Zmęczenie materiału po wyprawie po zdrowie do Katowic nastąpiło niewielkie
choć i baterie życiowe zostały doładowane uhahanym po pachy czasem podróży
i
moc energii dającą wizytą
u naszej Przewspaniałej Rodziny
choć i baterie życiowe zostały doładowane uhahanym po pachy czasem podróży
i
moc energii dającą wizytą
u naszej Przewspaniałej Rodziny
i stąd
niniejszym
niniejszym
krótki
bezprzecinkowy
bezprzecinkowy
jednozdaniowy wpis
z
przepisem
z okazji
Światowego Dnia Wegetarianizmu
na bardzo szybką
pyszną
pyszną
wielowitaminową
wiele dobra dającą
sałatkę z kalafiora i fasoli
Ingrediencje sałatki są następujące:
1 naprawdę mały SUROWY kalafior rozdrobniony na różyczki, na małe kawałki
1 solidny, ale szczupły, ogórek pokrojony (bez pestek, ale najlepiej ze skórką) w średniawą kosteczkę
1 puszka czerwonej fasoli - odsączona i przelana zimną wodą
ok. 1/3 do 1/2 kubeczek posiekanego kopru (oczywiście może być mrożony)
ok. 2 - 3 łyżki majonez
1 - 2 ząbki czosnku, przeciśnięty przez praskę
sól, pieprz
Warzywa wrzucamy do miski, mieszamy z majonezem, przyprawiamy i WUŁALA!
Pysznościowa pyszota!
Światowy Dzień Wegetarianizmu i ja polecamy bardzo:-)
Z jesiennym uściskiem
(a jesieni w podróży moc wielką nawchłaniałam, poprzez osmozę rzecz jasna:-))
Edyta z Kubkiem Kawy
sól, pieprz
Warzywa wrzucamy do miski, mieszamy z majonezem, przyprawiamy i WUŁALA!
Pysznościowa pyszota!
Światowy Dzień Wegetarianizmu i ja polecamy bardzo:-)
Z jesiennym uściskiem
(a jesieni w podróży moc wielką nawchłaniałam, poprzez osmozę rzecz jasna:-))
Edyta z Kubkiem Kawy
na pewno pychota,a ja Ci podam prosty przepis skoro dziś taki dzień na pyszna sałtke fasola jaś oliwa pęczek pietruszki czosnek pieprz sól , prosta a niebo w gębie , czasem używam fasoli z puszki jak nie chce mi sie czekać na jasia ;)
OdpowiedzUsuńale musze Cię zganić czemu sie nie przyznałaś ,że do Katowic jedziesz ?!
buziaki
Dziękuję za przepis, wygląda bardzo apetycznie. Ja robię coś podobnego, ale kminkiem i koperkiem. Muszę spróbować Twojej wersji.
UsuńCzemu się nie przyznałam? A tak jakoś wyszło. Dopiero w drodze mnie oświeciło, że przecież w ubiegłym roku obiecałam Ci, że w tym roku to koniecznie musimy spotkać się na wspólną kawę:-) Starość nie radość i pamięć u mnie nie ta:-)
no wybaczam ;) ale nastepnym razem udusze ;p
UsuńUfffff... :-)))))
UsuńSałatka zapewne przepyszna, nie tylko dla wegetarian:))
OdpowiedzUsuńPo podróży należy Ci się całkowity relaks, dobre wieści znajduję w Twoim radosnym wpisie, zatem życzę jak najwięcej tej pozytywnej energii, jaką nam tu przekazujesz:))
Paczuszka doszła, bardzo dziękuję :)) w najbliższym czasie będę się chwalić na swoim blogu, muszę tylko moje córcie zagonić do przeniesienia zdjęć na mój blog! ( Chyba pora, żebym się tego nauczyła, bo nieraz nie mają czasu i muszę czekać do weekendu.)
Serdecznie pozdrawiam:))
A sałatkę ową mięsożercy jadają do różnych mięs, zwłaszcza z grilla, więc faktycznie nie tylko dla wegetarian.
UsuńCieszę się, że paczucha doszła. I mam nadzieję, że cieszy Cię jej zawartość. Nie ma potrzeby jej pokazywać na blogu, nie poczuwaj się do takiego obowiązku, zrób co tylko sobie życzysz:-)
Dużo zdrówka życzę!
Jak koci katar się ma? Przegnany na dobre?
Pozdrawiam ciepło:-)
Bardzo cieszy:)). Już się pochwaliłam, mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe, bo to dla mnie przyjemność podzielenia się swoją radością:))
UsuńKoci katar jeszcze trwa:((. W dodatku u Bambusia na skutek długiego przyjmowania antybiotyków, przyplątała się grzybica, kwarantannie - tzn. opryskowi środkiem przeciwgrzybicznym poddane są wszystkie koty (te pozostałe zapobiegawczo), jutro Bambuś ma dostać pierwszą (z trzech) dawkę szczepionki przeciwgrzybicznej. Podrapana jestem okrutnie, bo bronią się przed tymi zabiegami wszystkimi pazurami, ale jakoś muszę przetrwać te "zapasy" z nimi!
Pozdrowionka:))
Trzymam kciuki za Towarzystwo Kocie:-)
Usuńja chyba bez mięcha bym nie umiała żyć ...!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Ja chyba swój "przydział" wyjadłam w bardzo wczesnym dzieciństwie. Takiego wielbiciela schabowych, jak ja, to wówczas ze świecą szukać. A potem mi przeszło:-)
UsuńPozdrawiam przeciepło:-))))
Wygląda pysznie :) I surowy kalafior - to co lubię. Muszę wypróbować koniecznie. Choć u mnie dziś pieczone nogi z kaczki... Wzięło mnie ostatnio na kaczuszkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Edytko i zapraszam z kubkiem do mnie
Smacznego! I oczywiście, że będę zaglądać:-)
UsuńUwielbiam- spisałam sobie i na pewno zrobię w najbliższym czasie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze kalafior należy do grona Twoich ulubionych warzyw. Ja przepadam za nim, zwłaszcza surowym.
UsuńSerdeczności!
brzmi smacznie choć nie przepadam za dodatkiem fasoli ;)
OdpowiedzUsuńA fasola taaaaka zdrowa:-) Ale cóż, na brak sympatii nie ma rady:-)
UsuńJUż mam na nią ochotę :)
OdpowiedzUsuń:-)))) i polecam bardzo!
UsuńNajważniejsze Edytko, że wszystko jest OK, cieszę się i pozdrawiam, pa.
OdpowiedzUsuńMoc serdeczności ślę Basiu:-)
UsuńAle mi narobiłaś oczoty, aż burczy mi w brzuchu! Aż pujdę po jakiś owoc
OdpowiedzUsuńNo tak, najgorzej wieczorem czytać o jedzeniu. Cała noc do tyłu:-)
UsuńPozdrawiam serdecznie i silnej woli życzę:-) A może lepiej jednak słabej woli... Małe grzeszki jedzeniowe bywają taaaakie przyjemne:-)
Pozdrawiam ciepłościowo!
Ojej, jak ja dawno nie jadłam kalafiora! Sałateczka zapowiada się smakowicie :)
OdpowiedzUsuńNo to smacznego:-)
UsuńAż mi ślinka cieknie! A ja zapraszam do siebie na wegetariańskie wyzwanie FOTO! ;))
OdpowiedzUsuńO! Zajrzałam i chyba się skuszę na udział:-) Muszę tylko w przepisach poszperać. Pozdrawiam ciepło:-)
Usuń