JEST 24 września.
Temperatura w cieniu - 12 stopni.
Wietrznie.
Słonecznie.
Niebo wygląda właśnie tak...
I jaki to JEST dzień?
(ukradłam sobie od Brujity:-))
Jak każde "dziś", dzisiejsze "dziś" zaczęło się od śniadania.
I dzisiejsze "dziś" serwowało na śniadanie...
A poza tym, że JEST dziś:-), co już jest przyjemne samo w sobie,
kalendarz w kuchni mówi, że mamy też:
Dzień Śliwki!
Niech żyją powidła śliwkowe!
Niech żyje kompot śliwkowy!
Niech żyje każdy komu się zdarza wpaść w coś, jak śliwce w kompot!
Niech żyje każdy komu się zdarza wpaść w coś, jak śliwce w kompot!
Niech żyje ciasto ze śliwkami!
Niech żyją knedle ze śliwkami!!!
i
Dzień Grzyba!
Niech żyją sosiki grzybowe!
Niech żyją suszone grzyby na wigilijnym stole!
Niech żyją pierogi z grzybami i kapustą!
Niech żyją grzybki w occie!
Niech żyją pieczary nadziewane szpinakiem i gorgonzolą!
Niech żyją piegi na muchomorach!
i
kalendarz pokazuje także, że dziś
Dzień Losowania w Optymistycznej Loteryjce!
Wysoce wyspecjalizowana maszyna losująca typu JML przygotowana...
JML - Jesienna Maszyna Losująca:-)
Wysoce wyspecjalizowana maszyna losująca typu JML przygotowana...
JML - Jesienna Maszyna Losująca:-)
Część ruchoma JML wprowadza losy w ruch... kręci się, kręci się, kręci się...
trr trr trr trr trr trr trr trr trr trr trr trr trr trr trr (czytaj: głośne werble!)
i
TA DAM!!!
Ależ pięknie to się wkomponowało w jesień i romantyczność albumu:-)
Serdecznie gratuluję, Chmurko!
Serdecznie gratuluję, Chmurko!
Proszę o mail z adresem:-)
A ponieważ sponsorem "dziś" jest cyfra...

(o czym będzie za chwilę, poniżej!)
maszyna losująca JML tak się rozkręciła,
że wylosowała jeszcze
6
osób dodatkowo,
do których trafią inne małe przyjemności:-)
Zainteresowane - Wylosowane proszę o adresy:-)
Oczywiście te Panie, których adresów jeszcze nie posiadam:-)

(o czym będzie za chwilę, poniżej!)
maszyna losująca JML tak się rozkręciła,
że wylosowała jeszcze
6
osób dodatkowo,
do których trafią inne małe przyjemności:-)
Zainteresowane - Wylosowane proszę o adresy:-)
Oczywiście te Panie, których adresów jeszcze nie posiadam:-)
Pozostałych przepraszam, że część ruchoma
wysoce wyspecjalizowanej maszyny losującej typu JML
nie przyniosła im szczęścia:-)
Chciałabym też zaznaczyć, iż rozważałam użycie do losowania Mr Randoma
czy innych takich (istnieją inne tego typu zjawiska?),
ale to takie mało romantyczne i emocjonujące dla samej organizatorki loteryjki.
I jednocześnie pragnę stanowczo potwierdzić prawdziwość losowań.
Nie było żadnych takich tam różnych szachów - machów i mataczenia.
Usprawiedliwiam się, bo może ktoś mnie posądzić o kumoterstwo i tak dalej:-(
Wszak jest tu Sylwia, która mogła mnie przecież przekupić
swą wielką paczką przydasiów sprzed kilku miesięcy:-)
Ewentualny element przekupstwa mógł się wkraść także w wylosowaniu Moni Fioletowej,
u której wygrałam niedawno pięknie wymyślony konkurs:-)
I także jest Olenkaja, z którą łączą mnie podejrzane i pokątne interesy:-) ciiiiii....
Ale jest tu Anko, którą znałam przelotnie i do której wreszcie z kawą wpadnę. Z termosem kawy!
I pięknie brzmiąca swym blogowym imieniem, MruMru, którą dopiero na dniach poznałam,
chyba także z okazji Wymianki Pod Patronatem Św. Mikołaja. Chyba, że coś pokręciłam...
I na koniec najbardziej oczywiste zaprzeczenie mej ewentualnej interesowności i mataczenia,
albowiem Łucka drugi raz z kolei mieści w grupce wyróżnionych.
I na koniec solidna porcja prywaty:-) :-) :-)
wysoce wyspecjalizowanej maszyny losującej typu JML
nie przyniosła im szczęścia:-)
Chciałabym też zaznaczyć, iż rozważałam użycie do losowania Mr Randoma
czy innych takich (istnieją inne tego typu zjawiska?),
ale to takie mało romantyczne i emocjonujące dla samej organizatorki loteryjki.
I jednocześnie pragnę stanowczo potwierdzić prawdziwość losowań.
Nie było żadnych takich tam różnych szachów - machów i mataczenia.
Usprawiedliwiam się, bo może ktoś mnie posądzić o kumoterstwo i tak dalej:-(
Wszak jest tu Sylwia, która mogła mnie przecież przekupić
swą wielką paczką przydasiów sprzed kilku miesięcy:-)
Ewentualny element przekupstwa mógł się wkraść także w wylosowaniu Moni Fioletowej,
u której wygrałam niedawno pięknie wymyślony konkurs:-)
I także jest Olenkaja, z którą łączą mnie podejrzane i pokątne interesy:-) ciiiiii....
Ale jest tu Anko, którą znałam przelotnie i do której wreszcie z kawą wpadnę. Z termosem kawy!
I pięknie brzmiąca swym blogowym imieniem, MruMru, którą dopiero na dniach poznałam,
chyba także z okazji Wymianki Pod Patronatem Św. Mikołaja. Chyba, że coś pokręciłam...
I na koniec najbardziej oczywiste zaprzeczenie mej ewentualnej interesowności i mataczenia,
albowiem Łucka drugi raz z kolei mieści w grupce wyróżnionych.
I na koniec solidna porcja prywaty:-) :-) :-)
Bo muszę i chcę wyjaśnić skąd loteryjka tak optymistyczna,
z tak optymistycznym wpisem na pierwszej stronie albumiku do wygrania
i
czemu 11 września jej początek,
a 24 września - dziś, jej koniec.
z tak optymistycznym wpisem na pierwszej stronie albumiku do wygrania
i
czemu 11 września jej początek,
a 24 września - dziś, jej koniec.
Bowiem...
Jest jeszcze jedno święto wpisane w kalendarzu w kuchni!
Pokazuje on, że dziś w okolicach godziny 14.20
skończę
6 LAT!!!!
Proszę nie regulować odbiorników, nie przecierać ekranów!
Nie skończyłam 16 lat, ani 61, ani 36, ani 66, ani... a dokładnie
6 LAT!!!!
Urodziłam się drugi raz
sześć lat temu,
sześć lat temu,
w Katowicach moich Ulubionych:-),
na ulicy Dąbrowskiego, na drugim piętrze,
na ulicy Dąbrowskiego, na drugim piętrze,
na I Odcinku Kliniki Hematologii i Transplantacji Śląskiego Uniwersytetu Medycznego,
w zamkniętej przez circa dwa miesiące, na cztery spusty, sali,
z widokiem na wąską ulicę, na starą kamienicę, biuro adwokackie, sklep spożywczy "Krystynka"
oraz... nomen omen!!! salon pogrzebowy:-)
ba! nawet dwa salony pogrzebowe:-)
To widziałam siedząc przy oknie.
A leżąc w łóżku, co było stanem permanentnym, widziałam głównie kawałek nieba:-)
Pewnego dnia przez tan kawałek nieba przesunął się z wolna, wielki, majestatyczny, żółty sterowiec...
Aaaaale miałam uśmiech...
Sterowiec nie był majakiem, efektem ubocznym morfiny:-), a prozą życia.
Ciągnął za sobą reklamę...
Jednak przez kilka minut czułam się jak bohater filmu niezależnego kina,
a nie pacjent połykający kilogramy tabletek
i stanowiący,
wraz z wenflonami, rurkami, kroplówkami, stojakami, maszynerią do dozowania leków,
zamknięty system naczyń połączonych:-)
11 września sześć lat temu,
zakluczono mnie na trzy spusty,
na kolejną i ostatnią, dziesięciodniową chemię,
tak by móc następnie
poddać przeszczepowi,
co się zadziało właśnie 24 września:-)
To widziałam siedząc przy oknie.
A leżąc w łóżku, co było stanem permanentnym, widziałam głównie kawałek nieba:-)
Pewnego dnia przez tan kawałek nieba przesunął się z wolna, wielki, majestatyczny, żółty sterowiec...
Aaaaale miałam uśmiech...
Sterowiec nie był majakiem, efektem ubocznym morfiny:-), a prozą życia.
Ciągnął za sobą reklamę...
Jednak przez kilka minut czułam się jak bohater filmu niezależnego kina,
a nie pacjent połykający kilogramy tabletek
i stanowiący,
wraz z wenflonami, rurkami, kroplówkami, stojakami, maszynerią do dozowania leków,
zamknięty system naczyń połączonych:-)
11 września sześć lat temu,
zakluczono mnie na trzy spusty,
na kolejną i ostatnią, dziesięciodniową chemię,
tak by móc następnie
poddać przeszczepowi,
co się zadziało właśnie 24 września:-)
O 14.20 podłączono mi kroplówkę
ze szklanką szpiku
mojego szczurzastego,
ogarniętego nieustającym i nieuleczalnym syndromem Reksia,
Brata!
Podłączono mnie także do aparatu robiącego bip... bip... bip...
na wszelki wypadek,
tak by wyłapać moment, w którym postanowię nagle paść trupem:-)
A po kolejnych kilku tygodniach
- nie był to przyjemny czas, ale dało się przeżyć (niech żyje morfina!!!) -
23 października wypuszczono mnie na świat.
Pierwszy oddech
nie przetworzonym przez jakieś tajemnicze maszyny,
pysznym! katowickim! powietrzem
to jeden z piękniejszych momentów mojego drugiego życia!
I tego pierwszego także!
ze szklanką szpiku
mojego szczurzastego,
ogarniętego nieustającym i nieuleczalnym syndromem Reksia,
Brata!
Podłączono mnie także do aparatu robiącego bip... bip... bip...
na wszelki wypadek,
tak by wyłapać moment, w którym postanowię nagle paść trupem:-)
A po kolejnych kilku tygodniach
- nie był to przyjemny czas, ale dało się przeżyć (niech żyje morfina!!!) -
23 października wypuszczono mnie na świat.
Pierwszy oddech
nie przetworzonym przez jakieś tajemnicze maszyny,
pysznym! katowickim! powietrzem
to jeden z piękniejszych momentów mojego drugiego życia!
I tego pierwszego także!
Tak więc dziś mam
6 URODZINY !!!
Nawiasem mówiąc, każde z TYCH urodzin bardzo celebruję, odrobinkę hucznie i bardzo radośnie.
Jest tort, bywa szampan (na razie jeszcze ten dla dzieci:-)), są prezenty, najczęściej stosowne do wieku:-)
Na 1 urodziny był miesięcznik "Miś", piłeczki i pluszowe zabawki.
Potem poszły malowanki, kredki, papiery kolorowe, książeczki z obrazkami.
A że powoli rosnę, to i moi goście przechodzą
na bardziej "dorosłe" prezenty, jak
książeczki i książki do czytania, rymowanki, nożyczki, dziurkacze.
I planuję wyprawić wieeeelką, wesołą 18!!! Taką z tańcami i hulankami!
Oby była:-)
Nawiasem mówiąc, każde z TYCH urodzin bardzo celebruję, odrobinkę hucznie i bardzo radośnie.
Jest tort, bywa szampan (na razie jeszcze ten dla dzieci:-)), są prezenty, najczęściej stosowne do wieku:-)
Na 1 urodziny był miesięcznik "Miś", piłeczki i pluszowe zabawki.
Potem poszły malowanki, kredki, papiery kolorowe, książeczki z obrazkami.
