czyli niech żyją rymy częstochowskie? :-)
Jakiś czas temu udało mi się być wylosowaną w kilku loteryjkach...
A nie mówię jeszcze o tych, które wczoraj, a tak!, a czemuż by miało się nie udać:-)?, czy o tej która w ubiegłym tygodniu... Ale wiecie co się mówi o szczęściu w grach losowych? Choć ja na brak miłości wszelakiej nie narzekam:-)
A więc jeszcze raz... Jakiś czas temu udało mi się być wylosowaną w kilku loteryjkach. I wygrałam jeden pyszny konkurs, choć nie za pomocą rąk i twórczej myśli, a tylko za pomocą mego czasem zbytniego gadulstwa:-)
Ale od początku...
... kurek sznurek...
U mojej Bardzo Przybranej Córki Wolffianki, wylosowana przez kocią terrorystkę, ale wielkiego przyjaciela ludzi, Maszę (przebieg sprytnego losowania wyglądał tak KLIK TU), wygrałam oto sznur przednich niosek wolnego chowu. Choć ten sznurek może przeczyć idei wolności kurzej.
To tylko tymczasowe miejsce zamieszkania kurzego towarzystwa. Trzeba znaleźć im przytulne miejsce. Zasługują na to. Moje zdjęcia tego nie oddają, pewnie nie udało mi się złapać kur w bezruchu:-), ale są one przednie.
... anioł...
A raczej Jej Anielskość:-)
Przybyła skromnie i cichutku via poczta, w białej kopercie bąbelkowej. Siedzi sobie teraz na brzegu zagłówka mojej kanapy, tuż koło lampki i patrzy co piszę. Tak, tak, piszę o was, Jej Anielskość. Uważam, że sam wyraz "anioł" jest tu nieadekwatny. Jest bajeczna... Jak wszystkie magiczne anioły i lale w Anielskim Sklepie u Foggi. Gdybym była małą dziewczynką i zobaczyła gdzieś takie cudo, a lale z zestawem ubrań to już czyste dziewczęce szaleństwo!, jak nic tupałabym przy rodzicach nóżkami w ramach małego szantażu:-)
Zamówiłam już nawet u Foggi anioła na prezent dla późnej nastolatki. Już przybył do mnie i wyleciał w dalszą drogę do adresatki - jubilatki. A wyglądała anielinka tak oto...
Czyż nie uskrzydlone, w sensie dosłownym, istoty?
... notes...
No i tenże notes wygrałam w konkursie na po-marzenie sobie o notesach Smasha na blogu Scrappo. Pomarzyłam więc sobie przy kilku zaprezentowanych notesach... a czasem, jak wiecie, potrafię mówić, a mówić i mówić... i udało się wygrać fantastyczny, rozmarzony, pyszny smashownik do smashowania:-) Jeszcze nie zaczęłam, na razie patrzymy na siebie.
... znów kurka, ale już bez sznurka...
Czyli piękne curro azzurro z, fantastycznie wypasionego i o sprytnej nazwie, sklepu Niczego Sobie:-)
Lazurowe, pięknie postarzone, stworzenie nie miało jeszcze sesji zdjęciowej, więc zapożyczam sobie zdjęcie z candy sklepowego:-)
I na koniec, ale jeszcze bardzo radośnie i jeszcze bardziej uciesznie:-) bo cieszyłam się ogromnie!!!, pochwalę się co też miłego, kolorowego i zaskakującego dostałam od Agnieszki - Avrei:-) Tak bez przyczyny, bez loteryjki, bez losowania. Tym bardziej jest to radosna przesyłka i powód do taaaaaaaakiej miny:-)
Zdjęcie jeszcze z miejsca chałturki pseudo - literackiej, stąd laptop w roli, niezbyt wdzięcznego, tła. A naszyjniki materiałowe były pięknie zapakowane. Było piórkowo, sznureczkowo i dodatkowo z pieczątkami od serca na kopercie, na przykład...
Bardzo, bardzo, bardzo dziękuję Agnieszko:-) Naszyjniki są cudne i na każdą okazję, a i bez, również.
Życie może przyjemne, prawdaż?
A jutro będzie tatar wegetariański... ale czy ja już o tym nie pisałam? No i będzie kapusta młoda na gęsto:-) Nareszcie, bo miała być dawno. Czyli po prostu krótki skok do kuchni.
Zanim kolejne obiecane zeszyty, sztambuchy i inne takie, muszę poczekać aby ten, kto będzie otwierał swoje przesyłki miał niespodziankę...
A w środę... loteryjka idealna na upały:-) Się przygotowuje:-)
Pozdrawiam bardzo ciepło:-)
Edyta z Kubkiem Kawy
Wszystko cudne (kurki, ach!).
OdpowiedzUsuńProszę nie pisać,że laptop to niezbyt wdzięczne tło, bo mój sie obrazi ;-)
Przepraszam Twój laptop i wszystkie laptopy, komputery i inne tym podobne stwory:-) Faktycznie, faktycznie, przesadziłam:-)
UsuńPiękności pokazujesz, notes, anielica przecudna...wspaniałości.Spokojnego wieczorku:)))
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńSame cudownosci do Ciebie przywedrowaly :-D Gratuluje :-D :-D
OdpowiedzUsuńMilego wieczorku zycze :-D
Sie ma czasem tego farta:-)
UsuńGratuluję tych wspaniałości:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńA dziękuję, dziękuję:-) Także bardzo pozdrawiam !!
UsuńOch i ach, nie wiadomo co chwalić najpierw :) a co do rymów, żałuję bardzo że Ty na drugim końcu Polski bo ja tu na cito uszczypliwego tekstu na kartkę dla 40 latka potrzebuję - na front, siedzę i dumam, a Ty pewnie być ino raz coś wymyśliła.
OdpowiedzUsuńJuż Ty na pewno sprytnie to wszystko ułożysz i wkomponujesz w kartkę:-)
UsuńNo po prostu "The Winner Takes It All", niech sobie ABBA zaśpiewa http://www.youtube.com/watch?v=92cwKCU8Z5c
OdpowiedzUsuń;)))) A te anielice, to niezłe laski ;))) Super!!!!
Ściskam Cię bardzo mocno :)))
Och! Czasem tak hurtowo się do mnie szczęście uśmiecha:-) Chociaż to akurat nie był hurt, tylko ja się ociągałam jakoś z pochwaleniem się:-)
UsuńA ta piosenka dla mnie najpiękniejsza, i jakiś nowy sens zyskała, gdy zaśpiewała ją Meryl Streep w "Mamma mia". Zwłaszcza gdy słucha się z płyty, a nie rozprasza widokiem "Pirsu Brosnanu" w filmie:-)
Anielice w rzeczywistości jeszcze piękniejsze i bardziej delikatne:-)
Padam do nóżek!
no tak po prostu świetne prezenty zgarnęłaś :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
:-)
UsuńGratuluję! wygrane zawsze cieszą :))))
OdpowiedzUsuńostatnio tez miałam szczęście :)) i to kilka szczęść ;))) hihihi(a rodzinka nadal twierdzi ,że mnie kocha ;p)
niech się dobrze noszą ;))
buziole
Wiem, wiem, że do Ciebie uśmiechnęło się szczęście w losowaniach. Zauważyłam:-)
UsuńI jeszcze raz ogromnie mocno dziękuję!!!!!!!
Już tam moja głowa spokojna, że kury będą przez Ciebie dobrze doglądane
OdpowiedzUsuńGratuluję prezentttto :-)
Będą, będą. I są. Codziennie ziarno pyszne podsypuję:-)
Usuń