Ostatnio doba ma tylko 24 godziny, a nie po prostu 24 godziny. Godzina tylko 60 minut, a nie po prostu 60 minut. Ja tylko dwie ręce, a często... wybitnie i mocno... obie lewe:-), więc tylko same pstryki poniżej... A może po prostu sobie nie radzę... hmmm.... No, ale oto pstryki!
I jedne z naszych, Mamy i moich, ulubionych kwiatów letnich...
Tak, tak, to jest właśnie... Czyż nie piękne zjawisko? Tak delikatne, zwiewne, można rzec, że koronkowe. Natura jest g e n i a l n a :-) Choć niektóre egzemplarze niespecjalnie jej wychodzą, ach... Mówię, rzecz jasna, o sobie:-), ale to jeden przypadek na tryliony miliardy bilionów tysięcy miliardów i tak dalej... więc można wybaczyć:-) Chociażby za piękno kopru, chociażby za gibkość surykatek, chociażby za soczystość rzodkiewki, chociażby za grrrrrrr kotów, chociażby za czerwień pomidorów, chociażby za merdanie ogonem psa, chociażby za ...
Tygryssa dziękuję za życzenia zdrowia:-) Na razie ciągle chodzimy na zastrzyki, antybiotyk. To znaczy kotto jest noszone, to my chodzimy. Na wszelki wypadek co rano chowa się za kanapy, choć bezskutecznie. A po powrocie przez pół dnia jest ciężko obrażona...
No dobraaaa... wyszły NIEMAL same pstryki:-)
Padam do nóżek i biegnę dalej:-)
W poniedziałek - wtorek - środę (najpóźniej) się będzie loteryjka ogłaszać:-) Zapraszam już dziś:-)
Edyta z Kubkiem Kawy
Jak zwykle uroczy! podziwiam Twoje zeszyty :) I już wiem co można zrobić z tych papierków bo tak się składa, że posiadam :) Lubię te ogórkowe kwiaty :)
OdpowiedzUsuńNo to jest... 1:1 :-) bo ja podziwiam PRZEOGROMNIE Twoje scrapuszka!
UsuńA widzisz:) mam w domu te same tasiemki washi i jakoś nie potrafiłam ich nigdy wkomponować w kartki czy cuś innego, a tu proszę:) Piknie Ci wyszedł ten psssstryczek:)
OdpowiedzUsuńPrzepadam za tymi tasiemkami. Czasem do tego stopnia, że staram się je upchnąć na siłę:-) a potem widzę, że nie pasują... Taka obsesyjka!
Usuńzeszyt cudny muszę się o podobny postarać na przepisy :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!
Podejrzewam, że miło by w taki zeszyt wpisywało się przepisy. A ponieważ szewc bez butów... :-) Pozdrawiam ciepło:-)
Usuńcudny ,a koper piekny :)
OdpowiedzUsuńKoper, taki niby prozaiczny, zwłaszcza, że taki to do ogórów na małosolne i kiszone, a... taki romantyczny:-)
Usuńale fajnie wyszlo :))
OdpowiedzUsuńAaaa to się cieszę, że Ci się podoba:-)
UsuńRewelacyjny jest :) a co do doby - podobno jeśli brakuje Ci czasu, to czas dołożyć kolejne zajęcie :) u mnie się nie sprawdza ;0 życie w niedoczasie jest teraz bardzo na topie :)
OdpowiedzUsuńHmmm... to jest prawda. Przećwiczyłam to, gdy pracowałam po 10 godzin, jeździłam na studia i jednocześnie robiłam prawo jazdy, kurs czegoś tam sprytnego co drugi weekend plus dwa razy w tygodniu angielski... Tyle, że teraz też mam sporo na głowie, więc tym razem metoda ta nie sprawdza się:-) Może... po prostu... starość:-DDDD Nie wierzę w życie w niedoczasie, tak na stałe życie w niedoczasie, to tylko właśnie taka moda lub wygodne tłumaczenie się... Bo jeśli raz na jakiś czas, zupełnie rozumiem. Pozdrawiam ciepło:-)
UsuńCudne te Twoje zeszyty, zawsze mają coś, co...przyciąga mój wzrok, coś co...spowoduje, że zatrzymuję się na dłużej i...podziwiam..Dzisiaj też tak było...Podziwiam i cieszę się, że mogę takie cuda oglądać:)
OdpowiedzUsuńI cieszę się, że Ania już jest u siebie:)
Pozdrawiam:)
:-)
UsuńZeszycik bardzo ładnie się prezentuje!!!
OdpowiedzUsuńJest super !!
Może kiedyś mnie najdzie i też zrobię jakiś zeszycik, notesik ;)
No a zwierzaki to jak my sie zachowują...
