Kalendarz w kuchni mówi, że dziś
Dzień Autorów i Wykonawców Piosenek!
O! To wielce przyjemne święto!
Bez zbędnych, takich tam różnych, zapraszam do świętowania!
Dzisiejsze święto celebruję w sposób czynny, a więc słuchając piosenek, ale jednak jako strona bierna święta. Jedynie słuchacz, jedynie. No... ostatecznie... powiedzmy, że można byłoby mnie, ewentualnie, zaliczyć do drugiej grupy dziś świętujących:-) Jednak wówczas dokładna nazwa święta, w sam raz dla mnie, brzmiałaby...
Dzień Tragicznie Żałosnych i Kiepskich, Po Prostu Żenada!, Wykonawców Piosenek
W owo święto załączyłabym tu KLIK do wykonania piosenki by myself, którą często sobie podśpiewuję, tej oto - I TU KLIK PROSZĘ:-). Lubię sobie śpiewać głośno i z zapałem godnym większej sprawy. Fałszuję przy tym strasznie, ale i radośnie!, stąd świadkiem moich popisów wokalnych jest jedynie Tygryssa Tygrysowicz, czego chyba sobie nie chwali... Po kilku minutach zaczyna rozpaczliwie miauczeć:-) Identyczny miauk wydaje jeszcze gdy włączam mikser:-D
A często też śpiewam sobie, między innymi, to KLIK, zwłaszcza w czasie porannych i wieczornych ablucji. "Łopot spragnionych ust"... tylko pan Przybora mógł tak napisać.
Pan Przybora i Pan Wasowski,
czyli Pan A i Pan B,
czyli mój ukochany Kabaret Starszych Panów:-)
(źródło: gdzieś, bez nazwy, z przepastnego internetu)
Z okazji
także
Ich święta
pozwalam sobie
zaprosić Was
na
"Smuteczek"
do jednych z
Najwspanialszych Autorów i Wykonawców Piosenek:-)
Znajdziecie tu nostalgiczną Jesienną Dziewczynę, jesienne chryzantemy, wspaniałego Dosmucacza, magnetyzującego hrabiego De Vrobel, swojską, acz liryczną Parciankę, pożegnanie pomidorrrrów... ogrom na pozór malutkiej, a wielce delikatnej, pięknej liryki słowa i dźwięku. Dodatkowo, w naprawdę mistrzowskim wykonaniu.
Może więc duży kubek wieczornego kakao obok komputera i klik za klikiem?
Polecam bardzo serdecznie. Tym, którzy znają, polecać nie trzeba. A Wy, którzy nie znacie, posmakujcie. Może Was też zaczaruje? Niekoniecznie jesienią, nie zmuszam :-) :-), ale urokiem świata Starszych Panów.
Całość wyemitowana 29 października 1960 roku.
Magiczna moc ciągle się sączy...
A na do widzenia, w taaakie święto, zaśpiewam Wam razem z Joe Dassinem, moim okrutnie strasznym francuskim (którego zresztą nie znam, ale piosenkę umiem!), jedną z moich kilkudziesięciu - kilkuset ulubionych piosenek. Ja będę cichutko u siebie śpiewać, a Joe głośno i pięknie w 1975 roku - KLIK.
Ależ mi się nostalgicznie zrobiło po tej dawce pięknych smuteczków Starszych Panów i dogrywce Dassine'a... więc by powrócić do żywych :-) ten oto, ostatni, KLIK proszę zrobić. I to są też moi ulubieni Autorzy i Wykonawcy Piosenek:-) Z nimi też śpiewam:-)
W Dniu Autorów i Wykonawców Piosenek życzę Wam śpiewania do upadłego!
I co tylko Wam w duszy gra!!!
Jakość nieważna:-)
Who cares!!!,
że posłużę się słowami z powyższego kliku!
Bo przecież nie od dziś wiadomo, że...
"Piosenka jest dobra na wszystko
Piosenka na drogę za śliską
Piosenka na stopę za niską
Piosenka podniesie Ci ją
Parararara...
Piosenka to sposób z refrenkiem
Na inną, nieładną piosenkę
Na ładną niewinną panienkę
Piosenka - de son la chanson
Piosenka to jest klinek na splinek
Na brzydki bliźniego uczynek
Na braczek rzucony na rynek
Na taki jakiś nie taki ten byt
Piosenka pomoże na wiele
Na co dzień jak i na niedzielę
Na to żebyś Ty patrzał weselej
Piosenka - canzona, das Lied
Po to wiążą słowo z dźwiękiem kompozytor i ten drugi
Żebyś nie był bez piosenki, żebyś nigdy jej nie zgubił
Żebyś w sytuacji trudnej mógł lub mogła westchnąć z wdziękiem:
Życie czasem nie jest cudne, ale przecież mam piosenkę
Piosenka jest dobra na wszystko
Piosenka na drogę za śliską
Piosenka na stopę za niską
Piosenka podniesie Ci ją
Piosenka to sposób z refrenkiem
Na inną nieładną piosenkę
Na ładną niewinną panienkę
Piosenka de son la chanson
Piosenka to jest klinek na splinek
Na brzydki bliźniego uczynek
Na braczek rzucony na rynek
Na taki jakiś nie taki ten byt
Piosenka pomoże na wiele
Na co dzień jak i na niedzielę
Na to żebyś Ty patrzał weselej
Jej słowa, melodia i rytm"
Jeremi Przybora
A jeśli marzy Wam się posłuchać, jak "połączył słowo z dźwiękiem kompozytor i ten drugi": -) proszę zrobić KLIK:-)
Edyta z Kubkiem Kawy
No właśnie Edyto przyszłam i już wiem czyje możemy dziś obchodzić święto..A świętowanie jest dobre na każdy smuteczek..Niech żyja grzybki i śliwki z poprzednich postów i cały przemysł rozrywkowy..Ja też podspiewuję raczej marnie- nieco lepiej z oryginałem w tle..Pozdrawiam : 0
OdpowiedzUsuńI niech żyje podśpiewywanie!!! Nawet to fałszywe:-)
Usuń:) niby smuteczek, a tyle entuzjazmu :)
OdpowiedzUsuńBo smuteczek jest takim dodatkiem do entuzjazmu, jak kardamon do kawy, bita śmietana do gofra...
UsuńNa jesienny smuteczek najlepsza rozdawajka urodzinowa na którą serdecznie zapraszam:)))
OdpowiedzUsuńhttp://mojakreatywna-agapa.blogspot.com/2013/09/wspaniay-dzien.html
Już się dopisałam:-) Dziękuję za zaproszenie:-)
UsuńDzięki, że mi przypomniałaś Joe D. Uwielbiam go:-))) pa.
OdpowiedzUsuńI jaki on miał głos... Och:-)
Usuńbardzo lubię kabaret Starszych Panów :)
OdpowiedzUsuńNo to ja bardzo lubię Ciebie! Starszopanowokabaretolubcy łącznie się:-)
UsuńPamiętam jak mój Syn będąc przedszkolakiem chodził po domu śpiewając "Wesołe jest życie staruszka" :-)))
OdpowiedzUsuńWidok przezabawny
ps. nadrabiam zaległości, zgłosiłam się też do tymiankowej :-)