Dziś w kalendarzu na ścianie w kuchni Dzień Mózgu! Taka obrzydliwa z wyglądu rzecz a taka genialna co do budowy. I genialna co do funkcjonowania. Tyle piękna dzięki niemu. I tyle nieszczęść. Oj, zaczynam iść w stronę wysokiego C, kończę więc. Jeszcze znowu bzdur nawypisuję. Nie daj bogowie, jeszcze zapytam dzięki czemu, a raczej CZYM czujemy, skąd uczucia... Czy to mózg, czy serce, dusza ? A to tak zobowiązujące do mądrych wypowiedzi święto. Strach to wszystko wypowiedzieć na głos.
Mój ulubiony, a wspominany już wcześniej, Benedykt Chmielowski w swojej kompilacji "Nowe Ateny albo Akademia wszelkiej sciencyi pełna, na różne tytuły iak na Classes podzielona, Mądrym dla memoryału, Idiotom dla nauki, Politykom dla praktyki, Melancholikom dla rozrywki erygowana" (och, jaki rozkoszny tytuł!) zawarł w Tytule Szesnastym coś co tyczy się "zawartości" mózgu. Za radą Chnielowskiego możemy sobie, jak mniemam po tej lekturze, wielce dopomóc. Otóż napisał on, ostrzegam! dla czytelników o mocnych nerwach!, co następuje:
"Dla nabycia pamięci
(...) zawiesić na szyi serce, lub oczy, lub mózg dudka, zapomnienie oddala, a rozum czyni subtelnym, według Korneliusza Agrippy. Albo też, jeśli by kto połknął serce dudka, albo jaskółki, lub łasice, albo kreta ieszcze drgającego, ostrzy pamięć y rozum (...). Inni piszą, że mózg kury rozum y pamieć znacznie umacnia, y owszem cierpiącym szaleństwo bywa ratunkiem."
Tylko jedno słowo przychodzi mi na myśl. Masakra całkowita. Ciekawe czy ktoś to kiedykolwiek stosował. Oby nie.
Dla rónowagi, proszę, oto radosny obraz ... sikającej myszy. Z fragmentu o tym jak to "włosów pozbyć y znowu nabyć". To jednak już historia z zupełnie innej beczki.
Czyż nie jest piękną mysz owa? Jakież ma bystre spojrzenie.
W Dniu Mózgu życzę wszystkim i sobie najwyższej klasy mózgów!
Pozdrawiam ciepło
i pędzę doczytać do końca (zupełnie przypadkiem tak wyszło, serio, serio!) "Niezwykłe dzieje mózgu Einsteina"
Dobranoc
brrrrrrrrrr .... okropności
OdpowiedzUsuńZgadzam się! Horror toż to jest
UsuńHa!!! weszłamdopiero dzisiaj i przeczytałam c a ł o ś ć!!! Co na to Freud? Bo mnie podobało się bardzo... I especially for You po raz pierwszy komentuję coś w internecie... Wiekopomna chwila... Pozdrawiam ze stolicy Wielkopolski... Alabama
OdpowiedzUsuńAlabamo!!!!! Jestem ogormnie exciting, że Toi especially for me itd. :-)! Sprawiłaś mi ogromnę niespodzianę (co już dziś napisałam w smsie)!! Bo "niespodzianka" to zbyt mało powiedziane. I gratuluję uroczyście pierwszego w życiu komentarza! Doceniam wiekopomność tej chwili, jej wagę i znaczenie dla rozwoju internetu na całym świecie. Cieszę się, że zrobiłaś to tutaj. Mam nadzieję, że piłaś wtedy kawę:-)
UsuńTrochę się obawiam co na to Freud ... Pewnie tą drogą coś sobie kompensuję :-)
Obawiam się także, że teraz poziom mojego stresu w czasie wpisów blogowych znacznie wzrośnie. W końcu Pani Profesor będzie mnie podczytywać (mam nadzieję, że będzie ...). Ta ortografia, ta stylistyka, ja mam skłonność do dłuuugich zdań wielokrotnie złożonych...
Padam do nóżek i pozdrawiam stolicę Wielkopolski i Ciebie oraz całe Towarzystwo!