"... kierujemy się na ogół tą maksymką, moc radości wzmacniać smutku odrobinką..." Jeremi Przybora

środa, 9 października 2013

Jesiennie jest:-)


Dla celów moich ulubionych... Wróć! Dla JEDNEGO Z moich KILKU ULUBIONYCH CELÓW (o czym w następnym wpisie będzie:-)) wychatłurkował się notes a'la smash. Strona za stroną całkiem zagarnięte przez jesień... Obszeleszczone pierwszymi rudymi liśćmi, ochlapane lekko kroplami dżdżu, tu i ówdzie muchomor wyrósł...

Ostrzegam przed dużą ilością zdjęć. Niemoc decyzyjna mnie dopadła:-) A zdjęcia także jesienne, nieco niestety ciemnawe chwilami, bo w świetle lampki robione, choć to poranek był. A za oknem to, co tygrysy lubią najbardziej... bosko pochmurno, dżdżysto i wietrznie... Oczywiście osoby wyklinające jesień, przepraszam:-) 



Notesssso jest wielkości normalnego zeszytu. 

Środek to około 20 pełnych kart scrapowych oraz około 30 karteczek i karteluszek wyciętych w jakieś tam, takie i owe, kształty i kształciki. Plus kilkanaście stron ze starych książek w języku naszym i obcym oraz z nutami. Wszystko posypane przeróżnymi ramkami, scrapkami, ręcznie wycinanymi muchomorkami (i nawet wiem, kto się z tego ucieszy:-)). Dołączone są także trzy koperty w których ukryte karteluszki oraz podklejone taśmą dwustronną dodatki do wypełniania notesu. 

Okładka "wystrugana" z beermatu, pomalowana szczodrze białą farbą lateksową a następnie przyozdobiona boskim odpadem beermatowym z I Kropki. Nazwa "odpad" czy "śmieć" dla tych boskich resztek z I Kropki ciężko przechodzi mi przez gardło... Potem już tylko tuszowanie w kolorach jesieni:-) i jeszcze chwilka na wyschnięcie, i na koniec solidne lakierowanie okładek lakierem do decoupage'u. A nie! To jeszcze nie koniec. Bowiem na koniec jest spięcie całości kółkami oraz zawiązanie na nich dwukolorowych dratw oraz doklejenie listków jesiennych. 

I w ten właśnie sposób... TRZASK PRASK!! (czyli jakieś dwa dni, bo jeszcze wieczorami szal na urodziny się robi) i mamy notes a'la smash:-) 

A teraz zaglądamy do środka...



















Oczywiście wielbicieli "Trędowatej" TRADYCYJNIE:-) uspokajam. Jest to okładka i kilka kartek z egzemplarza specjalnie dla działań papierowych kupionego, za 1 złoty polski, na wyprzedaży bibliotecznej:-) 

Jeśli notes przypadł Wam do gustu... zapraszam do kolejnego wpisu:-)


A notes, wedle mej ulubionej zasady, raz kozie śmierć i kobyłka u płota, zgłaszam na... 


W notesie sporo liści porozrzucałam: wycięte z papieru, przyklejono z serwetki papierowej 
oraz te już wydrukowane na papierze i na koniec owe filcowe na dratwie




  Wyzwanie bardzo jesienne, gdzie należało użyć co najmniej dwóch mediów.
U mnie jest biała farba lateksowa, tusz oraz lakier 
(choć do końca nie jestem przekonana czy lakier się tu wlicza?)


I raz jeszcze raz kozie śmierć... :-)

Pozdrawiam oczywiście ogromnie jesiennie:-)
Edyta z Kubkiem Kawy

11 komentarzy:

  1. Wspaniały albumik, marzenie! Bardzo inspirujący!

    OdpowiedzUsuń
  2. Powodzenia w wyzwaniu , a dzięki niemu na pewno jesień stałaby się przyjemniejsza
    Edytko jak ja lubię Ciebie .. i czytać napisz książkę ...
    może być tylko dla mnie ;p
    buziole

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudo :) Nie mogę się naoglądać:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Albumik jest poprostu super !!!!
    Nic tylko oglądać i podziwiać.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne papiery ale to co z nich stworzyłaś to jedynie Twoja zasługa, widzę że lubisz muchomorki :))

    OdpowiedzUsuń
  6. No Pracusiu każdy egzemplarz do pisania jest niepowtarzalny ... skąd Ty masz pomysły na nie ... wspomagasz się ? :-)))) a tak przecież jesień działa na Ciebie stymulująco !!!!! :-)))))
    ale co z pozostałymi porami roku ..... :-))))

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej, zapraszam do mnie, mam dla Ciebie niespodziankę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczny ten notes:)) u nas w bibliotece też czasem tniemy książki... ale tylko te naprawdę zniszczone;))

    OdpowiedzUsuń
  9. UWIELBIAM!!!! Dziekuje za udział w wyzwaniu Scrappo!

    OdpowiedzUsuń