Dziś przysypię Was odrobiną makulatury:-)
Chałturka zdziałana specjalnie na urodziny dla autorki pięknych, romantycznych, pełnych kwiatów, w tym i róż, a także dobrych duchów i marzeń, kartek. I dla autorki wielu tomów pamiętników:-)
Chałturka zdziałana specjalnie na urodziny dla autorki pięknych, romantycznych, pełnych kwiatów, w tym i róż, a także dobrych duchów i marzeń, kartek. I dla autorki wielu tomów pamiętników:-)
Dla wpisania wielu zdań o marzeniach...
i oczywiście o ich spełnianiu się, czego bardzo ciepło Olu Ci życzę!
Zestaw dwóch notesów dla nastolatki, która chyba lubi chodzić własnymi drogami i ma mocny charakter, tak wnioskuję po opisie autorstwa mamy. Pasek od zegarka oczywiście ze skóry ekologicznej. Zgodnie z życzeniem - minimum ozdób i duuużo czarnego.
Nareszcie, po PIĘCIU latach, ruszyłam arkusz czarnego papieru z eso-floresami z miłego futerka. Zawsze było mi szkoda. Choć maleńki minus futerka jest taki, że czepiają się go kłaczki małe i duże, ale wszak nikt nie jest doskonały.
I zeszyt drugi dla owej zadziornej nastolatki.
I zeszytowa powtórka, bo taki zeszyt, to jest mocno podobny, już kiedyś zrobiłam. A że się podobał, to powstał drugi
Nie przydusiłam tą makulaturą?
Pozdrawiam ciepło i wracam do moich kur, gęsi, zajęcy i jaj wszelakich:-)
Edyta z Kubkiem Kawy
Edytko- wspaniałości- sama bym chciała jeden z nich. Pozwól zatem, że podkradnę twój pomysł z cegiełek ;) Pozdrawiam cieplutko i lecę na meila do Ciebie :)))
OdpowiedzUsuńJadwigo, jeszcze raz ciepło dziękuję za papierową ofertę. I oczywiście za uznanie dla moich chałtur. Pozdrawiam:-)
UsuńPrzepiękne zeszyty.... tak mnie oczarowały, że wybrałam się na wędrówkę po wcześniejszych postach na
OdpowiedzUsuńTwoim blogu i naprawdę jestem pod ogromnym wrażeniem prac, które tworzysz :)
Pozdrawiam serdecznie, Agness:)
Ojojoj, zaraz "tworzysz" :-) Zaledwie chałturzę, czasami jedynie ocierając się o niebezpieczne samozadowolenie z tego, co mi wyjdzie, ale tym bardziej właśnie dziękuję za Twoje oczarowanie:-)
UsuńPozdrawiam wieczornie i serdecznie:-)))
Każdy ma w sobie COŚ. I w każdym jakiś smaczek :) Super. Zwłaszcza te nastoletnie, takie właśnie zadziorne.