My mamy w domu świnkę morskąi też jak się obrazi,
to nawet nie spojrzy na nikogo.
No, chyba że jedzonko idzie.
Ale to tylko jedyny wyjątek przy obrażaniu się.
Cieszę się tak wogóle że kotek ładnie dba o zdrówko.
Albo może bardziej że to właścicielka dba o jego zdrowie ;)
Życzę miłego dzionka
Pozdrawiam :)
Zwierzaki rządzą nami, jak nic:-)!! Zwłaszcza to obrażanie się na nas działa bardzo, a bardzo. Sprytni czworonożni manipulatorzy:-D
UsuńPozdrawiam ciepło i moc pozdrowień dla świnki:-)
Z takich zeszytów to nawet niesforni chętnie by się uczyli! Uśmiechy i słoneczka dla Ciebie Edytko!
OdpowiedzUsuńA może coś w tym jest:-)
UsuńChyba jednak sobie radzisz :))), bo zeszyt jest śliczny, w pięknych kolorach i stworzyłaś nim świetny klimat :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:-) Twoje słowa uznania to jest coś:-)
UsuńJak to sobie nie radzisz, jak notes taki śliczny :)
OdpowiedzUsuńA problem tylko 24 godzinnej dobry znam, aż za bardzo :)
Dzięki wielkie za umieszczenie linku z aukcją dla Beatki :)
:-) :-)
UsuńPstryki boskie jak notes również :-)
OdpowiedzUsuńI ja jak zawsze nie mam zgody co do Twojego stosunku do Twojej osoby !!!!
Nie drażnij lwa :-)))
Jakiego lwa... chyba WILKA :-D :-D
Usuńps. już tam swoje wiem:-)
co to za przemycanie o sobie takich niewybrednych stwierdzeń? Piękny ten koper i Twoje kolejne dzieło od którego nie mogę oderwać oczy
OdpowiedzUsuńkocię podrap za uszkiem - jak sę da
ściskam
Nieśmiało powiem, że: robię chałturki, a nie dzieła:-) I dwa: nie przemycam, ale stwierdzam fakty. Niezbyt pewnie się z sobą czuję. A jak nawet, bo zdarza się, nie powiem, zdarza - bywa - jest, że czuję się pewnie, to wtedy włącza się myśl, że jestem potwornie zarozumiała, a potem poczucie winy, że zadzieram nosa... Kosmiczna kwadratura koła:-D :-D lub efekt metod wychowawczych...
UsuńKocię pogłaskane. Nawet odwróciło się brzuszkiem do góry:-) Głaski, znaczy się, przyjęte z radością:-)
Pozdrowienia ciepłe i chwilowo deszczowe (co lubię)
hm... to nie są fakty
Usuńnie możesz tak o sobie myśleć. Kiedyś już o tym pisałam, pewność siebie mylnie jest nazywane zadzieraniem nosa, trochę rozwagi i będzie dobrze :)
Wobec powyższego... przemyślę:-)
UsuńEdziu Jesteś "Mistrzynią Gatunku" jeśli chodzi o bazgrolniki - bomba! I tak podpatruję za każdym razem to "szudranie" - to taki Twój "znak rozpoznawczy" ;)
OdpowiedzUsuńNo i koper - boski!
Tygryssę "poszudraj" ode mnie, proszę ;))))
Ściskam Cię Mistrzyni Czytania Między Słowami.
P.S. swoją drogą super film "Między słowami". Ach!
;)
Kurka... nie zdążyłam znaczy się... Ale nic to, nadrobię, choć po czasie:-) Niebawem...
OdpowiedzUsuń"Między słowami" piękne, ten klimat... Niedomówienia, zawieszenie czasu, melancholia... Podobny znalazłam jedynie, jakiś czas temu, w "Debiutantach" z Ewanem McGregorem i Christoferem Plummerem. Jeśli nie widziałaś, ogromnie polecam. Warto.
Gratuluję wygranego candy u Kasi !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
o ho ho! Naprawdę?? Pędzę zobaczyć:-) Dziękuję za dobrą wiadomość:-)
UsuńGratulacje słoneczko dla Ciebie, jesteś szczęściarą dnia - dwie blogowe zabawy wygrałaś ;) Zapraszam do przetestowania szczęścia u mnie ;)
OdpowiedzUsuńhttp://fiolety.blogspot.com/2013/07/fioletowa-niespodzianka-na-lato.html
Nie może być... A to miałam wczoraj dzień, nawet o tym nie wiedząc:-) Dzięki za pyszną informację...
UsuńI oczywiście zajrzę też do Ciebie:-)
fajniutki notesik:)
OdpowiedzUsuń:-) :-) :-)
Usuń