"... kierujemy się na ogół tą maksymką, moc radości wzmacniać smutku odrobinką..." Jeremi Przybora

czwartek, 11 kwietnia 2013

Jak zawsze 18!

Wczoraj po południu takie oto coś Fabryka wypuściła z lini produkcyjnej. Na 50 urodziny, dla kogoś kogo nieco uwiera ten fakt. A niepotrzebnie. Każde kolejne urodziny to radość, że się jest. Jednak, skoro już tak, to na bolesność okrągłej liczby zastosowałam antidotum  - inną liczbę:-)




Kartka pastelowo - nostalgiczna, wiosenna. Przewiązana jest w całości wstążką, związaną z boku w kokardkę. Niestety nie posiadam tych wszystkich przecudnych magicznych urządzeń, wycinarek, szablonów i innych boskich och! i ach! scrapowych. Mam za to moje małe skarby w postaci kilkunastu dziurkaczy, piapierów nieco i nieco pieczątek (a właśnie dziś zakupiłam sobie via internet kilka kolejnych, już ... bożonarodzeniowych częściowo:-)). Z pomocą pieczątek właśnie powstały trójwymiarowe róże i listki. Odbijam na kolorowym papierze ksero, przyklejam do twardszych papierów (recykling kartek świątecznych sprzed lat:-)) i pracowicie wycinam. Aby listki nabrały nieco trójwymiarowości wytłaczam ich nerwy wypisanym długopisem kulkowym. Ramka z kolei to narysowanie, przyklejenie, wycięcie. Też miło się robi.    


















Mam nadzieję, że Koza Anna, bo to na Jej zamówienie, jak i Osoba Obchodząca Zawsze 18 Lat, będą zadowolone :-) Oprócz tego jeszcze duży anioł. Ale to już insza inszość.

Posłusznie melduję też, że przyszła wiosna. Tak NA PEWNO. Poznaję to po tym, iż moja Mama po raz pierwszy tego roku wybrała sią na działkę na cały dzień! Wzięła wodę w butelkę (jeszcze jej nie puścili na działce w rury, przymrozki), zaprowiantowała się (bułki i banany - mam nadzieję, że nie zacznie skakać jak Małysz:-D), zapakowała w koszyk zakupione cebulki, nasiona i ruszyła rowerem w drogę. Z pewnością zachęciły ją także kupione dziś rano cebulki ...



... ulubione mojej Mamy irysy, kroksomie, pięknie rosnące na działce i potem pachące w domu frezje.

Dziś w nocy skończyłam czytać "Dziennik" Pilcha. Lubię. Tak w ogóle to co pisze, nie to że "Dziennik" akurat. "Tysiąc spokojnych miast", "Pod mocnym aniołem"... I samego Pilcha lubię. Od wczesnego dziecięctwa miałam słabość do "nieco" starszych ode mnie panów :-) :-) Pilch, Jastrun, Starsi Panowie Dwaj, Łapicki, Connery ... że o Wokulskim i Niechcicu nie wspomnę:-) Pewnie dlatego nie wyszłam za mąż :-) Najpierw oni byli dla mnie zbyt dojrzali, a teraz ja jestem dla nich ... za stara :-) :-) :-)

I tym wesołym akcentem ...
Dobrego dnia i czekania na jutro, bo jutro ... Dzień Czekolady!!!!!! Mniam...

Edyta z Kubkiem Kawy 

8 komentarzy:

  1. Piękna kartka :) Świetny pomysł z tą wieczną 18-nastką. A tak pomijając wszystko inne to muszę Ci powiedzieć ,że świetnie się Ciebie czyta , masz takie "lekkie pióro" coraz bardziej lubię tu do Ciebie zaglądać :) Pisz jak najczęściej ! Pozdrawiam serdecznie !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, to naprawdę przemiłe słowa. Bardzo dziękuję. Chciałabym by była to prawda... taka prawdziwa prawda:-)

      Usuń
  2. Dzień Czekolady obejdę uroczyście i z honorami:-)Obchody rozpocznę skoro świt i mogą się do nocy późnej przeciągnąć... Cóż... obowiązek wzywa... Apel, wciągnięcie flagi na maszt, przemówienia i program artystyczny. I nocne czuwanie.
    Mam nadzieję, że można u Ciebie będzie zamówić zaproszenia na komunię Żaby? To a rok dopiero, ale postanowiłam planować z wyprzedzeniem... Pozdrawiam, Alabama

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa obchodów, zwłaszcza ... programu artystycznego HA HA HA HA HA HA ... i już mi tchu zabrakło na więcej HAHAHÓW. Obchody konieczne. Muszę swoje przemyśleć! Och, już 24 minuty po północy, święto czas zacząć!
      Zaproszenia na komunię Żaby? ZAWSZE! CHĘTNIE!

      Usuń
  3. Uprzejmie donoszę, ja Koza Anna, że zarówno cudowna kartka 18-tkowa na 50-tkę dla Agi jak i przecudny Anioł z certyfikatem:)bardzo mocno mi się podobają!!! Jestem przekonana, że obdarowaną też urzekną ale o tym doniosę najwcześniej w sobotę:)
    Pozdrawiam i dziękuję za pyszną kawkę z wcale nie za dużą ilością pomarańczy jak również za przepyszne ciasto drożdżowe jeszcze gorące stworzone przez Szanowną Panią Mamę:)i oczywiście za uroczą rozmowę!
    ps. pamiętaj! Roman przeciwko Romanowi:)to jest to!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi hi hi! Roman ...
      Ciągle mam wyrzuty sumienia, że tylko "certyfikat" jak go nazwałaś, a nie imię na wstążce. Cóż, to pewnie skleroza nadbiegającego kolejnego roku życia ...
      Kawa i ciasto ... zawsze polecamy się!

      Usuń