A że powoli rosnę, to i moi goście przechodzą
na bardziej "dorosłe" prezenty, jak
książeczki i książki do czytania, rymowanki, nożyczki, dziurkacze.
I planuję wyprawić wieeeelką, wesołą 18!!! Taką z tańcami i hulankami!
Oby była:-)
Ale przede wszystkim
6 URODZINY !!!
to wspaniała okazja by, po raz kolejny,
6 URODZINY !!!
to wspaniała okazja by, po raz kolejny,
podziękować
Dzielnemu Dawcy!
mojemu Bratu!
Dzięki wielkie Szczurku!!!!
wielkie
wielkie
wielkie
wielkie
wielkie
wielkie
:-)
To mój Brat
jest
BOHATEREM DNIA!!!
:-)
Jak to fajnie, że JEST dziś!
Jak to fajnie, że JEST dziś!
I każde
DZIŚ
to mój
ULUBIONY DZIEŃ!
(nawet jeśli bywa dniem całkiem do tyłu... mówi się trudno)
DZIŚ
to mój
ULUBIONY DZIEŃ!
(nawet jeśli bywa dniem całkiem do tyłu... mówi się trudno)
czego i Wam
BARDZO BARDZO SERDECZNIE ŻYCZĘ:-)
(oczywiście tylko dni do przodu!!!!!)
Pozdrawiam urodzinowo:-)
Edyta z Kubkiem Kawy, lat 6 (i 42) :-)
Pozdrawiam urodzinowo:-)
Edyta z Kubkiem Kawy, lat 6 (i 42) :-)
Wróć!!!!!!
6 lat + 42 lata = 48 lat
48 lat : 2 (bo tyle mam "rodzajów" lat:-)) = 24!!!!!!
a więc...
Edyta z Kubkiem Kawy, lat 24:-)
(a to sobie sprytnie wymyśliłam:-))))))))))))
Wszystkiego najlepszego Edyto:) życzę Ci słonecznego, błękitnego, jesiennego nieba:)Codziennego uśmiechu:)smaków i zapachów Twojej ulubionej jesieni:) kolorowych jesiennych liści, samych przyjemności i innych jesiennych różności:) A tort wygląda baaardzo apetycznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję dziękuję dziękuję:-) :-)
UsuńNajserdeczniejsze życzenia z okazji tych 6 urodzin! Oby jeszcze wiele takich rocznic przed Tobą! I gratuluję super Brata-Bohatera!
OdpowiedzUsuńps Zabawa "podaj dalej" u mnie na blogu aktualna, bo jeszcze nie zgłosił się nikt zainteresowany...
Dzięki wielkie za życzenia:-) Bratu raczej nie przekażę, że jest tak chwalony, bo się zrobi ZBYT reksiowaty i dumny:-) :-)
Usuńps. Strasznie się cieszę, że się załapałam! Czyli, że jest ktoś zainteresowany:-) :-) :-) :-) :-)
Przyjmij i ode mnie Edyto życzenia, życzenia płynące z serca, samych pięknych dni, wspaniałych ludI na Twojej drodze życia, radości, szczęscia, zdrowia bo ono najważniejsze....wspanialych jesiennych dni, takich jakie kochasz, rzeczy małych, które zamieniając się w wielkie...cieszą....i tego spełnienia..o czym marzysz.Cieszę sie, że mogłam Cię poznac w sterze bloogiwej:))Gratuluję Brata Bohatera.....to prawdziwy skarb..Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę miłego świętowania:))
OdpowiedzUsuńP.s Gratuluję szczęściarom albumiku..piękny...no i pozwolę sobie pochwalić Twój tort...wygląda wyjątkowo apetycznie, dlatego się nim z przyjemnością poczęstuję:))))
Baaardzo serdeczne życzenia z okazji tak miłej rocznicy. Jest co świętować. :)))
OdpowiedzUsuńTorcik wygląda smakowicie. ;)
ha! zjadłabym takiego tort-a na śniadanie :P
OdpowiedzUsuńStoi lat!!! i więcej i w zdrowiu i w radości...!
gratuluję
buźki
A ja z całego serca życzę tej 18 co by w końcu dorosły szampan mógł wystrzelić i jeszcze 60 urodzin co by życzenia 100 lat były nie na miejscu:))Wszystkiego naj,naj !!!!!!
OdpowiedzUsuńTort wygląda super:)
Piękna, wzruszająca rocznica :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego - kilku hucznych osiemnastek :)
Pozdrawiam Ania
:* masz - tak w przelocie
OdpowiedzUsuńwieczorkiem się z kawą do torta przysiądę - zostaw mi kawałeczek ;-)))
W takim razie Edytko życzę wszystkiego najlepszego!!!
OdpowiedzUsuńDużo szczęścia, zdrówka, samych wspaniałych i życzliwych ludzi wokół Ciebie!!!
A torcika by się zjadło, oj zjadło....
Gratuluję również szczęśliwcom !!!
Pozdrawiam :)
Kochana życzę Ci wszystkiego dobrego!!!! Masz Kochanego Brata!!!
OdpowiedzUsuńTeraz już wiem po co piekłaś wczoraj torta:) Życzę Ci jak najwięcej takich tortów;)
Gratulacje dla wygranych:)
Pozdróweczka i miłego dnia:)
Życzę Ci przede wszystkim zdrowia, bo ta wartość, sama w sobie jest wartością najważniejszą. Życzę Ci aby na Twojej drodze pojawiali się sami życzliwi i dobrzy ludzie. Niech spełni się wszystko co ma się spełnić...
OdpowiedzUsuńA jak są urodziny to i prezent być musi ja mam dla Ciebie karteczkę z życzeniami: http://razdwatrzykartkeprzecinaszty.blogspot.com/2013/09/ekspesowka.html.
Jeśli Ci się podoba to napisz mi na maila gdzie Ci ją wysłać:)
Pozdrawiam i jeszcze raz wszystkiego najlepszego:)
Ms. Totti
Baaaardzo pozytywny wpis. :D Edytko, najlepsze życzenia. Kolejnych lat w zdrowiu i radości! Mua! :D :*
OdpowiedzUsuńLekko sie wzruszyłam.
OdpowiedzUsuńNiech następne lata też będą wspaniałe!
Rzeczywiście jest baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo optymistycznie dziś ;))) Trochę Cię odmłodziłam, bo myślałam, że lat masz 20, a nie 24 :P Ogromnie dziękuję NIEprzekupionej maszynie losującej, ze znalazła mnie pośród kasztanów ;))) Ściskam urodzinowo i życzę kolejnych najzdrowszych z możliwych rocznic ;))) I wyściskaj ode mnie Brata, nie tylko ten kawałek jego, który w sobie nosisz, ale również pozostałą część poruszającą się niezależnie ;))) Strzelam w Twoją stronę całuskami, seriami po 6 sztuk i orbituję z radości, chociaż mi morfiny nigdy nie chcieli dać ;)))
OdpowiedzUsuńEdziulku Kochany:)
OdpowiedzUsuńNastępnych niezliczenie wielu takich rocznic w jeszcze lepszym zdrowiu. Dziękuję, że jesteś i dzielisz się z nami sobą, swoimi talentami i optymizmem. Uściski i podziękowania dla Braciszka. Miłego i smacznego świętowania. Ada.
Edziu, a wczoraj tak radośnie przekonywano w ogłoszeniu społecznym, czy jak to się fachowo nazywa, że warto posłać dziecko do szkoły w wieku 6 lat. Ale ja bym nie posłała, więc i Tobie tego nie życzę ;)
OdpowiedzUsuńAle życzę Ci żeby głowa Ci pękała od ogromnej ilości przeczytanych książek, oczy bolały od najpiękniejszych filmów, takich z serii "84 Charing Cross Road" i podobnych, brzuch bolał od śmiechu, a ręce żebyś miała zawsze w kleju upaćkane i w papierowych ścinkach, wróc! w papierowych strzępkach po pokoju swoim brodziła i w okruchach domowego ciasta oraz czekolady, kubas ulubionej kawy codziennie stawiała. Bo w życiu piękne są wszystkie chwile!!!!
Jejku, wszystkie jesteśmy "umoczone" ;)))) Ale bardzo się z tego powodu cieszę i ogromnie dziękuję!! Zamachnęłaś tym kołem fortuny, że hej!!!!