OdpowiedzUsuńUśmiechy ślę , B
Uśmiechy przyjmuję i takoż odsyłam:-)
UsuńBo w młodości może właśnie zadziorność najwspanialsza, potem albo gdzieś ginie, albo już tylko wredoctwem się nazywa:-) no i nie jest już tak pozytywnie odbierane, ech... To znaczy: ech, młodość... :-)
piękne, wszystkie każdy ma swój własny klimat, swój własny styl, śliczne
OdpowiedzUsuńPodziękować, podziękować:-)
Usuń...każdy z nich ma już swój charakter... a co to będzie, kiedy się zapełnią? w sumie to tak, jak z dzieckiem - dopóki nie dorośnie, to nikt nie wie... miłego chałturzenia :D
OdpowiedzUsuńZawsze lubiłam ten moment, gdy otwierało się zeszyt na pierwszej stronie i wpisywało pierwsze słowa. Pewna magia w tym była, może po prostu nowy początek, dający nowe obietnice? Nawet z zeszytami szkolnymi tak miałam. A może po prostu zbyt egzaltowana byłam/jestem? :-) Ale lubię też, gdy notes jest już mocno zapisany i widać po nim ząb czasu. Taki zeszyt mówi o sobie, ile się z nim przeszło przeróżnych dróg. A może po prostu zbyt egzaltowana byłam/jestem? :-))))))
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia miłego chałturzenia:-)
Pozdrawiam:-)
Cudownie klimatyczne zeszyty :) te "nastoletnie" przypominają mi moje własne szkolne czasy, gdy w różnych zeszytach, różne dziwolągi powstawały: był śpiewnik i zeszyt na cytaty, na wyklejanki z gazet i taki na rysowanki, na wpisywanie się koleżanek, a nawet zeszyt super tajny na sekrety :D
OdpowiedzUsuńOoooo! Zeszyt z sekretami też posiadałam! Czasem sobie do niego zaglądam i... ubaw mam po pachy:-)
UsuńCudna makulatura. Chętni zobaczę więcej. I znów koronkowo rózane śliczności
OdpowiedzUsuńCieszę się, że właśnie Tobie, Ewo, też się podobają:-)
UsuńUwielbiam Twoją "makulaturę" Edytko, gdybyś mieszkała bliżej, przykułabym Cię łańcuchem ( długim) i nakazała robić takie zeszyty :-) bez końca- widzisz jaki potwór ze mnie wyłazi!!!!!!! gdy patrzę na Twoje prace?
OdpowiedzUsuńMoże być i bez łańcucha:-) bo lubię prace okołozeszytowe. Byle gdzieś obok kubek z kawą lub herbatą i do roboty!
UsuńBasia - potwór! już to widzę:-)))))
Wspaniałe zeszyty !!!
OdpowiedzUsuńMiło jest zobaczyć tak wspaniałe prace.
A takiej makulatury nigdy za wiele ;)
Pozdrawiam :)
:-)
UsuńCudne notatniki z charakterem! :))
OdpowiedzUsuń:-)
Usuńwszytskie sa cudne ale najbardziej podoba mi sie ten pierwszy :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że mi chyba też...
UsuńZeszyty są cudowne :) po prostu piękne :) myślę że nawet zbuntowana nastolatka będzie zachwycona :) a co do ostatniego to cóż dla mnie najpiękniejszy :) i chyba wiesz dlaczego :)
OdpowiedzUsuńChyba się domyślam:-))
UsuńDla takiej "makulatury" gotowa jestem popularny w PRL-u skup otworzyć ;)))
OdpowiedzUsuńPopularne, niepopularne, ale jakie sensowne i proekologiczne!
Usuńno ładnie, znów poszalałaś:) cudowności:)
OdpowiedzUsuńBywa, że szalenie lubię poszaleć!
UsuńKażdy ma w sobie to "coś" bardzo mi się podoba zamek na klucz na pierwszej stronie, daje początek tajemnicy która może zostać zapisana. Super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bo też i zapisywaniu tajemnic chyba będzie służył. Tak mi się wydaje.
UsuńPozdrawiam ciepło:-)
Ja się nie poczułam przyduszona - bardzo mi się podobało :)
OdpowiedzUsuńJeśli Arcymistrzyni Zimowych Kartek mówi, że nie jest źle, to przyjmuję to zdanie z wielką radością!
UsuńA ja ciągle patrzę i patrzę... wgapiam się i wgapiam i szukam tej wspomnianej ,,makulatury" ;)
OdpowiedzUsuńPrześliczne... szczególnie ostatnia mi się podoba :D
świetne są Edytko :)
OdpowiedzUsuńale ale ja nie jestem zadziorna, jestem barrrdzo miła przecież :C
OdpowiedzUsuńdziękuje bardzo za piękny notesik :)
Potwierdzam .... bardzo dziękujemy za przesyłkę , notesy są śliczne :)))
OdpowiedzUsuń:-) :-) :-)
Usuń