Znalazłam takie zdjęcie u Kasiu w My Favorite Things (KLIK).
A Kasiu znalazła takie COŚ w Bielsko - Białej.
Ujęło mnie, co do formy, co do treści.
Zwłaszcza pierwsza część napisu.
Dlatego właśnie, być może, bardzo staram się, by nigdy nie mieć czasu:-)
A i ostatnie zdanie wydaje się być nad wyraz trafne.
W wolnej chwili zajrzyjcie pomiędzy favorite things Kasiu.
Jest ciekawie, mieżdunarodnie, pocztówkowo.
I piękne zdjęcia. Ostatnio niebo nad Brukselą...
I także spory kawałek historii.
Na przykład o animówkach o Reksiu dowiedziałam się takiej jednej rzeczy, która mnie zaskoczyła...
I piękne zdjęcia. Ostatnio niebo nad Brukselą...
I także spory kawałek historii.
Na przykład o animówkach o Reksiu dowiedziałam się takiej jednej rzeczy, która mnie zaskoczyła...
Pozdrawiam spomiędzy deszczu.
Edyta z Kubkiem Kawy
normalnie jak motto życiowe , kapitalne
OdpowiedzUsuńKapitalne, faktycznie. Choć "kto nie potrafi iść z duchem czasu, musi z czasem odejść" jakoś mnie nie przekonuje.
Usuń:-)
Ojej... rzeczywiście cudne. A skoro polecasz, to i ja biegnę zaglądać...
OdpowiedzUsuńSpróbuj, a spodoba Ci się u Kasiu. Ciekawie jest.
UsuńJak mi ktoś mówi, że młodo wyglądam to mu zawsze odpowiadam, że nie mam czasu się starzeć, bo mam tysiące zajęć:-))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))!
OdpowiedzUsuńSposób na młodość:-) ale Ty też i młodą duszę masz, Basiu:-)
Usuńo tak i zdjęcie i refleksja godna uwagi :)
OdpowiedzUsuńZdjęcie w połączeniu z tymi słowami tak melancholijnie nastrajające...
Usuńoo.. Byłam w Bielsku i to nawet nie raz... ale napisu nie widziałam..
OdpowiedzUsuńReksia za to tak.. ;-)))
Pozdrawiam...
A ja Bielsko - Białą znam właśnie wyłącznie z napisów na bajkach o Reksiu i Bolku Lolku!
UsuńŚciskańcie ciepłe:-)
Uwielbiam Bielsko! Szukałam tam nawet mieszkania, by sie osiedlić, a lis mnie rzucił do warszawy. I choć nie jest tu tak urokliwie jak w Bielsku, to nie żałuję, choć... tęsknię :-)
OdpowiedzUsuńW Bielsku nigdy nie byłam. Bynajmniej nie w tym życiu:-) Może kiedyś.
UsuńChyba każde miasto ma swoje plusy i minusy. A często jesteśmy tak przywiązani do jakiegoś miejsca, że już go... nie widzimy. Jest w nas tylko uczucie i sentyment. Albo uczucie i niechęć.
Warszawa też ma kilka pięknych miejsc. Kamienne Schodki. I wiewiórki w Łazienkach. Przynajmniej tak ją pamiętam. Warszawę, znaczy się.
Warte zainteresowania:) ciekawe, że nikt tego nie zniszczył, jak to często bywa.
OdpowiedzUsuńA faktycznie, nie pomyślałam o chętnych do zniszczenia. Widocznie jakoś nikomu nie przeszkadzało jeszcze:-)
UsuńDzisiaj takie "W poszukiwaniu straconego czasu" ;) I znowu mam wyrzuty sumienia, i znowu wzięłam do siebie ;) Już ciemno, ale zaraz wyjdę na spacer, żeby po prostu zrobić coś ;)
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię ogromniaście :)))
Wyrzuty sumienia? Chwilowe "nicnierobienie" to także piękne działanie. Ostatnio gdzieś czytałam, że leniuchowanie bywa bardzo twórcze!
UsuńW Prousta lubię. Choć przyznam się, że więcej dla smakowania tego jak pisze, a odrobinkę mniej tego, co pisze... Wiem, wiem, żenujące. Ale czy "w poszukiwaniu straconego czasu" lub "w cieniu zakwitających dziewcząt" nie brzmi pięknie? A jego opis magdalenek? Lub bezsenność w łóżku chorego? I tak dalej...
Wyjście na spacer. A czy w deszczu? Idealny zestaw, plus gumiaki i płaszcz - niekapka (jak mówiła moja Bratanica, gdy była mała) na jesienne spacery.
Pozdrawiam cieplaście i deszczowo, bo u nas akurat dżdży szczodrze:-)
Posyłam Ci ciepły uśmiech
OdpowiedzUsuńkażdy czas ma swój czas - niby takie banalne :)
Może i niby banalne. Ale myślę sobie, że banał też bywa potrzebny. A często, mimo tego, że tak oczywisty, to niewidzialny = niewidoczny.
UsuńKiedyś bałam się nawet otrzeć o myśli banalne (czytaj: przyznać się do nich), a teraz przyjmuję je z całym dobrodziejstwem inwentarza, czyli z ich naiwnością, oczywistością i tak dalej:-)
Uśmiech odwzajemniam:-)
Bardzo mądre słowa:) Ciekawe miejsce:)
OdpowiedzUsuńNiezwykły zbieg okoliczności... :)))
OdpowiedzUsuńJa akurat zwróciłam uwagę na drugą stronę tych drzwi ;)
http://flickr.com/gp/latarnia/64MSY8
Ach! zajrzałam pod wskazany adres! Przyznam, że druga strona jest ciekawsza, przynajmniej dla mnie. Dziękuję za możliwość przeczytania, zobaczenia. Niestety nie mogłam zostawić komentarza, nie chciałam się rejestrować, a zresztą zbyt to było dla mnie tajemnicze, ów cały flickr!
UsuńPozdrawiam ciepło:-)