Ściskam Cię Edziu Kochana!!! Duża rośnij, mała bądź!!!! :)))))))))))))))))
ależ trafiłam z przesyłką...taki to wspaniały dzień! pozdrawiam serdecznie i Ciebie i Brata :))
OdpowiedzUsuńpees..no to jesteśmy rówieśniczkami :D
Szczęśliwego, zdrowego życia, pełnego radości, optymizmu i słońca, co najmniej do setki.
OdpowiedzUsuńGratulacje dla wszystkich wylosowanych !!!
Pozdrawiam tradycyjnie, słonecznie, na przekór pogodzie za oknem.
Tak teraz to już wiem dlaczego tort na śniadanie jadasz : ) Gratuluję 6 teczki i mnóstwa okazji do świętowania życzę-pozdrawiam serdecznie i za zabawę dziękuję- dziewczynom gratuluję...
OdpowiedzUsuńP.S I cieszę się,że ktoś jeszcze ( oprócz mnie) K-ce lubi-a zwłaszcza TO miejsce.....
Wzruszający post a jednocześnie jakże pozytywny, radosny i pełen energii:) życzę, dalszych cudownych lat w zdrowiu i takiej radości jak Dziś:)
OdpowiedzUsuń:))))))) Po przeczytaniu Twojego wpisu pyszczek chacha mi się niemiłosiernie. Od kilku dni już tak nie było. Powody są dwa - pierwszy, wiadomy - dziękuję dziękuję dziękuję szczęśliwej rączce :) Złotej? Możliwe :) Ale drug, chyba bardziej jeszcze optymistyczny i dający powera - że walczyłaś i wygrałaś, że jesteś, że mogłam Cię poznać - wprawdzie tylko wirtualnie, ale i z tego się ogromnie cieszę i... że zarażasz swoim optymizmem! Naprawdę! Uwielbiam tu do Ciebie wpadać, bo jak mało u kogo widać, że cieszysz się z tego drugiego życia, ba, z ironią odnosisz się do tego, co było. Zawsze, podkreślam zawsze odchodzę od Ciebie z mocnym postanowieniem poprawy, że powinnam brać z Ciebie przykład. Ja smutas wiecznie niezadowolony. A patrząc na Ciebie, na Twoje prace, na Twoje wpisy - życie jest piękne. Ty mnie tego uczysz. Ale sie rozpisałam.
OdpowiedzUsuńP.S. a fragment o pokątnych interesach - rozbawił mnie do łez ;) niedługo to nam już tylko przemyt pozostanie ;)
Aaaa no i jeszcze w ogóle Ci życzeń nie złożyłam! Trochę spóźnione - ale w końcu nadal trwa DZISIAJ - wszystkiego wymarzonego, wyśnionego, najcudowniejszego, bo tylko na takie zasługujesz :)))) Nie zmieniaj się proszę :))
Witaj :)). Cieszę się, że mogę Ci towarzyszyć w tej pięknej rocznicy :)). Życzę Ci wspaniałego drugiego życia i pomimo wszystko uważam że jesteś szczęściarą - móc narodzić się ponownie i inaczej patrzeć na życie to wielki dar :)). Więc dużo dużo uśmiechu, prezentów i w okół życzliwych ludzi :)). Gratuluję Ci brata :)))) - taka rodzina to wielkie szczęścia. Ściskam mocno !!!!
OdpowiedzUsuńoh. pierwsze och z radości , że i na mnie trafiło, cudownie pozytywnie, że postanowiłaś jeszcze tych kilka losów wyciągnąć :) drugie ah bo jestem tym dziwnym typem człowieka który jak czyta coś pięknego to zaraz się w oku jakaś łezka pokręci. ale żeby nie smęcić i nie rozpisywac się to poprostu - wszytskiego najlepszego z okazji urodzin. najcieplejszego. :)
OdpowiedzUsuńEdytko, cieszę się z Tobą, na "18" tkę chyba przyjadę do Ciebie na kawę!
