"... kierujemy się na ogół tą maksymką, moc radości wzmacniać smutku odrobinką..." Jeremi Przybora

środa, 20 marca 2013

Międzynarodowy Dzień Szczęścia oraz inne Piękne Święta

Okazuje się, iż dziś jest wieeeele świąt! W kalendarzu w kuchni pod datą 20 marca tłok, jak mało kiedy. Oprócz Dnia Bez Mięsa, Dnia Szczurka!, o których było dziś wcześniej, mamy także Dzień Aktora Weterana i Dzień Astronomii.  Bardzo przyjemne święta.

Dzień Aktora Weterana kojarzy mi się z aktorami przez wielkie A. Jak Danuta Szaflarska, jak Jan Kobuszewski, jak ... i tak długo by wymieniać aktorów dobrej szkoły i wielkiej klasy.To Mistrzowie scen i X muzy także, a nie - jak część aktorów dzisiaj, choc oczywiście na szczęście nie wszyscy - mistrzowie bankietów i tabloidów.

Dzień Astronomii (jej, przez jedno "i"?, zawsze mam z tym kłopot) natychmiast budzi mój uśmiech. Bo spadające gwiazdy i wypowiedziane życzenia! Choć z astronomią niewiele ma to wspólnego. Ten uśmiech jednak także stąd, iż ostatnimi czasy wpadłam nieco w astronomię. Z zapartym tchem oglądam na kanałach BBC cylk programów "Wonders of Universe" prowadzonych przez profesora Briana Coxa. Rzecz wspaniale i niezwykle ciekawie zrobiona. Piękne zdjęcia, nie tylko kosmosu, ale i różnych miejsc na naszej planecie. Zjawiska z kosmosu omawiane są bowiem poprzez odniesienie i porównanie do tego, co dzieje się tutaj. Brian Cox wprost genialnie opowiada o Marsie, księżycach różnych planet, o słońcu, o czarnych dziurach, o galaktykach, o prędkości światła ... Jego opowieści są jak kryminał, romans i powieść przygodowa w jednym. Nawet ja coś tam już z tego zaczynam rozumieć...

I kolejne piękne święto! 50 lecie pracy Piotra Kaczkowskiego w Trójce!! Dziś cały dzień Trójka świętuje tą okoliczność. To jest dopiero święto. Minimax! Minimum słów, maksimum muzyki! Gdyby nie Piotr Kaczkowski może nigdy nie usłyszelibyśmy z moim Bratem "Pandory" Cocteau Twins, "Samsary" Ruperta Hine'a czy też ... A teraz jego "Trzeszczące płyty". Piosenki starej daty i z duszą. I ten głos pana Piotra... W ogóle to inny świat. Magia płynąca z radia. Jego programy zawsze były jednymi z przyjemniejszych godzin w tygodniu.

I na koniec, ale nie żeby najmniej ważne, święto piękne. Międzynarodowy Dzień Szczęścia!!! Ogłoszony, jak wieść niesie, przez ONZ. A jeśli już o tym mowa ...


  
" Między pieśnią przerwaną a zbudzonym echem,
Falą i nagą stopą co wnet się zanurzy,
Przyjściem listu i zdjęciem pieczęci z pośpiechem,

Pomiędzy zaproszeniem a rankiem podróży,
Między wzniesioną dłonią a owocem drzew
Śpi szczęście"

                                                                                                      Leopold Staff

W Dzień Szczęścia apeluję: próbujmy być szczęśliwi! To taki przyjemny stan duszy... Nawet jeśli oznacza to, że będziemy pomiędzy...

A, poza wszystkimi świętami, około południa, więc za kilkadziesiąt minut, zacznie się astronomiczna wiosna! Jutro zaś kalendarzowa. U nas ciągle jednak zima. I to też jest powód do szczęścia. Ta chwilowa, ponowna zima taka magiczna. I to także przecież jest pomiędzy ... Bo już raczej nie prawdziwa zima, a jeszcze na pewno nie wiosna.



Szczęścia życzę
Edyta z Kubkiem Kawy

6 komentarzy:

  1. Ze szczęściem kojarzy mi się najczęściej (co na to Freud?) powiedzenie "Szczęśliwy jak świnia w deszcz". I nigdy nie wiedziałam, czy to znaczy szczęśliwy czy nieszczęśliwy właściwie? Ktoś wie? pozdrawiam, Alabama.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Freud uznałby pewnie, że skojarzenie jest przednie! A świnie bardzo lubią błoto, błoto tworzy się gdy deszczy. Wniosek nasuwa się sam. Nie chcę być niemiła, ale osoby mieszkające w Miejscowości takie rzeczy powinny wiedzieć!

      Usuń
    2. No nie wiem... A jak świnia z powodu deszczu smutna, bo pada i ponuro? Wtedy powiedzenie to sarkastycznym byłoby... A.

      Usuń
    3. Tak mi się wydaje, że to trochę nadinterpretacja ... A z drugiej strony kto wie ... Gdyby tak znać życie wewnętrzne świni, nawet tylko morskiej ...

      Usuń
  2. no lubię...lubię tu zaglądać...i co zrobić...od netowych wiadomości, sprawdzenia poczty "e" i edytowego bloga zaczynam każdy dzień...z kubkiem kawy oczywiście :)! no i tak też kończę :)! tylko, że z kubkiem herbaty z cytrynką :)!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kozo Anno! Cieszę się, iż masz na mnie oko:-) A zwłaszcza, że z kubkiem kawy:-) Żeby nie było, ja często pijam Inkę z mlekiem, nie tylko kofeinkę. Herbatka także, jak najbardziej.

      Usuń