"... kierujemy się na ogół tą maksymką, moc radości wzmacniać smutku odrobinką..." Jeremi Przybora

środa, 29 maja 2013

Organtyny tancerza narcyza oraz Komunikat Organizacyjny

Przedwczoraj, oj... jak te dni szaleją i znikają za rogiem w oka mgnieniu, przybył od ogromnie twórczej Ja-Majki, której prace nie dość, że artystycznie niesamowite to i ich treść sprytna, inteligentna, z cudownym, lekkim poczuciem humoru lub szczyptą rozmarzenia... a więc przybył od Ja-Majki narcystyczny tancerz, jego organtyny, a wszystko to w towarzystwie amora. Czyli wielka przyjemność małego formatu, albowiem wielkości kartki pocztowej, którą udało mi się wygrać w Ja-Majkowym candy zupełnie na prędce zorganizowany. I oto proszę ... 


Stoi na półce, tuż obok biografii Peggi Guggenheim, myślę, że to idealne towarzystwo dla takiego obiektu artystycznego:-) Dziękuję bardzo Ja-Majko:-)

Popełniłam ostatnio kilka ogromnie szybkich kartek ... ten czas, ten czas... ale za jakiś miesiąc już zwolnię ... i wtedy przedzierzgnę się w artystę malarza pokojowego oraz - ha ha ha - dekoratora wnętrz i odświeżę biel ścian w domu oraz dokonam rewolucji przenosząc pięć regałów z książkami z mojego pokoju do pokoju gościowego (czyli takiego w którym podejmujemy gości kawą, obiadem, etc... ależ to zabrzmiało:-)) aby zrobić miejsce na miejsce do pracy, takie na stałe, a nie z doskoku, kiedy to muszę wyciągać rzeczy z półek, ściągać spod sufitu kartony, etc.... ależ mi się zdanie rozwinęło ... znowu odezwała się we mnie królowa dygresji :-) A więc popełniłam kilka bardzo szybkich kartek na imieniny i Dzień Dziecka, ale o tym, gdy już dotrą do Odbiorców i Solenizantów:-) choć nie wiem czy wcześniej tu zajrzą ... no ale jednak, przezorny zawsze ...

I wyruszyły wczoraj paczki:-)

Pierwsza do Iwony czyli IKartki, z Jej zwycięskim Zaczytanym Candy:-)

Ażeby niespodzianka i Niespodziewanka pozostały do końca tajemnicze zapakowałam każdą z rzeczy szczelnie i zasznurowałam:-) 

Uchylając rąbka tajemnicy, specjalnie dla Was ... a jeśli Iwonko - IKartko też to czytasz, to natychmiast zamknij oczy! A więc odrobinkę uchylony szary papier pakowy Niespodziewanki odkrywa ... 


Całość po rozszudraniu papieru i sznureczka przez IKartkę. 

I poszły też dwie paczki z aniołami w sprawie Ani:-) I tu się zaczyna Komunikat Orgranizacyjny: 

Ogromnie się cieszę i serdecznie, ciepło, gorąco, bardzo mocno i tak bez końca ... dziękuję Boskie Dziewczyny:-) I tym, do których poleciały wczorajsze anioły,  i do której dzisiaj (bo przed sekundą umyślny, czyli moja Mama, wyruszyła na pocztę z kolejną paczką) i kolejnym, które się zgłosiły wczoraj, i moim "starym" przyjaciółkom (przepraszam, za te stare, ale jak to inaczej nazwać?:-)), które także przyłączyły się do sprawy.   

Wczoraj wyruszyła paczka do Basi i Sylwii, dziś do Agnieszki:-)
Jesteście wspaniałe Kobiety Drogie:-) :-) :-) A aniołki, które do Was wyruszyły wyglądają - z grubsza rzecz biorąc, bo też chcę by była to niespodzianka - tak...



A nie! nie! wróć. To nieproszony gość. Tygrys dalece odbiega od wizerunku aniołka, zwłaszcza charrrrakterrrrrkiem, ale podejrzewam, że pasiasty umysł wykoncypował, że jest zdecydowanie dalece bardziej anielski niż sam anioł. Ba! Stado aniołów!  I osobiście wyrusza w drogę z podziękowaniami:-) I tym samym przepłoszył anioły... Pokażą się  tutaj jutro, może pojutrze ... 

Mam nadzieję, Kobiety Wielkiego Serca, że nie będziecie rozczarowane... i także, że anioły dolecą w całości:-) W razie co, gdyby były się nadtłukły, o czym też napisałam do każdej z Was, zrobię kolejne i wyślę.Cytując klasyka "serio, serio!"

Aniołek poleciał także do mojej przedszkolnej, a zarazem też licealnej, Koleżanki, Kozy Anny:-) A że droga niedaleka, bo na drugim końcu miasta, więc Koza przybyła osobiście i uroczyście po anioła. I anioł także powinien trafić do Margharett i do Wolffianki! Ale powiedziały, tj. dały mi do zrozumienia ... a daj spokój! taki anioł ... phi! uuuuu .... brzydal!! daj se na luz ... Mówię Wam, ciężki jest los twórcy ... ludowego:-) Dziękuję Wam o Boskie! Już od lat wiem, że jest w Was Wielkie Serce:-) 

I wierzę też, że kilka osób, zupełnie ani mru mru, przyłączyło się do sprawy. Czuję to:-) A moją Mamę, która już z poczty wróciła - bo w sąsiednim bloku - zaczepiła koleżanka i pośmiawszy się, że tak z paczkami krąży, cóż tam tak wysyła ... dowiedziała się o sprawie ... nie powtórzę słów, bo nadużywała, odnośnie polityki Funduszu, państwa, etc. i na dniach ma się zgłosić po dane do przelewu.
Ja wiem, że to wszystko tak mało, tak mało ...Tym bardziej mam nadzieję, że jeszcze ktoś się ... I tak ogólnie mam nadzieję. Bo pomysłów niestety mi brak, cholerka! 

Kolejne anioły Aniowe, do kolejnych zgłaszających się Dziewczyn, wyruszą po weekendzie:-)

A kto podgrzebywuje pomiędzy strzępkami pierwszy raz - zapraszam w powyższej sprawie na boczny pasek, klik na zdjęcie naszej Ani:-)

No to chyba na tyle szybkiego pisania. 
Obiecuję sobie i Wam, że jutro więcej. Mam w zanadrzu one anioły, ową niespodziewankę dla IKartki, także coś na Dzień Dziecka dla mojej Bardzo Przybranej Córki:-)  

Pozdrawiam bardzo ciepło ze środka tygodnia i pędzę do dalszych działań :-)
Edyta z Kubkiem Kawy

16 komentarzy:

  1. oj Edytko dobra Duszyczko :))))same niespodzianki ;)))
    Anioł Tygrys "tys fajnie";p chętnie pogłaszczę tylko wiesz zwierząt paczką nie można wysyłać więc kara będzie ;p hihihihi
    śliczny baletnik ;)))
    fajna ta niespodziewanka ;)))
    buziole Aniole
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  2. Basiula na Zielonej Wyspie29 maja 2013 17:51

    Nawet paczki artystycznie pakujesz! Kurka wodna, co za talent za ścianą. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za ścianą? Chyba za morzem:-) Pozdrawiam Irlandię i Przyszłą Podwójną Mamę:-)

      Usuń
  3. Tygrysek prezentuje się znakomicie i chyba nie ma zamiaru zwrócić pudełka :)
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tygryssssa, jak każdy kot, specjalizuje się w okupowaniu pudełek. Zwłaszcza tych, w których ledwo się mieści:-)

      Usuń
  4. Kartka z przytupem hihihhi, ostatnio masz szczęście w Candy.
    Pomoc przelana, ale wiesz, że ja Twoje dzieła i, że zawsze, ale dam szansę innym :-)))
    Tygrynia proponuję wysłać do mnie :-))))
    I czekam na kartkę na Dzień Dziecka
    a teraz proponuję TVN 7 i "Drogę do szczęścia" :-))), bo nie wszystkie drogi prowadzą do Rzymu !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mnię oczień bardzo very mocno, ale kartka na Dzień Dziecka dla małej Marty od Magdy ze Stolicy Wielkopolski idzie ... Przepraszam... Dla Was, tj. Ciebie i mojego Bardzo Przybranego Wnuka mam drobne prezenta, też niestety (dla Was niestety) samodzielnie zdjełano w Goleniowie...

      Usuń
  5. Ach Ty Szalona Istoto!!!! Tu mała dygresja, bo zerkam do komentarza Wolffianki - oglądam, oglądam, i piszę, ćwiczę podzielność uwagi, o! i gusta mamy podobne!!! No dobra z tą dygresją, ale sobie pozwoliłam, bo gdzie indziej, jak nie tu można "uprawiać" sztukę dygresji ;)))) Oj, Edziu zawstydzasz, zawstydzasz ;))))) Jesteś "nie-boska", Jesteś prawdziwa!! No i Amor! a wiesz, jakie moje pierwsze skojarzenie w głowie? "Amor i Psyche" z Pachnidła, bo i karta jest "skomplikowana twórczo" ;) No dobra, bo znowu popłynęłam.
    Dziękuję i ciągle mnie gniecie, że mało, ciągle mało.
    Ściskam!
    uff i poleciały reklamy, więc nie stracę wątku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja jakoś nie mam dziś siły na ten film. Nie mogę przyjąć już dziś kolejnej dawki pesymizmu, a tak jakoś ten film pamiętam.
      Sztuka dygresji to jest to!!!
      Karta Ja-Majkowa piękna, mnie urzekła gdy tylko ją zobaczyłam. Jak każda z prac Ja-Majki, bardzo je lubię:-)
      Zdecydowanie za mało, niestety, niestety...

      Usuń
  6. Gratuluję wygranej, kartka jest rozbrajająca. Tygrysia pewnie też chciałaby odwiedzić świat, co ma siedzieć w domu, gdy tyle się dzieje. Moje koty też uwielbiają w pudłach siedzieć, a jest teraz w domu pudeł do wyboru, bo przeprowadzka wciąż na pierwszym planie. Na razie to one się pakują i rządzą. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja pamiętam jak nasze koty w czasie remontu mieszkania, a jeszcze wtedy mieszkała z nami siostra Tygrysy - terrorystka Masza:-), były zachwycone ciągłymi zmianami, ilością pudełek, kartonów, nagle pojawiających się górek z książek po których można się wspinać, wazonów w których można pospać ... bo były wtedy małymi miesięcznymi kotkami i właziły dosłownie wszędzie. Koty to jednak ogromnie wścibskie istoty:-)

      Usuń
  7. Normalnie powinnam Cię palnąć :P

    Aniele!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łoj, łoj ... trochę się zatrwożyłam... i natychmiast przeczytałam cały wpis, czy czegoś obelżywego lub uwłaczającego nie napisałam... czegoś czym mogłabym Cię urazić... ale chyba, chyba, chyba nie? Chyba, że ... :-) :-) :-) :-) :-)

      Usuń
    2. doczytałam, że nie chodzi o mnie, to ja przepraszam

      wymyśliłam sobie nikt, żeby nikt sie podemnie nie podszywał, a tu lipa, nie da się tak w życiu

      ściskam Edytko

      Usuń
    3. Aha! Wiem o co chodzi:-) Nie masz za co przepraszać.
      Ale to nawet, gdyby co, nie ma mowy o podszywaniu się czy powielaniu!!!! Nawet niechcący:-)
      Bo Margarithes to ja znam, jak długo żyję:-), tylko jedną:-) (o ile o znaniu może być tu mowa:-)) czyli Ciebie...
      A Margharett to także co prawda znam tylko jedną, od lat wielu.
      Ale akurat o tym imieniu kobiet - choć tutaj to przezwisko, nawet nie nick - świat pełen jak okiem sięgnąć:-)
      Twoja Margarithes brzmi słonecznie, energetycznie, z hiszpańsko - portugalska:-) a moja Margharett jest od ... pani premier Wielkiej Brytanii, choć temperament w niej iście ognisty:-)
      Czyli odrębność, oryginalność, wyjątkowość w treści nicka zachowana:-) Bo Twojej własnej oryginalności i wyjątkowości zdecydowanie nie sposób powielić:-) I nie podlizuję się:-)
      Pozdrawiam ciepło, ale się rozgadałam...

      Usuń
    4. zarumnieniłam się

      ściskam ściskam ciepło

      Usuń