"... kierujemy się na ogół tą maksymką, moc radości wzmacniać smutku odrobinką..." Jeremi Przybora

niedziela, 22 listopada 2015

Jejku jejku!!

No to jeszcze raz: Jejku! Jejku!!!
I jeeeejku!!! bo nigdy nie zaszkodzi po raz kolejny. Bo nie wiem, czy spodobają się Wam moje pierwsze...




I bardzo się cieszę, że jako najpierwsze z moich kubków powstały te na stragan Fundacji "Dom Tymianka" (KLIK). I jeszcze cieszy mnie to, że moje niby-rysunki na kubkach są dodatkiem dla zawartości przecudnej urody limeryków Pani Domu Tymianka - Ori. Niestety kilka limeryków i wierszydełek także ośmieliłam się popełnić, co musicie mi chyba wybaczyć... albo zapomnieć:-) 





W zasadzie moje tytułowe "jejku! jejku!" winno być przemnożone przez dwa. Bo przecież, prócz kubkowej niepewności, obawiam się także Waszej reakcji właśnie na moje limeryki. Wróć! Wytwory limerykopodobne, które na kilku kubkach.

Mam nadzieję, że niczyjego ucha i wrażliwości nie urażę (a w zasadzie nie urazimy:-) - bo wszak Ori jest autorką najprzedniejszych limeryków, a ja ino na dokładkę raczej). Jeśli tak się zdarzy... przepraszam i radzę już nigdy więcej nie czytać tych moich wpisów, które ewentualnie zawierać będą w sobie limeryki. Co może się zdarzyć:-) Niestety.
Limeryki bowiem, prócz pewnych rygorystycznych wymogów (w tym metrum, co do którego Ori ciągle mnie nawracała na właściwą drogę) muszą w sobie zawierać ładunek świntuszenia, małe świnstewko:-) maleńki niesmaczek, także obrzydliwość czy obrzydliwostkę, frywolność, żarcik, a i duża zawartość erotyki też może się w nim przydarzyć... Wszystko, rzecz jasna, podane smakowicie i dystyngowanie, tak po przyborowsku, choć Mistrz Przybora limeryków niestety nie zwykł pisać. Szkoda.

A oto dwa, z kubków kilkunastu, na których wypisane są genialne limeryki Ori.
Bohaterami pierwszego są niejaki Kazimierz z Nieświeża, jego kucharka i pies oraz niesmaczne posiłki. Jako chałturnik dołączyłam do niego sylwetkę psa. Tak, proszę Czytających, to stworzenie z czerwonym serduszkiem na piersi jest psem.
Drugi limeryk traktuje o kotce, która wielbi literaturę bezgranicznie, a z autorów najwyżej ceni sobie Prusa i Prousta. Rzeczona kotka narysowana została na drugiej stronie kubka - stworzenie z kokardą i serdecznym noskiem.





Samych limeryków Ori nie będę tu zamieszczać, albowiem marzy mi się, by prowadzony ciekawością Czytelnik zajrzał (A WARTO!!!) na blog Fundacji "Dom Tymianka" (KLIK), na którym prócz treści limeryków Ori, znajdują się i wszystkie kubki z tego tu wpisu, i jeszcze więcej i więcej!
Poza wszystkim zaś, nie jestem upoważniona do rozporządzania limerykami Ori. A zacne i przednie one są, oj są!!
Zajrzyjcie do Domu Tymianka dziś aż po środę/czwartek, gdzie stragan już trwa. Warto:-)))


A właśnie mnie oświeciło, że jeden limeryk, w którym maczała palce Ori zamieścić tu mogę!, bowiem popełniłyśmy go wspólnie, via telefon rzecz jasna. Niedoskonałe metrum i "nie granie" dziełka mego sprowokowało Ori do wyrzucenia mego wersu i wsunięcia weń pięknego zdanka, i tak wyszło nam takie oto coś:

Niemłoda szwaczka w Przysusze:
"Z tą pracą skończyć ja muszę!"
krzyknęła, rzucając w bok
życia szwaczego zły tok,
bo ją nitka łaskocze w podbrzusze.

I tak piękne "życie szwacze" Ori sprawiło, że nareszcie cały limeryk zagrał, jak najlepszy z mazurków Chopina:-)


Kubki bałwaniaste. Po lewej kubek dwustronnie bałwankowy...


