"... kierujemy się na ogół tą maksymką, moc radości wzmacniać smutku odrobinką..." Jeremi Przybora

poniedziałek, 5 stycznia 2015

Dla Zuzi i Reni

Dla dwóch dziewcząt, choć ponoć w sporej rozpiętości wieku:-), wychatłurkowane zostały tuż przed Świętami dwa przepiśniki. 

Dla Zuzi, która na początku małżeńskiej drogi zbiera pracowicie przepisy, by porozpieszczać nieco brzuszki swej rodziny:-)






Przepiśnik Reni będzie zapisany recepturami nalewek, nastawów (to moje ulubione staropolskie miano nalewek), win i innych czarodziejskich mikstur...
Gdy go robiłam, cały czas miałam w myślach nastaw z wiśni, który jako podkuchenna wydziałałam tej jesieni... mmmmmmmm... poezja... Ba! Poezja przez wielkie "P". 





Mam nadzieję, że dzielnie i długo służyć będą swym właścicielkom.

Bardzo przepraszam za jakość zdjęć.Przed Świętami, jako i dziś, zachmurzenie i deszczowość u nas wielka była, więc trudno, nawet po rozjaśnieniu technicznym, uznać zdjęcia za jasne. A przy tym gdzieś mi ciągle ginie w oku ostrość.

A teraz zaparzę herbatki kubek wielki i udam się na spacery po Waszych czterech kątach. Czy blogi, tak przecież często ciepłe i gościnne, mają kąty, jak domy? 

Ciepło i serdecznie, w pochmurny dzień, pozdrawiam:-)
Edyta z Kubkiem Kawy

p.s. Herbatka? Z herbatą kojarzą mi się... 

Zacne kryminały Agathy Christie i panna Marple dziergająca na drutach, i rozgryzająca przy tym - prócz kruchych ciasteczek - krwawe zbrodnie i tropiąca szczwanych zbrodniarzy.

Herbatki łyk mocnej panów Przybory i Wasowskiego... mmmmm... to OCZYWISTE!

I przychodzi mi na myśl mój kolega z liceum, Jazon, którego imię tak bardzo poszło w niepamięć, iż nawet nauczyciele go nie pamiętali, i nie używali. Owoż Jazon miał teorię, iż wyraz "herbata" słusznie piszemy przez samo "h". Natomiast jeśli dodamy do owego napoju choćby i okruszek cukru, staje się on "cherbatą", bowiem do wyrazu "herbata" musimy dodać  "c" od wyrazu cukier... :-)

A jakiś czas temu znalazłam u Cabre zdanie, które pasuje do kubka herbaty tak idealnie, jak do ciasteczka migdałowego lukier:

"Zaraz potem weszła służąca z ogromną tacą pełną wszelkiego rodzaju naczyń i przyborów
koniecznych do prawidłowego rozkoszowania się herbatą, jak Bóg i królowa przykazali."

Smakowite, prawdaż? :-)

26 komentarzy:

  1. Ale super!!! Zarówno przepiśnik jak i "nalewkownik" strasznie mi się podobają! :)
    Oba idealnie przemyślane i perfekcyjnie wykonane :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wszystkie prace cudne :)
    ja też właśbnie sobie sparzyłam herbatkę w sowim kuble i idę pospacerować po blogach :)
    miłego popołudnia:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniałe oba przepiśniki, zawsze jak widzę takie cuda to przypomina mi się moje zeszyty i wyrzuty sumienia że powinnam coś z tym zrobić... hm... może kiedyś teraz mam już i tak za dużo planów a leń mnie nie opuszcza ;)

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. super oba, oby zdały jak najlepiej egzamin praktyczny

