"... kierujemy się na ogół tą maksymką, moc radości wzmacniać smutku odrobinką..." Jeremi Przybora

czwartek, 14 marca 2013

Dzień 3,1415926535.....

Kalendarz w kuchni ogłasza dziś po pierwsze Urodziny Kuzynki Mirelki!! Takie piękne, przyjemne, okrągłe urodziny! Powiem Wam w tajemnicy, że wysłałyśmy z Mamą taki mały słodki przyjemnościowiec dla Szanownej Jubilatki! Ale o tym szaaaa ....

Kalendarz w kuchni informuje także, że dziś Dzień Liczby PI!! Czyli 3,1415926535.... i tak bez końca. Jakby to ująć ... Liczba PI kojarzy mi się natychmiast z ...




... czyli z "PI razy drzwi"!

Matematycznie także oczywiście mi się kojarzy. Z męką zrozumienia ... po jakie licho ... Doceniam, rzecz jasna, znaczenie liczby PI dla świata! Oczywiście, oczywiście. Jednak nie pojmuję ni w ząb. Jeśli mnie pamięć nie myli przydaje się w obliczaniu czegoś tam w kole, kuli ... Mój ukochany Kopaliński informuje, że PI zwie się także "ludolfina". Pięknie! Wyborne imie dla kota.   

Dostałam kilka dni temu mail od mojej Ulubionej Gieny zza Oceanu, w którym, m.in., napisała:
"A zgadnij gdzie sie wybieramy w weekend?  Do Princeton!  PI day!  PI jak Einstein i PI jak "pie" (apple pie).  Troche wczesniej w tym roku sie zaczyna, bo zazwyczaj to od 14-go marca: 3.14!
http://www.pidayprinceton.com/
Zeby tylko pogoda dopisala!"
Brzmi przednio! I czekam na jakąś relację, czekam, czekam ... Szrzerze mówiąc, dopiero po tym Gienowym mailu dotarło do mnie, że Dzień PI jest specjalnie 14 marca! Miesiąc 3, 14 dzień. Ta ma błyskotliwość jest silnym dowodem na to, iż gdy widzę cyfry i liczby zupełnie głupieję. I dowodem tego, że gdyby nie życzliwość i przymknięcie oka na moje matematyczne nie-zdolności przez profesora Kowalewskiego, to do dziś nie skończyłabym liceum. A także gdyby nie pomoc kilku moich Szanownych Licealnych Koleżanek. Tłumaczyły mi łopatologicznie pewne, moim zdaniem, nadprzyrodzone zjawiska matematyczne. Rozwiązywałam z nimi zadania. I   r o z u m i a ł a m   to przez jakieś dwa, trzy dni. A potem mi mijało. 

W Dzień Liczby PI apeluję: podziwiajmy tych, którzy rozumieją matematykę! Niech żyje Liczba PI! Niech żyje to czego kompletnie nie pojmuję! 

Padam do nóżek
Edyta z Kubkiem Kawy

O! A ja jeszcze dziś kawy nie piłam!  
 

4 komentarze:

  1. taaaa dla mnie matematyka to też czarna magia, szatańskie sztuczki i abstrakcja
    szczególnie widać to w moich wydatkach :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tego ostatniego to bym nie powiedziała:-) Wszak potrafisz zachomikować co nieco:-)

      Usuń
  2. Umarłam..:) zawsze tak mam jak Cię czytam :) ja to wszystko rozumiem o czym piszesz Edyto z Kubkiem Kawy i pewnie zrozumiałaby też pewna Pani z domu na "S" z pomponem ludożercy na głowie :)
    ps.pamiętasz ten tekst Psora K?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to muszę uważać! Jeszcze mnie Twoja Rodzina pozwie za przyczynienie się do Twego zgonu za młodu (jeszcze:-)) A tego akurat tekstu Prof.K to ja nie pamiętam... Za to pamiętam jak na jednej lekcji dostałam u Niego dwóję (czyli dziś jedynkę) za klasówkę, piątkę za poprawę sprawdzianu i ... uwagę za śmiechy. Full wypas, jak mówi młodzież.

      Usuń