"... kierujemy się na ogół tą maksymką, moc radości wzmacniać smutku odrobinką..." Jeremi Przybora

środa, 4 września 2013

Na marginesie

Ja tylko na sekundkę! Nie mogłam się powstrzymać. 

Na marginesie małej, dalece pseudoliterackiej chałturki, idąc śladem "Debiutantów" oraz ich reżysera i scenarzysty Mike'a Millsa, wpadłam na taką rzecz... 

                                                     
Grafika - Mike Mills 
Znalazłam gdzieś w internecie, niestety nie zapisałam gdzie.

I zrobiło mi się lekko na duszy, że być może moje prawo do popadania w stan rosyjskiej duszy jest moim przyrodzonym, niezbywalnym prawem:-)

I trafiłam też na taką rzecz, choć ta była już także w samym filmie...

"- Co to jest PRAWDZIWOŚĆ? - zapytał Królik pewnego dnia, gdy leżeli obok siebie, koło progu dziecięcego pokoju - Czy to znaczy, że ma się w środku bzyczące rzeczy a na zewnątrz wystają ci różne pokrętła i przyciski?
- Prawdziwość nie ma nic wspólnego z tym, z czego jesteś zrobiony - powiedział Zamszowy Konik - To coś, co ci się przydarza. Kiedy dziecko cię kocha przez długi, długi czas, nie tylko się z tobą bawi, tylko naprawdę cię kocha, tylko wtedy stajesz się Prawdziwy. 
- Czy to boli? - zapytał Królik.
- Czasami tak - powiedział Zamszowy Konik, ponieważ zawsze mówił prawdę - Ale kiedy jesteś Prawdziwy nie zwracasz na to uwagi. 
- To się staje nagle, jak gdybyś został nakręcony - zapytał Królik - czy po trochę?
-To się nie dzieje od razu - powiedział Zamszowy Konik - Taki się stajesz. Zabiera to dużo czasu. Dlatego rzadko przydarza się to tym, którzy się łatwo tłuką, mają ostre krawędzie, albo trzeba się z nimi obchodzić ostrożnie. Przeważnie, do czasu aż stajesz się prawdziwy, większość twoich włosów jest wygłaskana, oczka odpadają, łapki są naderwane i cały jesteś sfatygowany, ale to się zupełnie nie liczy, ponieważ kiedy jesteś Prawdziwy nie możesz być brzydki, chyba, że dla ludzi, którzy nie rozumieją.
- To pewnie TY jesteś prawdziwy? - powiedział Królik i pożałował, że to powiedział, bo pomyślał, że Zamszowy Konik może być wrażliwy na tym punkcie, ale on się tylko uśmiechnął.
- Wujek chłopca uczynił mnie prawdziwym - powiedział - To było bardzo dawno temu, ale kiedy raz staniesz się prawdziwy nie możesz już znowu być nieprawdziwy. To zostaje na zawsze”
"Aksamitny Królik” Margery Williams 

Kiedyś sobie gdzieś nabędę, bo na razie po Zamszowym Koniku i Aksamitnym Króliku, na półkach księgarskich, nie pozostał już nawet zapach druku. A może nawet w oryginale wytropię:-) Wygląda na to, iż to niezwykle pyszna opowieść dla dzieci. 
A znacie "Debiutantów"? Też może kiedyś znajdzie się w moim pudełku z filmami. I polecam bardzo ciepło, a nawet... nieco nachalnie. Żal tego nie zobaczyć. A jeszcze jesienią... Niespieszne kino jesienią jest idealnym zwieńczeniem deszczowego piątku, soboty, niedzieli albo odpoczynkiem po zabieganej środzie. Plus kakao, czekoladowe ciasteczka i koc. Ewentualnie termofor dla zmarźluchów:-) 
Pozdrawiam spomiędzy deszczu:-)
Edyta z Kubkiem Kawy


18 komentarzy:

  1. Oj... ależ mnie naszła ochota na tę książkę o Koniku i króliku... Jak nic szukać będę w antykwariatach i gdzie się tylko da...
    A kino, takie niespieszne, z czekoladowymi ciasteczkami i zieloną herbatką... Och...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka jest dostępna w wersji do słuchania, czyta Piotr Fronczewski, i to ponoć pięknie czyta. Stoi na półce na przykład w Merlinie. Jednak akurat marzy mi się wersja do czytania, a stąd już trudniej:-)
      Niespieszne kino z zieloną herbatą także pięknie się komponuje:-) I z moją ulubioną białą:-)

      Usuń
  2. Dzięki za mądrości, którymi nas karmisz!

    OdpowiedzUsuń
  3. a u mnie dziś słonko...przesyłam do Ciebie promyczki :)))
    bardzo lubie Ciebie czytać :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo... a to mnie rozczuliłaś:-) A ja także lubię gdy mnie podczytujesz i lubię do Ciebie wpadać:-) Choć coś tak ostatnio milczę wszędzie i milczę, ale ze mnie norka...

      Usuń
  4. Dziękuję za to słowo...Fajnie, że mogłam coś nowego przeczytać. Pozdrawiam słonecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Edytko... czy mogę... czy mogę podkraść do dzisiejszego posta??
    On już napisany i opublikowany ale te słowa... takie... piękne ;-)))
    Mogę??
    Nawet Ci tej jesieni nie będę wyrzucać i nie będę się gniewać, że ją tak uparcie ściągasz na nas... tym bardziej, że do mnie dziś słonko się uśmiecha ;-)))
    Buziaki przesyłam a tekst już kradnę bo... przecież się zgodziła - prawda?? :* ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ha! Podkradać... podkradać się zachciało!!
      Dla Ciebie wszystko, bierz co chcesz:-))))))
      I jesieni proszę mi nie żałować... czekałam tyle miesięcy:-)

      Usuń
    2. No skoro az tyle czekałaś... ;-)))
      To niech chociaż będzie ta jesień taka... piękna, polska, kolorowa...
      Bo przecież jak będzie padać non top to ja tu sama zwariuję :*
      Jesli natrafię gdzieś na tę książkę to ją zakupię - w dwóch egzemplarzach :*

      Usuń
  6. w odpowiedzi na twoj komentarz: Edyto - mi też to przypomina jakiegoś stworka z oczami i niebieskim nosem haha:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A właśnie! Krawat wygląda jak nos:-) Czyli nie jest tak źle z moją wyobraźnią:-)

      Usuń
  7. Piękny fragment:) Aż mam ochotę przeczytać.
    Na allegro są tylko oryginalne wersje:)
    Po polsku tylko audiobook i film dvd :/
    A może w bibliotece będą mieli?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nawet nie pomyślałam o bibliotece... Co jest dziwne, bo przecież często - gęsto do niej chodzę. Trzeba będzie się udać piętro wyżej, bo tam mamy oddział dla dzieci.
      Audiobooki bardzo lubię, idealne do słuchania przy robieniu aniołów i ich malowaniu, ale tylko wtedy. Jednak wydaje mi się, że ta książka potrzebna mi jest do przeczytania, a nie prze-słuchania:-)
      Dzięki za informację o allegro, popatrzę.

      Usuń
  8. Z dołu dolatuje zapach grzybów, octu itp. jesień Pani kochana :) Jesień na całego Jesienna Dziewczyno :) Zadumałam się króliczo :)
    buzi ogromniaste!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Edytka, jak zawsze czymś zachwyca, koniecznie będę szukała taj książki, kto szuka ten znajdzie..papa!

    OdpowiedzUsuń