Dziś kalendarz w kuchni nakazuje dawać pokłony naszym narzędziom pracy. A więc nożyczki, dziurkacze, pędzle, wałki, stolnice, szydełka, szablony, stemple ... padam nisko do waszych ... nóżek (?) i czczę z uwielbieniem! Ach, przepraszam was komputerze i kalkulatorze! Wam padam nisko przed klawiaturami! To wy byłyście nieodzownym narzędziem, wraz z drukarkami, faxami, pieczęcami, mojej kilkunastoletniej pracy Przed.
Ja już świętuję z moimi dzisiejszymi narzędziami pracy. Fabryka Małych Przyjemności ma dziś pod wałkiem gąski z masy solnej.
Ach! Zapomniałabym! Dla mnie podstawowym, głównym, ba! niezbędnym narzędziem pracy jest zawsze kubek z kawą z mlekiem. Ewentualnie herbata. Mama serwuje mi też swoje maliny ze słoika. Pyszota!
W Dniu Ku Czci Narzędzi Pracy apeluję: dbajmy o nasze narzędzia i czcijmy je. Bez nich świat byłby taki nudny i bezproduktywny. I bez przyjemności.
Z ciągle "na całej połaci śnieg" pozdrawiam
Edyta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz