Dla dwóch dziewcząt, choć ponoć w sporej rozpiętości wieku:-), wychatłurkowane zostały tuż przed Świętami dwa przepiśniki.
Dla Zuzi, która na początku małżeńskiej drogi zbiera pracowicie przepisy, by porozpieszczać nieco brzuszki swej rodziny:-)
Przepiśnik Reni będzie zapisany recepturami nalewek, nastawów (to moje ulubione staropolskie miano nalewek), win i innych czarodziejskich mikstur...
Gdy go robiłam, cały czas miałam w myślach nastaw z wiśni, który jako podkuchenna wydziałałam tej jesieni... mmmmmmmm... poezja... Ba! Poezja przez wielkie "P".
Mam nadzieję, że dzielnie i długo służyć będą swym właścicielkom.
Bardzo przepraszam za jakość zdjęć.Przed Świętami, jako i dziś, zachmurzenie i deszczowość u nas wielka była, więc trudno, nawet po rozjaśnieniu technicznym, uznać zdjęcia za jasne. A przy tym gdzieś mi ciągle ginie w oku ostrość.
A teraz zaparzę herbatki kubek wielki i udam się na spacery po Waszych czterech kątach. Czy blogi, tak przecież często ciepłe i gościnne, mają kąty, jak domy?
Ciepło i serdecznie, w pochmurny dzień, pozdrawiam:-)
Edyta z Kubkiem Kawy
p.s. Herbatka? Z herbatą kojarzą mi się...
Herbatki łyk mocnej panów Przybory i Wasowskiego... mmmmm... to OCZYWISTE!
I przychodzi mi na myśl mój kolega z liceum, Jazon, którego imię tak bardzo poszło w niepamięć, iż nawet nauczyciele go nie pamiętali, i nie używali. Owoż Jazon miał teorię, iż wyraz "herbata" słusznie piszemy przez samo "h". Natomiast jeśli dodamy do owego napoju choćby i okruszek cukru, staje się on "cherbatą", bowiem do wyrazu "herbata" musimy dodać "c" od wyrazu cukier... :-)
A jakiś czas temu znalazłam u Cabre zdanie, które pasuje do kubka herbaty tak idealnie, jak do ciasteczka migdałowego lukier:
"Zaraz potem weszła służąca z ogromną tacą pełną wszelkiego rodzaju naczyń i przyborów
koniecznych do prawidłowego rozkoszowania się herbatą, jak Bóg i królowa przykazali."
koniecznych do prawidłowego rozkoszowania się herbatą, jak Bóg i królowa przykazali."
Smakowite, prawdaż? :-)
Ale super!!! Zarówno przepiśnik jak i "nalewkownik" strasznie mi się podobają! :)
OdpowiedzUsuńOba idealnie przemyślane i perfekcyjnie wykonane :)
wszystkie prace cudne :)
OdpowiedzUsuńja też właśbnie sobie sparzyłam herbatkę w sowim kuble i idę pospacerować po blogach :)
miłego popołudnia:)
Wspaniałe oba przepiśniki, zawsze jak widzę takie cuda to przypomina mi się moje zeszyty i wyrzuty sumienia że powinnam coś z tym zrobić... hm... może kiedyś teraz mam już i tak za dużo planów a leń mnie nie opuszcza ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
super oba, oby zdały jak najlepiej egzamin praktyczny
OdpowiedzUsuńOba są świetne !!!!
OdpowiedzUsuńNapewno będą wspaniale służyły nowym właścicielkom :)
Pozdrawiam :)
W "Przyjdź i zgiń" Agathy Christie kobieta musi zidentyfikować zwłoki zamordowanego. Rozpoznaje swojego męża. Wychodzi z kostnicy blada a drżąca, a komisarz podaje jej filiżankę herbaty ze slowami: Proszę wypić, to na pewno panią pokrzepi". Zbiór cytatów herbacianych to bylby dobry pomysł na... albumik, książkę, przepiśnik? Przepiśniki jak zawsze wyborne, szczególnie ten z aromatem wisienek.
