Ależ dziś święto!
Ba!
To święto przez
wielkie
Ś
Międzynarodowy Dzień Kota
Byłby to dzień w naszym domu chętnie i hucznie obchodzony! Oj, byłby!
Ale ciężko będzie poświętować. Bo i jak?
Może jakiś przepyszny torcik ze szprotów? Może jakiś rozkoszny tuńczyczek w oleju? Może rozkoszna skórka od parówki, fantazyjnie ułożona w kształt kociego pyszczka lub myszki? Może...
Niestety Tygryssa Tygrysowicz de domo Sierściuch jada jedynie suchą karmę. Z mokrej wypija sosik., wzgardzając samym mięsiwem. Czasem łyk chudej śmietanki. Czasem woda z groszku w puszce. I to by było na tyle.
Niekiedy, ale jest to bardzo rzadkie niekiedy, jej nos wyczuje w oddali plasterek wędliny na kanapce i wówczas reszta kota podąża za nosem w pośpiechu. Podąża, podąża i okrąża niecierpliwymi kołami wędlinę wraz z kanapką oraz kanapkę wraz z jej posiadaczem. Następuję szybkie dzielenie się wędliną (to z uwagi na niecierpliwy "ryk" głodnego na śmierć kota), po czym Tygrysica dopada do małego kawałeczka mięsiwa i... otrząsaniu z obrzydzeniem łapek nie ma końca. Kotto wycofuje się szybko i z wielkim niesmakiem na pyszczku. Z tychże właśnie przyczyn torcik ze szprotów, tuńczyczek w oleju i tak dalej odpadają.
Jak więc świętować taki dzień? Może ekstra kwadrans noszenia na rękach po mieszkaniu, co sprzyja oglądaniu i podglądaniu wszystkiego co powyżej poziomu Jej Sierśiuchowości? Może dodatkowa zabawa białą myszką z dzwoneczkiem na ogonku? A może kwadransik ukochanego biegania za światłem latarki? Może garść dużych spinaczy? Metr sznurka lub kolorowej wstążeczki? Albo drapanie śrubokrętem za uchem?
Jakiś prezencik na pewno się znajdzie dla Ostatnio Bardzo Zapracowanego Kota. U nas już wielkanocnie się dzieje i Tygryssa baaaardzo pomaga. Bardzo, a bardzo. Tak bardzo, że wczoraj było nawet symboliczne trzepnięcie kapciem w pasiastą pupę. Widok obrażonego pyszczka bezcenny.
Tygryssa w pracy czyli próba upolowania nożyczek (bo tak pięknie brzęczą) ...
Kocie prace trwają do późnych godzin wieczornych.
Próby przechwycenia nitek i nożyczek zawsze w toku.
Czujność zachowana 24 godziny na dobę skutkuje wyczerpaniem, które potrafi gwałtownie i znienacka narastać, i dopaść kota zupełnie niespodziewanie.
Wyczerpanie Kotta zaczyna się tu...
... a kończy tu...
"W ogóle cię nie słyszę!" czyli obrażona Jej Sierściuchowość
"No to chociaż wyprasuję pościel... drugi raz... grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr..."
Wszystkim kotom!!
Wszystkim znanym mi kotom, a więc
Terrorystce Maszy
Licznej Kociej Gromadzie na Słowackiego
Wielkiej Sztuce Kota z Golczewa
Fince Podkradającej Psie Jedzenie z Puszki
Ryśkowi i Diablo z Rzeszowa
Boskiej Venus
i wszystkim Waszym Kotom, których nie znam, a które lubię:-)
i wszystkim kotom w ogóle,
które lubię
składam wielkie świąteczne
MIAU!!!!!!!!!!!!
Edyta z Kubkiem Kawy
ps. Oczywiście, przy okazji taaakiego święta, pozdrawiam wszystkich Dumnych Służących Kotów, zwanych oficjalnie Właścicielami.
ps. I pozdrawiam także Dumnych Właścicieli Psów! Psy też są boskie!! Znam z szesnastoletniej praktyki:-)
:)
OdpowiedzUsuńMój Tygrys składa Twojej Tygryssie najlepsze życzenia! A dla ciebie pozdrowienia od "właścicielki".:))
OdpowiedzUsuń:) :) :) Piękne kocisko.
OdpowiedzUsuńpyszności , a moze torcik z suchej karmy taby ułozyc ;)
OdpowiedzUsuńpomyziaj ode mnie swe kocie :)
buziole
Piękna ta Twoja Tygrysica :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla "właścicielki" i jej kotowatej :)
Świetny wpis, łączę się z Tobą jako kociara :) śliczna kicia, widać, że dama! Ja swoich chłopaków zamieszczę wieczorkiem, a co!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Sto lat kocie... eee tygryssie... w sensie kocie -Tygryssie <3 jest piękna!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia :) Też pozdrawiam wszystkich "sterroryzowanych" przez swojego pupila :)
OdpowiedzUsuńProponuję obierki marchewki na przykład :-))))
OdpowiedzUsuńGłaski i uściski dla Siostry od Maszoli :-)))
Boska Venus rozciągnięta na moich kolanach, ramieniu i kawałku klawiatury dziękuje mruczeniem
OdpowiedzUsuńŚwiętowanie zaczęła już o północy upominając się o mizianie i wpuszczenie pod kołderkę ;-)))
Wszystkiego smakowitego i miziatego dla Tgryssy
i uściski dla Ciebie ma się rozumieć
Kizianki i przytulanki dla Tygrysi od Bambusia, Gucia i Kici. Moje sierściuszki były dzisiaj tak wypieszczone i przytulane, że teraz schowały się chyba do "mysiej nory", byśmy nareszcie dały im spokój!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Ach... u mnie też świętowanie kociego świeta jakieś nijakie :) wprawdzie większy z niej Tadek niż niejadek, ale faktycznie nie bardzo jest jej czym zaimponować. A i zabawa, noszenie na rękach to taka dla niej średnia atrakcja... ehhh nawet udobruchać kota nie jest łatwo :))
OdpowiedzUsuńNie mam ani kotka, ani psa ;) ze wstydem przyznaję, że za kotami nie przepadam! A Ty coś rzadko bywasz na blogu ostatnio! :) ale co tu mówić, ja rownież xd
OdpowiedzUsuńKocumber super, to królewski zwierz :)
OdpowiedzUsuńGłaski dla Twojego kociaka, słodziak z niego, aż chce się go przytulić :)
OdpowiedzUsuńale wypasiony ten kocurek :) świetnyy
OdpowiedzUsuńBoska Kotowatość :-) szczególnie na przed ostatnim zdjęciu!!! Władczość bije po oczach ;-)))
OdpowiedzUsuń