... a raczej coś się we mnie wyłączyło... może we śnie nacisnęłam jakiś guzik w sobie... guzik "zero słów"... albo "20 słów na dzień" i chyba przy okazji się zablokował... sporo robię, sporo czytam... także blogowo... ale nie mogę znaleźć sił na złożenie słów w dłuższą formę niż zdanie proste... podmiot i orzeczenie... ewentualnie może krótki przymiotnik, jakiś przyimek... jednak najchętniej nic... jeśli nie muszę... przepraszam za nieobecność...
... może to pogoda... i czekanie na jesień...
... na pewno nie rosyjska dusza, bo w środku pobrzmiewa mi kolorowo... choć faktycznie było kilka szarych dni... przelotnie... teraz kolorowo, ale bezsilnie... nawet na wielkie litery nie mam sił... bo przyciśnięcie capslocka wymaga przesunięcia lewej dłoni bardziej w lewo...
... a może to ten lipiec... nawet w bazgrolnik wrzuciłam leniwie, resztką sił wszystko co wpadło w rękę... tylko by się nie zaniedbać bazgrolnikowo, nie by cokolwiek miało w tym sens... a najlepiej przeczuł to iwaszkiewicz... oj, wielka litera by się przydała...
... może gdy... przejdzie kilka burz...
...pozdrawiam bardzo ciepło... i w miarę... energicznie...
edyta z kubkiem... kawa nie pomaga
Jak na totalny brak weny do pisania całkiem nieźle Ci poszło. I chyba uzbierało się nieco więcej słów niż 20 ;o)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Hmm... pisałam to ze trzy dni, etapami, więc jakoś zmogłam:-)
UsuńHa miałam nosa !!!!!
OdpowiedzUsuńjak dzwoniłam w niedzielę !!!
jutro sprawdzę ile słów będziesz w stanie wydobyć :-))))
trzym się Babko Kochana
O matko... nie mam siły rozmawiać... ych... ale do jutra może wigoru nabiorę:-) Albo zrobię tak "na baczność!" i "nówka sztuka!" jak to robiłam zawsze w szpitalu:-):-)
Usuńjak kawa nie pomaga to może drinka sobie strzel ;) po nim język się rozwiązuje :D:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Pomysł jest niezły:-) Mam trochę pysznej whisky... ale w taki upał? A jak zacznę śpiewać sprośne marynarskie piosenki? :-)
Usuń...nostalgia latem, wyłączenie się, ukrycie w skorupie...tez tak mam.Czasami pomaga dobra muzyka.Edytko, to przejdzie, papa!
OdpowiedzUsuńZa to w bazgrolniku się rozgadałaś:-)
OdpowiedzUsuńJa generalnie jestem z tych co wypoiwadaja niezbędne minimum słów, nie lubię gadać i już, chętniej przeczytam, napiszę, a najlepiej posłucham...o!i też często mam stan "nicmisięniechcenia", przeciąga się często niebezpiecznie...głowa do góry:-)
Jak nie kawa to może herbata, np.zielona:))a jak nie herbata top może..kawał dobrej czekolady;)))
OdpowiedzUsuńOdpocznij chwilkę, a zobaczysz, że siły Ci wrócą:)
OdpowiedzUsuń