Kierownik Zaopatrzenia Fabryki Małych Przyjemności, którą to funkcję piastuje moja Ulubiona Mama, udała się wczoraj do Empiku celem nabycia taśm papierowych w kolorach czarnym i białym. Pięknych taśm. Zwiewnych i cudownie nostalgicznych. Podejrzałam je u Wolffianki. Niestety, nasz miejscowy Empik nie posiada takowych, och. Wielkie rozczarowanie. Takie na miarę braku lodów w zamrażalniku w bardzo upalne lato w środku bezsennej nocy.
Kierownik Zaopatrzenia nie powróciła jednak z pustymi rękoma. (Chyba trzeba pomyśleć nad jakąś premią!) Znać wiedziała, iż rozpacz będzie wielka. Przyniosła więc kilka sztuk kolorowiastych, soczystych, radosnych taśm foliowych. A więc taśm z zupełnie innej beczki niż te na które czekałam, ale jakże równie miłych. Przydadzą się, że ho ho!
I już dziś napatoczyła się okazja użycia kawalątka radosnej taśmy serduszkowej. Trzeba było błyskawicznie zapakować bon upominkowy na prezent. Taśma jest tym fajniejsza, że nie posiada kolorowego tła, jest transparentna. Na kartce widać więc tylko same serducha.
Wiem, wiem ... To wydaje się takie śmieszne zachwycać się kilkoma szpulkami taśmy. Ale tylko "wydaje się". Małe przyjemności są piękne i dają ogromnie dużo słońca :-)
Czego i Wam ...
Pozdrawiam ciepło
Edyta z Kubkiem Kawy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz