie via Poczta Polska... Gdy tylko się wyrobię! Mam nadzieję, że Szanowni Nadawcy nie obrażą się, że jeszcze nie... :-)
Piękne, piękne wszystkie, ale najpiękniejsze te białe i anielskie!!! Bo prostu napatrzeć się nie mogę...
OdpowiedzUsuńCudne kartki, przepiekne, każda ma w sobie magię:))
OdpowiedzUsuńsuperowe te karteczki :) produkcja jak widze masowa ;p i wiem do kogo było o bałwanach :) aswinki przecudnej urody Sylwik się ucieszy na ich widok :)
OdpowiedzUsuńpozdarwiam
:))))))) jak Ty mnie znasz, piszczę z radości :)))
UsuńPrześliczne karteczki :)
OdpowiedzUsuńŚnieżynki podobają mi się najbardziej, to mój ulubiony motyw zimowy :D
Masz szczęście, że te prosiątka wrzuciłaś na koniec, bo mój wzrok już niczego więcej nie przyswajał po zobaczeniu tego zdjęcia. Kwiczę, piszczę i jak mi nie powiesz jaka jest recepta na taki świński sukces, to się zamknę w sobie!!!!!! I nawet dla przyzwoitości, zanim zaczęłam pisać komentarz, wróciłam potulnie na górę, żeby do końca doczytać. Ty to wiesz jak mi ciśnienie podnieść, tak pozytywnie ;)))))))))))
OdpowiedzUsuńAle wracając do początku, to przyjemności wyczarowujecie z Mamą hurtowo!!!! Piękne są i radosne!!! A jak o tym bałwanku było, to zaczęłam się przyglądać, dopatrywać ;)))))))))) Zawodowe są!!!! i w takiej pozie, jakby tą miotłą przydzwonić komuś chciał ;)))))))
Ściskam mocno Całą Brygadę /Edzię, Mamę i Tygrysssę/ od Małych-Wielkich Przyjemności :))))
buźka!!!
P.S. a to, że w tym okresie nie masz czasu na blogowanie, to cieszy, cieszy mnie bardzo ;))))
jesteś bardzo pracowita , nie mogę ogarnąć tych ilości . Muszę raz jeszcze na nie popatrzeć . Bałwanek jest śliczny i coś knuje widzę
OdpowiedzUsuńIlość obłędna! Piękne wszystkie:)
OdpowiedzUsuńja już starazm się słuchać świątecznych piosenek dla wprowadzenia nastroju , rownież popijam zielone herbatki i miętową (uwielbiam!) a do kawusi mam taką magiczną przyprawę (cudownie pachnie)
OdpowiedzUsuńkarteczki śliczne! zwłaszcza te z reniferkami ^^ te ze skrzydekami już mi się wczesniej podobały :) ah i te z czerwonym lasem :)
pomocnika masz cudownego :)
piękne karteczki :)))
OdpowiedzUsuńśliczne kartki :) takie dopracowane i widać, że zrobione z sercem! :)
OdpowiedzUsuńTygryssa zdolna bestyja... a jej zaangażowanie w pracę równa się zaangażowaniu w pracę Venus
OdpowiedzUsuńObie mogą sobie łapki podać (już dawno mówiłam - do lasu i do drzewa ;-))))) )
Krajobrazy baaardzo mnie się podobają ale najbardziej chyba mamowe obrazki
podobowywują mi się one okropnie a tym boleśniej że sama ja też bym chciała takie robić...
u nie niestety też "własnego kącika" brak... dlatego sajgon w całym pokoju ;-)))
Uściski dla Ciem i mizjaki dla Tygryssy ;-)))
Prawdziwa produkcja :) Wszystkie są urocze :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaj się, pewnie całe stadko skrzatów pracuje niewolniczo u Ciebie>........
OdpowiedzUsuńNIC DZIWNEGO, ŻE CiĘ nie ma na blogu, pracusiu, pa!
OdpowiedzUsuńno właśnie! się nie ma co dziwić, że czasu nie masz, skoro takie ilości papieru i przydasi trzeba było przerobić :)) przecudowne, prześliczne i w ogóle prze... nic, tylko podziwiać :)
OdpowiedzUsuńWszystkie cudowne! Napatrzeć się nie mogę!
OdpowiedzUsuńPiękne kartki napracowałaś się ale warto było :))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ojej... ile tego:) produkcja prawie jak w fabryce:)
OdpowiedzUsuńZachwyciły mnie te pierwsze białości z zaciętego wykrojnika:) i jeszcze te karteczki krajobrazowe:) To coś po prostu dla mnie:)
OBŁĘDNE KARTECZKI
OdpowiedzUsuńA ŚWINKI MNIE ZACHWYCIŁY :)
ależ Ty tych kartek natworzyłaś! Wszystkie mega piękne, ale są wśród nich niesamowite perełki. Te całkiem białe podobają mi się nieziemsko i te kolorowe śnieżynkowe monotematyczne. Bardzo bardzo udane egzemplarze. Podziwiam Cię za ten hurt.
OdpowiedzUsuńP.S. z jednym wykrojnikiem mam podobnie - u mnie troche pomaga podłożenie papieru do pieczenia wtedy łatwiej wychodzi ten wykrojony wzorek.
Prześliczne są te kartki, ci tu więcej dodać :)
OdpowiedzUsuńProdukcja kwitnie :)
OdpowiedzUsuńA świnki fantastyczne - muszę kiedyś takie zrobić ;)
Zapraszam do mnie na Candy :)
Produkcja pełną parą :) Śliczne kartki, zaproszenia a taką świnkę też bym schrupała!
OdpowiedzUsuńDawno nas u Ciebie nie było... ile nas ominęło, aż sama zła na siebie jestem:( szkoda, że Bublownia nie załapała się na wymianki mikołajkowe, no cóż może za rok?) Hihih, kartki są UROCZE, wcale nie chcę tu słodzić, ale Twoja produkcja oczarowuje:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Ada
Jeżuuuuuuuu ile kartek:) mnie udało się ledwo kilka stworzyć:( Piękności naprodukowałaś:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kartki są przepiękne, zachwycają pod każdym względem. Napracowałaś się, oj napracowałaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niedzielnie, cieplutko:)
Cudne kartki, aż się chce zasiąść do ich wypisywania! Chyba dopadł mnie świąteczny nastrój :-)
OdpowiedzUsuńWow, ale śliczności.
OdpowiedzUsuńPs. pochwaliłam się oczywiście na blogu Twoimi podarunkami :)
Edyto to już nie manufaktura ale prawdziwa fabryka, karteczki są cudne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie na mój blog: http://zaczarowanypapier.blogspot.com/2013/11/podwojne-wyroznienie.html