... a kubek po prawej, z popiersiem bałwana, zawiera na odwrocie taką oto limerykową treść:

Pan Snowman z Laponii, okaz młodości,
zimy na śpiew trwoni pełen radości. 
Nocami i gdy mroźny dzionek trwa
nuci kolędę, którą z Polski zna:
"Niech mu gwiazdka pomyślności!"

a która to treść, co widać po niskim poziomie, mojego autorstwa jest.



I kubek z myślą przednią! autorstwa Ori. Na czym, jak na czym, ale na DOPIESCZANIU to się kobieta owa zna:-)


A z drugiej strony duet dopiesczający się:-)




A z kolei na innym kubku jedno dłuższe zdanko śnieżno - psie, które wpadło na mnie kilka dni temu przy myciu sałaty...



... a po drugiej stronie zdanka znalazł się, bardzo nieudolny!, bo całkiem pierwszy!!, rysunek. Scenka rodzajowa z życia zwierząt i bałwanów:-)



A każdy z kubków, i kilka innych, można nabyć już o TU, w Domu Tymianka:-). Bardzo ciepło i bardzo uśmiechając się do Was, zapraszammmmmm:-)))


A oto inna zwierzęca scenka rodzajowa, a może raczej caaaała psia biografia zawarła mi się w limeryku, a następnie oczywiście na kubku (którego zdjęcie, oraz możliwość nabycia, oczywiście w Domu Tymianka):

Wyżeł z Krakowa imieniem Rupert
w parzyste dni zwykł robić kupę.
I nie pomogła nic zmiana diety:
sosy, surówki, z kaszy kotlety,
więc je od Wierzynka zupę. 

Ostrzegałam, że może być... ostro:-)


A jeśli ktoś z Czytających twierdzi, że lubi psy i koty, na straganie owym tymiankowym nabyć może i taką oto chałturkę kubkową...




... a przecież większość z nas może tak o sobie powiedzieć... 


... a jeśli lubię, to mogę i trochę pomóc:-) Czysta przyjemność!


A stragan, jeszcze raz przypomnę, o tu
KLIK :-)


Padam do nóżek i ciepło pozdrawiam:-)
Edyta z Kubkiem Kawy

p.s. 
Dodawać chyba nie muszę, że na straganie w Domu Tymianka także kartki świąteczne można nabyć (również i z odciśniętym kubkiem od kawy:-)), takoż biżuterię, filiżanki, książki, szale, szmaciane zabawki, mnóstwo czarodziejstwa materiałowo - włóczkowego od Beaty Bartoszewicz, a także kosmetyczki, torby, poszewki na jaśki... i tak dalej...
 Zajrzyjcie, bardzo proszę:-) 
Bo warto! 
Bo miło! 

p.s. 2
I jeszcze raz: jejku! jejku!!!! 
Mam nadzieję, że nie zbłaźniłam się zanadto... i kubkowo... i wierszyko-limerykotwórczo... ech... 


16 komentarzy:

  1. Ale cuda! :) Ale piękne! :)
    Jestem pod wrażeniem! Kubki są naprawdę fantastyczne, pomysł wspaniały i zachwycający! :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku jejku jejku :)) co tu się dzieje?? :)) Ja wiedziałam, że Twoje milczenie oznacza, że jak wpadniesz na blog to my z krzeseł pospadamy. Ja obstawiałam że pospadamy z ilości prac Twoich, ale to coś Ty tutaj nawyczyniała przeszło moje najśmielsze oczekiwania ;) Twróczość literacka, dalej graficzna, logistyczna.... matko i córko, Kobieto wzięłaś się ostro widzę do roboty! Kubki są przedniaste :)) Mam swoich faworytów :)) Gratuluję Wam ogólnie i pomysłu i wykonania :) Jesteście boskie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Edytko rozbiłaś bank :) bank fantów na Stragan, bank pomysłów, bank miłości dla Wzruszaczy :) Jesteś WIELKA !!!!

    Pobiegłam, ledwie dyszę, aby zamówić sobie karki i kubek z dopiesczanem :) Jest , noooo, brak mi słów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Byłam najpierw u Tymianka i zalicytowałam Twoją piękną kartkę. A tu te limeryki i kubki.

    OdpowiedzUsuń
  5. najpierw je na bazarku zobaczyłam dopiero puźniej u Ciebie :) super sa ^_^

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialne!!!! I kubki i limeryki, i kubki z limerykami😊

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne wszystkie :) Ja jestem na etapie malowania, zmazywania i tak w kółko. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Fantastyczne Edytko - o jejku i to jeszcze jak :)))

    OdpowiedzUsuń