"... kierujemy się na ogół tą maksymką, moc radości wzmacniać smutku odrobinką..." Jeremi Przybora

środa, 27 marca 2013

Kamyczki

Kilka dni temu "znalazłam" w moim piekarniku kilka kamyków z masy solnej. Takich prosto z Bałtyku... Gładkie, okrągłe, jaśniutkie.

A dziś zakwitły na nich uśmiechnięte macoszki ...




... i przysiadły motyle ...




... czyli wiosna tuż za progiem ...

Czego wszystkim ...
Hmmm.... chyba coś zdjęcia nie wyszły za bardzo ...
Edyta z Kubkiem Kawy

Ps. Macoszki czyli bratki, co widać. Moja Mama mówi tak na bratki. Tak mówiła Jej Mamy i tak mówiło się w Jej domu i w stronach rodzinnych Mamy mojej Mamy. I Babci mojej Mamy. Ależ namamowałam :-) 

2 komentarze:

  1. Fajne te kamyczki i jakie równiutkie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasem, jak się postaram, to nawet i równe kamyczki wychodzą... Ale to orygianlnie bałtyckie, czy też otoczaki, to jest dopiero kształt. Wiadomo! Natura!
    :-)
    Edyta z Kubkiem Kawy

    OdpowiedzUsuń