    OdpowiedzUsuń
  5. Oba są świetne !!!!
    Napewno będą wspaniale służyły nowym właścicielkom :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. W "Przyjdź i zgiń" Agathy Christie kobieta musi zidentyfikować zwłoki zamordowanego. Rozpoznaje swojego męża. Wychodzi z kostnicy blada a drżąca, a komisarz podaje jej filiżankę herbaty ze slowami: Proszę wypić, to na pewno panią pokrzepi". Zbiór cytatów herbacianych to bylby dobry pomysł na... albumik, książkę, przepiśnik? Przepiśniki jak zawsze wyborne, szczególnie ten z aromatem wisienek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbiór cytatów herbacianych... No normalnie zapaliły mi się jednocześnie żarówki "zachwyt" i "pomysł"! Może, może... I zbiór cytatów o kawie???? :-)

      Usuń
  7. Z Yazonem to tak jak częstowaniem winem Alicji przez Szaraka: "Stół był duży, ale wszyscy trzej siedzieli stłoczeni w jednym rogu. Kiedy spostrzegli zbliżającą się Alicję, zawołali:
    - Nie ma miejsca! Nie ma miejsca!
    - Właśnie że jest mnóstwo miejsca!- odpowiedziała z oburzeniem Alicja, po czym usiadła na wygodnym fotelu przy drugim końcu stołu.
    - Proszę, poczęstuj się winem- rzekł bardzo grzecznie Szarak Bez Piątej Klepki.
    Alicja spojrzała na stół, ale nie zauważyła na nim nic prócz herbaty.
    Powiedziała więc:
    - Nie widzę tu żadnego wina.
    - Bo go wcale nie ma- rzekł Szarak.
    - Wobec tego częstowanie mnie winem nie było z pańskiej strony zbyt uprzejme...
    Uwielbiam Alicję- pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Urocze przepiśniki. Aż zachęcają do gromadzenia i utrzymania w porządku wszelkich przepisów:) a mój ulubiony napój to herbatka:) nawet latem i koniecznie gorąca.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kąty są wszędzie :-) Zapraszam i pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze powiedziane Basiu! Kąty są wszędzie:-) Jestem za:-)

      Usuń
  10. Ja właśnie pisząc ten komentarz popijam czarną herbatę :) a co do przepiśników no po prostu super uwielbiam twoje wytwory :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Edytko, kochanie, może masz czas zrobić m przepiśnik - Babci Marysi oraz myśli Elżbiety ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zameldowałam się z odpowiedzią na Twoje pytanie u Ciebie na blogu:-) Ale: oczywiście, że tak:-)

      Usuń
  12. aż mi się milutko zrobiło na myśl samą o Yazonie i dawnych czasach...no..Yazon to był Yazon :) a to już niestety 25 lat minie w tym roku odkąd poszliśmy wszyscy w swoje strony...Pozdrawiam po kozowemu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciiiiii... Czy wszyscy muszą słyszeć, że jestem taka wiekowa? :-))))))))
      Yazon, liceum, kozy! To były czasy:-)

      Usuń
  13. Piękne przepiśniki. Tez bym zbierała moje ukochane przepisy na przetwory w takim zeszyciku. Przepiękne. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne przepiśniki :-) te wisienki to od razu lipiec na myśl przywodzą, słoneczko i zapach gotowanej konfitury :-)
    Właśnie popijam brzoskwiniową herbatkę, ale mam też wiśniową, której jeszcze nie próbowałam, więc po południu będzie wiśniowa:-)
    Miłego dnia! :-)))

    OdpowiedzUsuń
  15. ja te Twoje działa wszystkie bardzo a to bardzo lubie i podobaja mi się

    buziole

    OdpowiedzUsuń
  16. Oj Edytko, cudniasto tu u Ciebie... co tu dużo gadać masz do tego dryg :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dryg to ja mam... do otwierania czekolady mlecznej:-)))))

      Usuń
  17. Piekny wpis pozdrawiam w2015roku

    OdpowiedzUsuń
  18. śliczne przepiśniki! widzę, że oklejasz zeszyty i też mi to przyszło do głowy, tylko obawiam się, czy papier nie odłazi z błyszczących okładek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za dobre słowo:-) A papier nie odłazi, przyklejony taśmą dwustronną nie ma prawa, bo na klej, nawet introligatorski, nie chce trzymać, to prawda.

      Usuń