OdpowiedzUsuńZbiór cytatów herbacianych... No normalnie zapaliły mi się jednocześnie żarówki "zachwyt" i "pomysł"! Może, może... I zbiór cytatów o kawie???? :-)
UsuńZ Yazonem to tak jak częstowaniem winem Alicji przez Szaraka: "Stół był duży, ale wszyscy trzej siedzieli stłoczeni w jednym rogu. Kiedy spostrzegli zbliżającą się Alicję, zawołali:
OdpowiedzUsuń- Nie ma miejsca! Nie ma miejsca!
- Właśnie że jest mnóstwo miejsca!- odpowiedziała z oburzeniem Alicja, po czym usiadła na wygodnym fotelu przy drugim końcu stołu.
- Proszę, poczęstuj się winem- rzekł bardzo grzecznie Szarak Bez Piątej Klepki.
Alicja spojrzała na stół, ale nie zauważyła na nim nic prócz herbaty.
Powiedziała więc:
- Nie widzę tu żadnego wina.
- Bo go wcale nie ma- rzekł Szarak.
- Wobec tego częstowanie mnie winem nie było z pańskiej strony zbyt uprzejme...
Uwielbiam Alicję- pozdrawiam ;)
Ja także uwielbiam Alicję:-)
UsuńUrocze przepiśniki. Aż zachęcają do gromadzenia i utrzymania w porządku wszelkich przepisów:) a mój ulubiony napój to herbatka:) nawet latem i koniecznie gorąca.
OdpowiedzUsuńKąty są wszędzie :-) Zapraszam i pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńDobrze powiedziane Basiu! Kąty są wszędzie:-) Jestem za:-)
UsuńJa właśnie pisząc ten komentarz popijam czarną herbatę :) a co do przepiśników no po prostu super uwielbiam twoje wytwory :)
OdpowiedzUsuńEdytko, kochanie, może masz czas zrobić m przepiśnik - Babci Marysi oraz myśli Elżbiety ?
OdpowiedzUsuńZameldowałam się z odpowiedzią na Twoje pytanie u Ciebie na blogu:-) Ale: oczywiście, że tak:-)
Usuńaż mi się milutko zrobiło na myśl samą o Yazonie i dawnych czasach...no..Yazon to był Yazon :) a to już niestety 25 lat minie w tym roku odkąd poszliśmy wszyscy w swoje strony...Pozdrawiam po kozowemu :)
OdpowiedzUsuńCiiiiii... Czy wszyscy muszą słyszeć, że jestem taka wiekowa? :-))))))))
UsuńYazon, liceum, kozy! To były czasy:-)
Piękne przepiśniki. Tez bym zbierała moje ukochane przepisy na przetwory w takim zeszyciku. Przepiękne. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńprzepiękne przepiśniki!!!
OdpowiedzUsuńPiękne przepiśniki :-) te wisienki to od razu lipiec na myśl przywodzą, słoneczko i zapach gotowanej konfitury :-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie popijam brzoskwiniową herbatkę, ale mam też wiśniową, której jeszcze nie próbowałam, więc po południu będzie wiśniowa:-)
Miłego dnia! :-)))
ja te Twoje działa wszystkie bardzo a to bardzo lubie i podobaja mi się
OdpowiedzUsuńbuziole
Oj Edytko, cudniasto tu u Ciebie... co tu dużo gadać masz do tego dryg :)
OdpowiedzUsuńDryg to ja mam... do otwierania czekolady mlecznej:-)))))
UsuńPiekny wpis pozdrawiam w2015roku
OdpowiedzUsuńśliczne przepiśniki! widzę, że oklejasz zeszyty i też mi to przyszło do głowy, tylko obawiam się, czy papier nie odłazi z błyszczących okładek?
OdpowiedzUsuńDziękuję za dobre słowo:-) A papier nie odłazi, przyklejony taśmą dwustronną nie ma prawa, bo na klej, nawet introligatorski, nie chce trzymać, to prawda.
Usuń