Dziś w kalendarzu w kuchni, prócz Dnia Banknotu, także Dzień Mężczyzny! No cóż ... Hmmm ... No tak ... Słów brak ... Ale i tak kocham panów! Mimo tego, że ... Chociaż przecież ... Bardzo kocham panów. Sean'a Connery'ego za "Imię róży". Stinga za "Shape of my heart". Zbigniewa Preisnera za muzykę do "Niebieskiego". Krzysztofa Kieślowskiego za "Przypadek". Janusza Majewskiego za "Siedlisko". Tomasza Manna za "Czarodziejską Górę". Bolesława Prusa za "Lalkę". Wojciecha Kilara za muzykę do "Smugi cienia". Krzysztofa Stroińskiego i Marcina Dorocińskiego za "Lęk wysokości". Panów z The Alan Parsons Project za "Old and wise". Jerzego Radziwiłowicza za "Bez tajemnic". Walta Whitmana za "Źdźbła traw". Starszych Panów za "Addio, pomidory!". Roberta Redforda za "Zwykłych ludzi". Alexandre,a Desplat'a za muzykę do "Dziewczyny z perłą". Dustina Hoffmana za "Tootsie". I tak bez końca ... I mojego Brata za to, że jest. Choć też czasem brak słów;-) ;-)
W Dniu Mężczyzny apeluję: ... słów nadal brak ... ale kochajmy mężczyzn!
Edyta z miasta w śniegu :-)
Swietne!!
OdpowiedzUsuń