OdpowiedzUsuńJesteś wspaniała, masz kapitalnego brata, ciesz się życiem i mów i pisz jakim cennym darem jest każdy dzień, bo mnóstwo ludzi zdrowych tego nie rozumie- tylko potrafią narzekać. Mocno Cię ściskam w tym wielkim dniu:-)
Edytko, 18 czy 24, czy 6 - wszystkiego najlepszego! Rzeczywiście, jest co świętować, cud życia :) Dla Ciebie pozdrowienia, a dla brata gratulacje za odwagę. Oby kolejnych 6 zdrowych lat, a potem jeszcze i jeszcze więcej! :) No i głupiutka, szczęśliwa Łucka cieszy się ogromnie, bo została wylosowana! Ach, znowu! :) Dziękuję:))
OdpowiedzUsuńOczywiście, że już u mnie pisałaś kilka słów :) ja również często czytam czyjeś blogi, a nie zawsze komentuję, u Ciebie też mi się zdarza siedzieć cichutko ;) liczą się prawdziwi czytelnicy, a nie tylko komentatorzy! :)
UsuńKochana przeczytałam ten post od deski do deski. Wspaniałą relacja z losowania nagród, gratulacje dla wszystkich wygranych. Ale przede wszystkim wspaniała relacja z tak trudnego doświadczenia. Wiem jak to jest zyskać drugie życie, teraz każdy mój dzień jest wyjątkowy. Stąd też moje motto: "Życie jest piękne".
OdpowiedzUsuńNiech i Twoje będzie, długie, zdrowe, szczęśliwe i piękne czego Ci z całego serca życzę i jeszcze wielu tak wspaniale spędzonych rocznic :)
Cóż to za optymistyczny wpis, tyle w nim radości życia. Dziękuję Ci czytając go lepiej rozumiem ,że "ważne są tylko te dni co jeszcze przed nami". Życzę Ci jeszcze kilku osiemnastek, zapraszam do siebie z tym termosem kawy, będzie mi miło Cię gościć. Jestem szczęśliwa, że do Ciebie trafiłam i na dodatek znalazłam się w grupie wybrańców losu. Bardzo, bardzo dziękuję Już pisze maila.
OdpowiedzUsuńChętnie skosztuję tortu , nie ważna pora dnia....i ja dziś ściskam Cię mocno, chwilo trwaj Dusia
OdpowiedzUsuńSpóźnione życzenia moje ale życzę Ci Edytko dużo, dużo zdrówka i oby takie chwile były już tylko dla Ciebie wspomnieniem:)
OdpowiedzUsuńSerdeczne gratulacje dla dziewczyn:)
Wiesz, ja jestem twardziel, ale tym razem łzy mi przesłoniły błękitne oczęta i na razie zmykam, odezwę się po osuszeniu
OdpowiedzUsuńPamiętam bardzo dobrze mój strach tego dnia ....
OdpowiedzUsuńJak się zobaczymy będziemy miały wiele naszych świąt do uczczenia :-))))
Sto lat Edith
Bardzo mnie wzruszyły Twoje słowa. Dziękuję Ci za nie.
OdpowiedzUsuńI gratuluję cudownego podejścia do życia! I Brata :)
Pozdrawiam Cię serdecznie :)
Witaj! Wszystkiego najlepszego!!!! Nawet nie wiesz jak się wzruszyłam. Jestem tu po raz pierwszy i pewnie nie ostatni. Życzę Ci 100 lat, Jubilatko.
OdpowiedzUsuńWitaj Edytko!
OdpowiedzUsuńCzyli dziś masz 6lat i 7dni albo jak kto woli 24lata i 7..............W tym dniu i każdym następnym życzę Tobie zdrówka i uśmiechu :-) i jeszcze miłych i sympatycznych i kochających Cię ludzi wokół Ciebie!!!!!!!!!!!!!!
Pozdrawiam cieplutko będąca u Ciebie po raz pierwszy Wiesia.
ojeju Edytko Kochana
OdpowiedzUsuńja spóźnialska ,ale szczerze wszystkiego najlepszego zdrowia wszelakiego i usmiechu brzęczącego i tej 18-stki , na której po drugiej stronie ekranu laptopa ,albo i nie chciałabym zatańczyć
buziole