"... kierujemy się na ogół tą maksymką, moc radości wzmacniać smutku odrobinką..." Jeremi Przybora

piątek, 20 września 2013

W dużym formacie

Takie właśnie przepiśniki wychałturzyłam jakiś czas temu.

W ramach, lekko historycznej już, Wymianki Pod Żaglami... Tak, wiem, wiem. Żagle i przepiśnik jakoś daleko od siebie leżą. Jednak tylko pozornie! Rzeczy wymiankowe mogły bowiem być także w tonacji morskiej, a więc niebieskiej. I stąd zrobił mi się piegowaty, słodki, błękitny przepiśnik.   


Grubasek, co do ilości kartek i dość dużego formatu, bo coś pomiędzy normalnym zeszytem a A4.



W założeniu owa dekoracja miała być muffinką (muffinkiem???), ale chyba bardziej ciacho z bitą śmietaną mi wyszło:-) Się ręcznie i bez szablonów wycinało, jako i wisienki, więc tak trochę chyba niedopieczone, nie wyrosło.

A drugi duży format na przepisy - tym razem na pewno wiem, że A4 - to przepiśnik w zupełnie starym stylu. Wyszudrany, potuszowany dla uzyskania efektu nadgryzienia zębem czasu. I bez kratek i linijek na stronach, tak jak to drzewiej z zeszytami bywało:-)

Najpierw okleiłam całość papierem, potem ten etap, którego nie lubię, czyli oklejanie grzbietu. A potem już tylko to co najprzyjemniejsze, a więc dekorowanie. Powycinałam kwiaty z kolejnego z papierów i, najpierw częściowo przyklejając je do własnych palców, ostatecznie umieściłam we właściwym miejscu, a więc na okładce. Jeszcze wstążeczka i zawieszka z napisem (ksero z tytułowej strony książki:-)) i tra tam!  




A przednią myśl, z "historycznej" ściereczki kuchennej, podpowiedziała mi Mama.



Nadgryziony zębem czasu przepiśnik 
ośmielam się zgłosić na


I... tradycyjnie... raz kozie śmierć i kobyłka u płota, i tak dalej:-) 


A na koniec radośnie się pochwalę! Bardzo radośnie! W loteryjce w laboratorium Sylwii (KLIK) (zajrzyjcie do niej, piękne kartki tworzy, wspaniale nadgryzione zębem czasu, ale i inne przyjemności można tam dojrzeć) wygrałam całkiem niedawno duży pakiet różnych różności. Co najzabawniejsze, Sylwia nazwała swoje rozpasane, wysokokaloryczne rozdawnictwo "mini candy". A to ma dziewczyna poczucie humoru:-) Sami popatrzcie! Papiery na razie sobie dotykam, a pieczątki już były w ruchu. 


A gdy już zrobiłam zdjęcie, Tygryssa Tygrysowicz de domo Sierściuch uniosła się na fotelu by przełożyć ogon z lewa na prawo, przeciągnęła się i okazało się, że chwilkę przed, w międzyczasie (między położeniem rzeczy na stół a wyciągnięciem ręki po aparat) przysposobiła sobie mały albumik tekturowy przynależny do wygranej. 


Albumik połączony jest małym łańcuszkiem metalowym, który oczywiście lekko podzwania. A tego Tygryssssso nie jest wstanie przeoczyć, a może bardziej prze-słuchać? Jest wielką wielbicielką drucików, spinaczy, śrubokrętów. 

Pozdrawiam z chłodnej jesieni. Idealny dzień na gorące, mocne, gorzkie kakao w dużym kubku z przytulnym uchem:-) Czego i Wam życzę:-) A mi przy gorącym kakao wszelkie prace pójdą pięć razy szybciej!
Edyta z Kubkiem Kawy 

34 komentarze:

  1. U mnie sezon kakaowo-jesienny otwarty :-))
    A ja już dawno zapomniałam o morskiej wymiance hihihi a u Ciebie temat aktualny hihihih

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ wymiankę już wcześniej prezentowałam, ale ze strony swojej, jako szczęściary, która otrzymała całą furę różności. Tyle, że mufiniasty przepiśnik jeszcze się tu nie pokazał.
      Kakaowo - jesienny:-) ładnie powiedziane:-)

      Usuń
  2. Genialne prezenty dostałaś i cudne notesy wykonałaś:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki dzięki:-) Fajnie dostawać prezenty. A dawać także bosko!

      Usuń
  3. morska to fajna wymianka , uwielbiam morskie klimaty , super

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja również. Czasem nawet wmawiam sobie, że w moim mieście czuć bryzę morską, gdy mocno wieje:-) To raptem niecała godzina samochodem, więc...

      Usuń
  4. Piękne te przepiśniki, szczególnie ten "nadgryziony zębem czasu"... :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. kropeczki to mój zdecydowany faworyt ;-)))
    faaaajne Ci te przepiśniki wychodzą ;-))) a i wygrana super...
    Też za nią stałam... ale nie każdemu słonko świeci ;-)))
    Buziaki - kawowe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, zaraz słonko nie każdemu świeci. Akurat wtedy nieco przysłoniło Twój los i tyle:-) Ale przecież często właśnie dla Ciebie to robi:-)
      Dzięki za ulubienie kropkowanego przepiśnika.
      Pozdrawiam ciepło, a nawet cieplej:-)

      Usuń
  6. Widzę, że nie marnujesz czasu- piękne i przydatne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W naszym domu chyba nie lubi się marnować czasu. Wtedy my czujemy się zmarnowane:-) A tak naprawdę to chyba mam ochotę powiedzieć "i kto to mówi?", przecież to Ty, tak Cię widzę:-), nie potrafisz usiedzieć spokojnie:-) Prawda?
      Pozdrawiam serdecznie Basiu:-)

      Usuń
  7. Rety, Ty i Twoje cuda :) a powiedz mi, ten niebieski przepiśnik zrobiłaś na bazie zwykłego zeszytu kupionego w sklepie i okleiłaś go niebieskim papierem w kropki? Bo jest zrobiony tak idealnie, że aż uwierzyć nie mogę, że to ręcznie! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To są chałturki, nie cuda:-)
      Oba przepiśniki to są zwykłe zeszyty z papierniczego. Ten muffiniasty jest gruby, jakieś 100 z dużym hakiem kartek. Oklejony jest tapetą, lekko chropowatą, w kropki, a potem poleciałam z resztą rzeczy, czyli ozdób.
      Idealnie zrobiony? O, dziękuję bardzo za tak miłą opinię. Zawsze boję się niedociągnięć i innych takich.
      Pozdrawiam ciepło i serdecznie:-)

      Usuń
  8. Śliczne!! A hasełko w sam raz dla mnie ;)
    Ja muszę sprawić mojemu staremu zeszytowi na przepisy nową okładkę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ale piękny i ta babeczka na okładce :D ekstra :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ale suuper prace!! ta vintage mozesz zglosic do craftowego ogrodka na wyzwanie :))
    a kropeczki -moje ulubione^^
    gratuluje wygranej - super niespodzianki :))
    pozdrawiam takze Tygrysa :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Namówiłaś mnie:-) zgłosiłam:-)
      Tygrysssssa bardzo mrucząco dziękuje za pozdrowienia:-) i oczywiście równie mrucząco pozdrawia:-) jak i ja:-)

      Usuń
  11. Oba przepiśniki bardzo ładne, ale ten w starym stylu - śliczny. :))

    Pozdrawiam,
    Alicja

    OdpowiedzUsuń
  12. świetne prezenty i cuda zrobiłaś:) super! pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. A dobry mąż grzecznie zjada i jeszcze chwali to co pracowita żona przygotowała- zdecydowanie zamieszczę taki wpis w przepiśniku jeśli tylko uda mi się go zrobić...Na razie podziwiam Twoje- duży w krateczkę bez kratek i linijek -faworyt.Miło mi,że najwidoczniej sprawiłam Ci radość- dla mnie jest podwójna-pozdrawiam : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za uprzejme słowo w stronę przepiśników.
      A Twoja paczka to było wydarzenie tygodnia! Co najmniej! Stemple naprawdę przednie! Jeszcze raz dziękuję:-)

      Usuń
  14. Tak sobie pomyślałam, wybiegając daaaaaleko w przyszłość, że po latach takie przepiśniki, pękate od treści, nadgryzione zębem czasu będą przekazywane z pokolenia na pokolenie i cały czas podziwiane :) Ach Ty zdolniacho :) Gratuluję prezentów i trzymam kciuki za szczęście przy ostatniej, wspomnianej zabawie :)))
    Tyle radości!!
    Ściskam mocno!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, racja, takie stare zeszyty z przepisami są wielkim skarbem. I to podwójnym, bo same stare, wypróbowane przepisy, ale i fakt, że należały do kogoś bliskiego. No i też, że mają za sobą tyle lat.
      Trzymanie kciuków się przyda:-)
      Padam do nóżek!

      Usuń
  15. Jak zawsze cuda! i fajowe rzeczy wygrałaś, pa!

    OdpowiedzUsuń
  16. Piekne oba. Zazdroszcze uprzejmie:)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń